Świat: wydarzenia tygodnia 24/2011
2011-06-19 11:45
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 23/2011
- Według agencji ratingowej Fitch zagroziła, że obniży USA rating z dotychczas najwyższego (AAA) do poziomu "ograniczonej niewypłacalności". Może to się stać, "jeśli rząd nie wykupi obligacji skarbowych i nie wypłaci części ustalonego oprocentowania papierów z terminem zapadalności przypadającym na 15 sierpnia". Jeśli rząd ureguluje te zobowiązania po tym terminie, i Kongres uzgodni program oszczędnościowy, rating wzrośnie, ale nie będzie to powrót do AAA.
- Produkcja przemysłowa Chin wzrosła w maju o 13,3 proc. r/r, sprzedaż detaliczna zwiększyła się zaś o 16,9 proc.
- Po raz pierwszy od prawie roku w USA spadł poziom sprzedaży detalicznej (o 0,2 proc. m/m), chociaż w skali roku jest to wzrost o 7,7 proc r/r.
- Majowa inflacja w Chinach wyniosła 5,5 proc. r/r. Bank centralny zdecydował się na kolejne stóp procentowych. Kolejny, już szósty raz w tym roku Bank centralny Chin podwyższył stopę rezerw obowiązkowych dla banków komercyjnych (o 50 punktów bazowych). Po podwyżce dla największych banków wzrośnie ona do 21,5 procent.
- Indywidualne zadłużenie Kanadyjczyków - dług kanadyjskich rodzin wynosi obecnie 1,5 biliona USD, a średni kredyt (głównie hipoteczny) przypadający na rodzinę z dwojgiem dzieci wynosi prawie 176,5 tys. dolarów.
- Trzęsienie ziemi i tsunami zmniejszy zyski Toyoty o ponad 30 proc.(zarobi na czysto 3,5 mld USD). W całym roku Toyota zmniejszy sprzedaż aut i w sumie w tym roku koncern ma sprzedać 7,24 mln samochodów, o 68 tys. sztuk mniej niż w poprzednim roku obrotowym.Nie jest wykluczone, że w tym roku więcej aut sprzedadzą amerykański General Motors i niemiecki Volkswagen.
- Kilkanaście tysięcy indonezyjskich wysp leży na Oceanie Spokojnym wzdłuż "ognistego pierścienia", co czyni, że jest to największy w świecie rezerwuar energii geotermalnej (szacuje się, że jest to ok. 40% całości zasobów tego rodzaju energii na świecie. W tej chwili jest to teren największych inwestycji w te instalacje. Do 2025 r. planuje osiągnąć tam zdolności produkcyjne rzędu 95 MW.
- Od 2013 r. państwa Azji Środkowej będą dostarczać Chinom 65 mld m sześc. gazu rocznie, czyli o 60 proc. więcej, niż planowano). Dotąd nowym gazociągiem (oddano do eksploatacji w 2009 roku) transportowano gaz z Turkmenistanie, a także z Uzbekistanu i Kazachstanu. Teraz dodatkowo tym gazociągiem będzie transportowany gaz z Kazachstanu (25 mld m sześć tocznie).
- W połowie 25 tygodnia Toyota przywróciła w USA i w Kanadzie pełną produkcję ponad połowy modeli swoich aut, a do września te zakłady będą już produkowały normalnym tempem.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
W OBRONIE HONORU EUROPY
Kończący się tydzień zdominowały wydarzenia w Grecji. Kolebka cywilizacji europejskiej musi dziś prosić o pomoc kraje, które za okresu jej świetności nawet nie istniały. Pomoc jest jednak uwarunkowana od wprowadzenia drastycznego programu oszczędnościowego. To już nie może podobać się Grekom, którzy kochają siestę, wino i błogi nastrój. Rośnie więc niezadowolenie społeczne, bo kto lubi zaciskać pasa, kiedy rzekomo zawinił rząd. Znalazło więc ono ujście na ulicach Aten, czego efektem są ostatnie zmiany w rządzie. Zaświtała nadzieja, że nowi ministrowie będą mieli pomysł na ratowanie kraju.
Osobiście w to nie wierzę. Nadzieja ma to do siebie, że widzimy wszystko w lepszych barwach. W efekcie poprawiły się na koniec tego tygodnia nastroje na rynkach finansowych a euro zaczęło odrabiać straty. Zyskała przy tej okazji złotówka.
Kraje Strefy Euro chcą utrzymać za wszelką cenę bankrutującą Helladę, co można uznać w pewnym sensie za uzasadnione i chwalebne. Upadek któregokolwiek kraju członkowskiego stanowiłby plamę na honorze Eurolandu a także całej Unii Europejskiej. Argument otrzymaliby również przeciwnicy wspólnej waluty.
Powstała więc "inicjatywa wiedeńska", która ma wspomóc w niedoli Greków. Nie bez powodu dużą inicjatywę w zakresie niesienia pomocy przejawiają Angela Merkel oraz Nicolas Sarkozy. Niemcy są lokomotywą europejskiej gospodarki, Francja również dobrze sobie radzi. Kraje te są silnie powiązane gospodarczo z Grecją. Nie dojdzie zapewne na razie do wyprzedaży malowniczych wysp greckich lecz, jeżeli kraj ten jeszcze bardziej uzależni się finansowo od innych to w przyszłości "wyprzedaż rodowych sreber" jest realna. Wobec trudnej sytuacji Grecji nie jest obojętny również nasz rząd, Polska zagwarantuje pożyczkę w kwocie ćwierć miliarda euro. Jest to ryzykowne przedsięwzięcie i wątpię, czy potrzebne w obliczu, pozostawiającej wiele do życzenia, sytuacji naszych finansów publicznych.
Rodzi się wątpliwość, co do efektu działań pomocowych w obecnej sytuacji. Pożegnanie się z walutą euro oraz ogłoszenie upadłości byłoby najrozsądniejszym rozwiązaniem dla Greków - mogliby wówczas liczyć na umorzenie części zadłużenia. Bankrutowało już wiele krajów, również Polska 30 lat temu, kiedy zaprzestaliśmy spłacać długi z epoki Gierka. Połowa z nich została później umorzona.
Pomimo, że to Grecja boryka się z ogromnymi problemami to traciła w ubiegłym tygodniu na wartości również złotówka. Inwestorzy walutowi definiują ryzyko na swój sposób i nie należy w tym szukać logiki w oparciu o uniwersytecką wiedzę.
W związku z pogłębieniem europejskiego kryzysu i wzrostem awersji do ryzyka inwestorzy udali się na zakupy franka szwajcarskiego, w efekcie czego jego notowania osiągnęły od dawna nie widziane poziomy. Frank jest tradycyjne uważany za "bezpieczną oazę" na trudne czasy, analogicznie jak złoto. Silny frank rujnuje portfele polskich kredytobiorców, którzy kiedyś chcieli widzieć tylko zalety kredytów denominowanych w tej walucie. Na szczęście w piątek złoty zaczął się umacniać.
Silny frank rodzi również problemy dla szwajcarskich eksporterów. Ci jednak mają w ręku atut – szwajcarską jakość, z którą trudno komukolwiek konkurować.
Investors Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy