Tydzień 53/2004 (27.12.2004-02.01.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 3/2005 (17-23.01.2005)

• W opinii Ministerstwa Finansów tegoroczny deficyt dędzie mniejszy, niż to zapisano w budzecie o minimum 4 mld zł.
• Rosnącym problemem jest obecnie nielegalny transfer dochodów z Polski na rzecz zagranicznych frm. Potwierdziły to liczne kontrole. Najczęściej okazywało się, że stosowano ceny transferowe dla produktów niższe niż na rynku, lub wystawiano fikcyjne faktury za usługi doradcze w dziedzinie zarządzania i marketingu, a także zawyżano opłaty licencyjne. Transakcje między centralami firm, a firmami zależnymi to obecnie w wielu krajach ponad połowa wymiany handlowej.
• W końcówce roku 2004 w TP SA pracowało 30,4 tys osób (w tym samym okresie 2003 roku było ich 36,3 tys). W przyszłym roku firma zamierza zwolnić kolejne 3,5 tys. osób.
• W Polsce produkcja stali rośnie bardzo szybko. W tym roku wyprodukujemy 10,5 mln ton (w roku ubieglym 9 mln ton).
• Kompania Węglowa uzyska w tym roku ponad 400 mln zł zysku netto. Sprzeda też ponad 50 mln ton węgla, z czego ok. 30% na eksport. Obecnie Kompanię Węglową tworzy 20 kopalń. Planowane połaczenia zredukują tę liczbę do 15 kopalń w 2007 roku.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

Mam nadzieję, że wraz z upływem czasu w świadomości moich rodaków będzie wzrastało przekonanie, że najważniejszym wydarzeniem kończączącego się 2004 roku było nasze przystąpienie do Unii. Ja uważam, że było to wydarzenie historyczne. Mimo wysokiej oceny tego faktu sądzę jednak, że wiekszość z nas nie wierzy, że ktoś da Polsce i Polakom coś w za darmo, że inni zaczekają i dodatkowo dadzą nam pieniądze byśmy ich szybciej dogonili. Myślę, że dziś w zdecydowanej większości przystąpienie do Unii oceniamy realistycznie, że w przynależności do niej widzimy przede wszystkim szansę nadrobienia naszego opóźnienia cywilizacyjnego w stosunku do czołowych krajów europejskich, że powinna nam w tym pomóc bliskość bardziej doświadczonych partnerów wynikająca z przynależności do tej samej wspólnoty oraz środki, które otrzymamy z unijnego budżetu. Wierzę, że wszyscy mamy świadomość, iż nasza przyszłość zależy przede wszystkim od mądrej i konsekwentnej pracy całego społeczeństwa, od nas wszystkich!

Uważam też, że przystąpienie do Unii było nam potrzebne, bo wydaje się, że w realizacji procesów transformacyjnych dostaliśmy zadyszki i chyba zagubiliśmy się nieco w bezsensownych sporach politycznych, a nawet historycznych. Zamiast myśleć tak o naszej najbliższej przyszłości, jak i o przyszłości naszych dzieci i wnuków, poświęciliśmy sporo czasu i energii działaniom destrukcyjnym, które nas osłabiały odwracając uwagę od tego, że w tym samym czasie nasi rywale doskonalą się w konsekwentnym budowaniu własnej konkurencyjności, w dostrzeganiu nowych szans i w ich jak najlepszym wykorzystywaniu.

Liczę też na Brukselę, że w pewnym sensie będzie dla nas kimś, z kim będziemy się liczyć, kto będzie analizował nasze działania, oceniał rezultaty i będzie mógł decydować o wielkości udzielanej nam pomocy. Ta funkcja kontrolno-decyzyjna jest nam również potrzebna!

Mam nadzieję, że w przyszłym 2005 roku uda nam się utrwalić tempo obecnego wzrostu gospodarczego, a w rezultacie podniesiemy na wyższy poziom życia naszych obywateli, powstaną nowe miejsca pracy i być może zmniejszy się poziom bezrobocia - bez wątpienia największej plagi ostatniej dekady.
Duże nadzieje lokuję obecnie w wierze, że moi rodacy będą starali się obserwować współczesny, w coraz wiekszym stopniu globalizujacy sie świat, będą starali się zrozumieć mechanizmy nim rządzące, będą aktywnie poszukiwali w nim miejsca dla swojej wiedzy, doświadczenia, wyobraźni i woli odniesienia sukcesu. Że te sukcesy będą częścią ich marzeń, ale też pozwolą im lepiej żyć.

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W NOWYM 2005 ROKU