Świat: wydarzenia tygodnia 27/2011
2011-07-10 20:10
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 26/2011
- W czerwcu stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych wzrosła do 9,2 proc. z 9,1 proc. w maju. Informacja ta wywołała spadki na giełdach w Europie i USA. Pod dobrym IV kwartale 2010 roku (wzrost PKB wyniósł 3,7 proc. r/r) w I kwartale 2011 wyniósł on tylko 1,9 proc., a ekonomiści są zdania, że w II kwartale amerykańska gospodarka mogła jeszcze bardziej spowolnić.
- Według analityków agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) ceny żywności w czerwcu są prawie tak samo wysokie jak w rekordowym pod tym względem lutym br. Opinia ta wynika z pomiarów wskaźnika indeksu cen żywności, którym mierzy miesięczne ceny koszyka towarów spożywczych. Czerwcowe pomiary wskazują, że indeks osiągnął w czerwcu 234 punkty, a więc jest to wzrost o 1 pkt. proc. licząc m/m i aż 39 pkt. proc. r/r).
- Kolejny etap walki z inflacją w Chinach. Kolejny już raz chiński bank centralny podniósł stopy procentowe, tym razem o 25 pkt proc. To już trzecia podwyżka w tym roku. W maju inflacja wyniosła 5,5 proc., a w czerwcu prognozowany jest jej wzrost nawet do 6 proc. Pekin zamierza zdusić ją do 4 proc.
- Gospodarka Korei Południowej jest czwartą pod względem wielkości PKB w Azji. Kryzys w 2008 roku wpłynął na spadek PKB, jednak obecnie od dziewięciu kwartałów obserwowany jest w niej wzrost gospodarczy. Analitycy zwracają jednak uwagę na wysoki poziom cen (czerwcowa inflacja jest na poziomie 4,4 proc.), rosnący dług publiczny, brak poprawy stopy życiowej i niska stabilność lokalnych banków. Wprowadzono przepisy ograniczające nadmierne zadłużenie gospodarstw domowych. Według aktualnych prognoz tegoroczny wzrost gospodarczy wyniesie 4,5 proc., a inflacja będzie na poziomie 4 proc.
- Przed trzema laty UE, USA i Meksyk złożyły skargę do WTO na Chiny, że nałożyły ograniczenia w eksporcie rzadkich (chodzi tu o surowce mineralne, które są niezbędne m.in. do produkcji sprzętu elektrycznego i elektronicznego). Chiny tłumaczyły, że musiał podjąć takie decyzje ze względu na duże zapotrzebowanie wewnętrzne oraz na ochronę środowiska. WTO wydało werdykt stwierdzający, że decyzja ta jest nieuzasadniona.
- Christine Lagarde objęła we stanowisko dyrektora zarządzającego Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Jej umowa o pracę jest podobna do tej, jaką miał jej poprzednik, poza paragrafem dotyczącym "postępowania etycznego". Napisano w nim, że "oczekuje się od pani dyrektor zarządzającej, przestrzegania najbardziej wyśrubowanych standardów etycznych w zgodzie z wartościami uczciwości, bezstronności i dyskrecji". Jest też zobowiązana "do wyłącznej lojalności wobec Funduszu i unikania wszelkiego konfliktu interesów".Jej wynagrodzenie wynosi 31 700 euro miesięcznie i zgodnie ze statutem Funduszu ta kwota nie podlega opodatkowaniu.
- USA ogłosiły termin wyjścia z Iraku, jednak ich ambasador zwrócił się do rządu USA z wnioskiem o przekazanie 6,2 mld USD na pomoc rozwojową dla tego kraju. Irak ma jedne z największych na świecie rezerw ropy naftowej, szacowane na 143 mld baryłek, przy czym ma bardzo niskie koszty wydobycia przypadające na baryłkę. Obecnie eksportuje 2,3 mln baryłek dziennie, a jest możliwość, że w ciągu 4-5 lat może eksport wzrośnie do 4-6 mln baryłek dziennie. Ma też 11. miejsce na świecie pod względem złóż gazu ziemnego.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
AMERYKANIE OPUSZCZAJĄ IRAK. CO DALEJ?
Wejście amerykańskich wojsk w towarzystwie oddziałów z innych krajów odbyło pod znanymi hasłami, a więc zlikwidowania dyktatury (ponoć powiązanej z Al Kaidą), wprowadzenia demokracji i zlikwidowania broni masowego rażenia. W poprzedniej dekadzie udało się tylko usunięcie dyktatora i jego najbliższych współpracowników. Wchodząc do Iraku politycy nie przyznawali, jaka rolę w ich decyzjach odgrywało to, że Irak ma jedne z największych na świecie rezerw ropy naftowej, które są szacowane na 143 mld baryłek, przy czym warunki wydobycia ropy są tak korzystne, że koszty wydobycia przypadające na baryłkę są jedne z najniższych w świecie. Nie mówiono też, że Irak ma 11. miejsce na świecie pod względem złóż gazu ziemnego. Uważam, że właśnie te atuty Iraku tak wówczas jak i teraz odgrywają bardzo ważną rolę i mają wpływ na realizowane koncepcje.
Rozwój wydarzeń po inwazji nie okazał się zgodny z pierwotnym scenariuszem. Nie udało się potwierdzić tezy tak o posiadaniu przez Irak broni atomowej jak i o jednoznacznych związkach reżimu z terrorystami Ben Ladena. Regularne wojska interwencyjne szybko pokonały armię iracką, ale nie były w stanie wygrać z działaniami prowadzonymi przez partyzantkę miejską. Dlatego w ostatnich latach zmieniono taktykę wojskową ponownie przyjmując do irackich sił zbrojnych wielu z tych, którzy wcześniej służyli w armii Saddama. To w dużym stopniu wpłynęło na zmianę układu sił w Iraku, ale nie rozwiązało problemów politycznych. Dotąd nie udało się ustabilizować sytuacji politycznej, rząd nie ma wystarczająco mocnej pozycji w społeczeństwie, liczne są przypadki korupcji na dużą skalę.
Dziś zniszczony Irak jest rządzony pod dyktando amerykańskich administratorów. Odbudowa zniszczeń jest realizowana głównie przez amerykańskie firmy, w poważnym stopniu za pieniądze ze sprzedaży irackiej ropy. Prawa do eksploatacji złóż ropy i gazu zostały rozdysponowane przez rząd iracki, ale wieloletnie kontrakty ich eksploatację podpisały międzynarodowe koncerny powiązane głównie z USA i Wielką Brytanią. Obecnie Irak eksportuje mniej niż mógłby – bo tylko 2,3 mln baryłek dziennie, ale jest możliwość, że realizowane obecnie inwestycje w ciągu 4-5 lat zwiększą eksport do 4-6 mln baryłek dziennie.
W dalszym ciągu daleki od założeń jest stan przejmowania władzy przez Irakijczyków. Okazuje się, że rozbicie armii irackiej i skazanie na śmierć Saddama Husajna było chyba najprostszym zadaniem. Znacznie trudniejsze okazało się stworzenie przez Irakijczyków struktury władzy administracyjnej na wszystkich szczeblach. Także po poniesieniu tysięcy ofiar i po wydaniu na operację iracką miliardów dolarów, trudne jest do przyjęcia przez amerykańskie społeczeństwo decyzji prezydenta o wyjściu z Iraku. Zapowiedziane wycofanie do końca roku amerykańskich wojsk z Iraku wzbudza dziś wśród polityków spore emocje, decyzję prezydenta krytykują też wojskowi. Argumentują, że decyzja została podjęta praktycznie bez wszechstronnych konsultacji tak z politykami jak i z wojskowymi. Wielu z nich wyraża zdecydowany sprzeciw wobec planów Białego Domu. Swoje stanowisko uzasadniają także ostatnio rosnącym zagrożeniem ze strony licznych szyickich bojówek kontrolowanych przez Iran.
Bez odpowiedzi jest dziś pytanie: jaki będzie Irak po wycofaniu amerykańskich wojsk, jaki też będzie dalszy ciąg interwencji w Afganistanie, a więc też jaka będzie polityka zagraniczna USA nastawiona dotąd na aktywnej obecności praktycznie na całym świecie. Jak na razie widać, że dojrzewa pogląd, iż w obecnej sytuacji gospodarczej Stanów Zjednoczonych nie stać ich na kontynuowanie dotychczasowej linii politycznej...
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy