Europa: wydarzenia tygodnia 28/2011
2011-07-16 19:55
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 27/2011
- Agencja Fitch obniżyła ocenę Grecji z B+ do CCC. Oznacza to, że jej zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten kraj nie są w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. W komunikacie agencji jest uwaga, że zaangażowanie prywatnego sektora w udzielenie wsparcia Grecji może oznaczać uznanie kraju za bankruta. Wcześniej ścięły rating Grecji z B do CCC. Podobnie postąpiła agencja Moody's.Fitch uznała, że bankructwo Aten jest realne, i ścięła rating Grecji. Dzień wcześniej Moody's obniżył ocenę wiarygodności kredytowej Irlandii. W zeszłym tygodniu ocena Portugalii spadła do poziomu śmieciowego.
- KE ostro skrytykowała decyzje amerykańskich agencji ratingowych. Unijna komisarz sprawiedliwości Viviane Reding stwierdziła, że nie może tak być, ze kartel trzech potężnych amerykańskich agencji ratingowych nie powinien decydować o losach całych państw. Zaproponowała ich podzielenie na kilka mniejszych agencji. Jej zdaniem "Europa nie może dać się zniszczyć trzem amerykańskim firmom prywatnym" (dla Die Welt).
- Produkcja przemysłowa w strefie euro w maju wzrosła o 0,1 proc.m/m i o 4 proc.r/r (w kwietniu było to odpowiednio 0,2 proc. i 5,3 proc.).
- Francja realizuje program zmniejszania deficytu z obecnych 7,1 proc. do 4,6 proc. w 2012 i do 3 proc. w 2013 roku.Wprowadzono cięcia w ulgach podatkowych (szacowane efekty tych działań na ok. 3 mld euro), jednak François Baroin - nowy francuski minister finansów zapowiedział, że rozważane są kolejne decyzje w tym zakresie.
- Przyjęty przez Włochy pakiet ma przynieść oszczędności w wysokości 48 mld euro do 2014 r. Analitycy szacują, że pakiet ten ze zgłoszonymi w senacie poprawkami może dać nawet 70 mld euro w ciągu trzech lat.
- Hiszpania jest po Irlandii, Grecji i Portugalii kolejnym zagrożonym krajem. Dziś bezrobocie w Hiszpanii dotyczy 3 mln obywateli, a kryzys najbardziej odczuli pracownicy przemysłu budowlanego oraz sektora usług. Od 2009 roku rząd wprowadza kolejne decyzje oszczędnościowe umożliwiające stabilizację (między innymi obniżenie pensji pracowników budżetówki o 5 proc. i podwyższenie wieku emerytalnego z 65 do 67 lat), które spotkały się z ostrym sprzeciwem społeczeństwa.
- Agencja ratingowa Moody's obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Portugalii - aż o cztery stopnie, do poziomu śmieciowego.
- Według MFW gospodarka Grecji skurczy się w tym roku o 3,8 proc. r/r., a relacja długu do PKB w 2012 roku wyniesie ponad 170 proc.
- Koncerny niemiecki RWE i rosyjski Gazprom podpisały umowę o strategicznym partnerstwie. Zamierzają powołanie spółki zajmującej się budową i eksploatacją nowych elektrowni gazowych i węglowych. Obszarem działania uczynią Niemcy, Wielką Brytanię, Holandię i Belgię.
- Do budowy elektrowni atomowej w Visaginas Litwa wybrała japońsko-amerykańskie konsorcjum Hitachi GE Nuclear Energy. Konkurentem była amerykańska firma Westinghouse. To wspólny projekt Litwy, Polski, Łotwy i Estonii. Koszt budowy oszacowano na 3-5 mld euro. Inwestycja ma być zakończona do 2020 roku. Realizacja może się jednak opóźnić, bo wątpliwy jest udział Łotwy z powodu zbyt wysokiego długu publicznego.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
CZY AGENCJE RATINGOWE GRAJĄ PRZECIW KRAJOM STREFY EURO I ICH WALUCIE
Europa jest wyraźnie poirytowana ostatnimi decyzjami firm ratingowych w stosunku do unijnych krajów. Komisja Europejska ostro skrytykowała te decyzje. Unijna komisarz sprawiedliwości Viviane Reding powiedziała wprost, że nie może tak być, że kartel trzech potężnych amerykańskich agencji ratingowych decyduje o losach całych państw. W wypowiedzi dla Die Welt stwierdziła nawet, że "Europa nie może dać się zniszczyć trzem amerykańskim firmom prywatnym". Szef Komisji Europejskiej wyraził podobny pogląd. Coraz więcej jest opinii, że ostatnie decyzje amerykańskich agencji ratingowych, a dotyczące krajów strefy euro są częścią "większej układanki" i w dalszym tle dostrzegają poważny konflikt interesów między dolarem (USA), a euro (UE), bo w sytuacji coraz większego zagrożenia gospodarki USA i dolara, europejska waluta mogłoby zająć jego miejsce. Ich zdaniem eksponowanie kłopotów unijnych krajów spowalnia ten proces niekorzystny dla Stanów Zjednoczonych...
Jestem ostrożny w stawianiu takich jednoznacznych ocen i nie mam wystarczających argumentów wspierających opinię o spiskowym charakterze działań agencji ratingowych. Jednak analizując obszar działania tych firm oraz ich biznesowe powiązania z graczami na światowych rynkach finansowych można mieć wątpliwości szczególnie wówczas, gdy na tle decyzji dotyczących Europy będziemy rozważać zasadność utrzymywania na niezmiennie najwyższym poziomie ratingu Stanów Zjednoczonych...
Krytykując ostatnie decyzje "wielkiej trójki" (zajmuje ona ok. 90 proc. rynku) nie można też wpadać w przesadę. Firmy ratingowe są niezbędne w dzisiejszych czasach, są potrzebne światowej gospodarce, są konieczne przy operacjach na rynkach finansowych. Jednak ważne jest, aby ich decyzje były obiektywne i nie były obciążone polityką. Ważne jest też, by była znana metodologia podejmowania decyzji o zmianach ratingu i aby te decyzje były czytelne dla zainteresowanych. Dlatego opowiadam się za złamaniem monopolu tych firm i za większą konkurencją. Na pewno sprzyja temu wejście na ten rynek chińskiej agencji Dagong Global Credit Rating (DGCR) i bardzo korzystne byłoby jak najszybsze stworzenie takiej agencji w Europie...
Ostatnie tygodnie przynoszą nowe obserwacje pozwalające na ocenę działań firm ratingowych. KE, MFW i EBC pozytywnie oceniły realizację reform w Irlandii, na które otrzymała ona pakiet pomocowy w wysokości 85 mld euro. Te trzy instytucje jednoznacznie stwierdziły, że kraj realizuje uzgodnione w programie pomocowym reformy rynku pracy, administracji i obniżenia deficytu sektora finansów. publicznych. Również Portugalia przedstawiła plan oszczędnościowy i podjęła się jego realizacji. Tymczasem dla agencji ratingowych nie było to wystarczające. W przypadku Portugalii i Irlandii twierdzą one, że po zrealizowaniu obecnych programów kraje te będą potrzebowały kolejnego pakietu pomocowego i dla nich jest to wystarczający powód uzasadniający obniżenie ratingu kredytowego (w przypadku Irlandii obniżono rating z Baa3 do poziomu śmieciowego - Ba1 z perspektywą negatywna, a w przypadku Portugalii - aż o cztery stopnie również do poziomu śmieciowego). Konsekwencję tych działań widać po sytuacji na giełdach i na rynkach walutowych. Nie ulega też wątpliwości, że taki rating osłabia pozycję negocjacyjną tych krajów na rynkach kredytowych, podwyższa koszty pozyskania przez nie pieniędzy i stwarza większe trudności z wyjściem z kryzysu...
Nie ulega wątpliwości, że w najtrudniejszej sytuacji wśród krajów unijnych jest Grecja. Agencja Fitch obniżyła ocenę Grecji z B+ do CCC. Oznacza to, że jej zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten kraj nie są w stanie wywiązywać się ze swoich zobowiązań. W komunikacie agencji jest też uwaga, że zaangażowanie prywatnego sektora w udzielenie wsparcia Grecji może oznaczać uznanie kraju za bankruta. Podobnie postąpiła agencja Moody's.Fitch uznała, że bankructwo Aten jest realne, i ścięła rating Grecji.
Ostatnie wypowiedzi szefa Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i kanclerz Niemiec Angela Merkel nie pozostawiają wątpliwości. Stawiają tezę, że "działania tych instytucji jeszcze bardziej komplikują sytuację krajów, walczących z kryzysem zadłużenia".
Z Komisji Europejskiej wyszły dwa silne sygnały. Wywierają one presję na USA, aby rozbić ten kartel, dzieląc agencje na kilka mniejszych, konkurujacych ze sobą, ale też szersze wprowadzenie na ten rynek inaczej usytuowanych prawnie (chociażby sposobem finansowania) agencji ratingowych z Chin i z Europy.
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy