Tydzień 51/2004 (13-19.12.2004)
2004-12-18 23:56
Przeczytaj także: Tydzień 50/2004 (06-12.12.2004)
- Unia EU25 ma obecnie 454 mln obywateli, powierzchnię 3.892 kilometrów kwadratowych i PKB na poziomie około 22,3 tys. euro.
- Unia zdecydowała o rozpoczęciu negocjacji przedakcesyjnych z Turcją. Turcja to kraj muzułmański, o powierzchni niemal 780 tys. kilometrów kwadratowych, który ma ponad 73 mln obywateli i PKB na mieszkańca na poziomie 6256 euro.
- Parlament Europejski zatwierdził projekt budżetu na 2005 rok w wysokości 106,3 mld euro (tzn w wysokości 1.004%PKB)
- Inflacja w strefie euro zmalała z 2,4% w październiku do 2,2% w listopadzie. W całej Unii z 2,3% w październiku do 2,2% w listopadzie.
- Rosja zgłosiła chęć wcześniejszego spłacenia swojego zadłużenia. Do 2008 roku spłaci 30 mld USD, po 10 mld USD rocznie.
- Czeski plan budżetu na 2005 rok przewiduje deficyt na poziomie 4% PKB.
- Londyńskie ceny baryłki ropy Brent są w przedziale 40-41 USD.
- Łączne koszty koncernu EADS nad wdrożeniem nowego samolotu Airbusa A380 wyniosą 12 mld euro.
- AirAsia z Malezji zamówił u Airbusa 40 samolotów A320, a RPA podpisała list intencyjny na 8 wojskowych samolotów transportowych.
- Francuski Alstom od kilku lat przeżywa kłopoty. Rząd francuski silnie zaangażował się w jego ochronę koncernu przed upadłością. Należąca do niego stocznia w St-Nazaire poniesie w tym roku drugą, kolejną strat ę operacyjną rzędu 0,7 mld euro. Nie jest wykluczone przeniesienie jej produkcji do polskich stoczni.
- Huta Koszyce w Słowacji (jej właścicielem jest US Steel) inwestuje w produkcję blach stalowych do karoserii samochodowych. Huta jest zainteresowana dostawami do fabryk na Słowacji w Polsce, Czechach i na Węgrzech.
- Początek realizacji cięć w zatrudnieniu w europejskich zakładach Opla. W hiszpańskim zakładzie koncernu pod Saragossą likwiduje sie 618 miejsc pracy, a 451 osób przechodzi na wcześniejsze emerytury.
- Lufthansa zadatkowała 15 sztuk samolotów A380 i zapowiada dalsze kontrakty z Airbusem.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
KOLEJNY SZCZYT W BRUKSELI
Unia myśli co dalej i zastanawia się, jaką przyjąć koncepcję swego dalszego rozwoju. Od kilku już lat było wiadome, że EU25 to tylko etap przejściowy, bo w kolejce już czekają Bułgaria i Rumunia oraz Chorwacja. Ostatnio do tej grupy zoastała przyjąta Turcja. Dziś Unia EU25 ma 454 mln obywateli, powierzchnię 3.892 kilometrów kwadratowych i PKB na poziomie około 22,3 tys. euro. Decyzja o rozpoczęciu negocjacji w sprawie przyjęcia Turcji ma jednak wyjątkowy, a nawet historyczny charakter. Prowadzi ona nie tylko do powiększenia Unii o kraj w pełni muzułmański, o powierzchni niemal 780 tys. kilometrów kwadratowych, który dziś ma już ponad 73 mln obywateli, ale też PKB na mieszkańca na poziomie 6256 euro.
Polska wraz z Niemcami i Wielką Brytanią aktywnie popiera kandydaturę Turcji, nieco mniej stanowczo popierają ją Hiszpanie, Grecy i Włosi, a Francja, Austria, Słowacja,i Holandia prezentują stanowisko, że negocjacje nie muszą doprowadzić do wejścia Turcji do Unii, mogą doprowadzić do specjalnego typu partnerstwa.
Turcja przeżywa obecnie etap szybkiego wzrostu gospodarczego i w tym roku jej PKB wzrośnie o ok. 10%. W ocenie ekspertow wzrost ten jest efektem zrównoważonego rozwoju, bo rośnie eksport, popyt wewnętrzny, inwestycje i szybko spada inflacja. Mimo, że Turcja ma prawie dwa razy wiecej ludności, to jej PKB tylko nieznacznie przekracza PKB Polski. Jej obecnym atutem na europejskim rynku jest bardzo tania siła robocza.
Negocjacje z Turcja zaczną się w drugiej połowie 2005 roku. Jednak będą one poprzedzone sformułowaniem warunków wstępnych, szerszych, niż te na których prowadzono negoscjacje z "10", a także z Bułgarią i Rumunią.
Końcowa decyzja w sprawie negocjacji z Turcją oparta jest na propozycji francuskiej o otwartym charakterze negocjacji co oznacza, że nie nie jest gwarantowany ich końcowy rezultat. Z tego zapisu wynika, że Bruksela będzie musiała zaprezentować także alternatywną koncepcję dla "europejskiej" Turcji, gdyby negocjacje nie doprowadziły do pełnego członkowstwa w Unii. Ograniczeniom ma podlegać też migracja, oraz korzystanie z funduszy z wspólnej polityki rolnej. Oznacza to, że będąc w Unii, Turcja nie korzystałaby z jej największych przywilejów.
Problemem Unii jest dynamiczny rozwój ludnościowy Turcji. Według prognoz już około 2015, czyli w okresie planowanego przystąpienia do Unii, Turcja stanie sie jej najludniejszym krajem. Po przyjęciu Turcji w niemal 550 milionowej Unii byłoby około 200 milionów muzułmanów, a już teraz ta mniejszość wywołuje niepokoje w Niemczech, Holandii Francji i Szwecji. Problemem jest też konieczność uznania przez Turcję Cypru (Nikozja jest członkiem Unii).
Polska już teraz korzysta na wejściu od unii celnej, w której od dawna jest Turcja. Przyczyniło się to do wzrostu w pierwszych trzech kwartałach naszego eksportu do Turcji z 252 mln USD w roku ubiegłym do 601 mln USD w roku bieżącym. Osiągnęliśmy też redukcję deficytu w dwustronnej wymianie handlowej z 515mlln USD do 207 mln USD.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy