Social media jako narzędzie marketingowe

Przeczytaj także: Firmy doceniają marketing społecznościowy

To Google+, za którym przemawia potężne zaplecze giganta z Mountain View. Nie pierwsza to co prawda potyczka między Google a Facebookiem - dość wspomnieć o wyścigu między Facebook Deals i Google Offers o internautów zainteresowanych spopularyzowanymi przez Groupon zakupami grupowymi. Tym razem jednak batalia rozegra się na macierzystym polu portalu Marka Zuckerberga, co dodaje sprawie dodatkowego smaczku.

W Polsce tymczasem karty rozdaje jednak NK.pl, czyli dawna Nasza Klasa i - jak zapowiadał w rozmowie z Interaktywnie.com jej nowy prezes Dominik Czarnota - nie zamierza tanio sprzedać skóry i będzie bronić pozycji przed depczącym jej po piętach Facebookiem. Pozostali gracze – nie licząc może tylko użytkowników aktywnie udzielających się na portalach informacyjnych - są daleko w tyle.

A jest się o co bić, bo - jak podaje PBI – do korzystania przynajmniej raz w miesiącu z przynajmniej jednego serwisu społecznościowego przyznaje się 18 milionów Polaków, czyli ponad 99 procent wszystkich internautów. Zasięg potentatów to dziś prawie dwie trzecie wszystkich polskich użytkowników sieci. To ogromny potencjał marketingowy i firmy doskonale zdają sobie z tego sprawę. Toteż nic dziwnego, że szturmują ochoczo to pole dotarcia do potencjalnych klientów. Tym bardziej, że badania utwierdzają w przekonaniu, że to sie po prostu opłaca – zauważają autorzy raportu.

Opinia w sieci dźwignią handlu
Jak pokazują wyniki uzyskane przez firmę Ad-Vice w ramach Raportu Digital Young 2011, opinie znajomych, ale również innych internautów mogą gruntownie zmienić postrzeganie firmy lub marki, co przekłada sie niemal wprost na decyzje zakupowe. Prym pod względem opiniotwórczości wiodą tu fora internetowe, choć wysoką pozycję mają również serwisy społecznosciowe i blogi, które - zdaniem autorów badania - będą jeszcze zyskiwać na znaczeniu.

Okazuje sie, że z siłą internetowych społeczności nie może równać się nawet najbardziej atrakcyjna promocja, ani najbardziej wymyślna i skuteczna kampania reklamowa. Opinia znajomych - choćby tylko tych z sieci – jest w stanie markę wypromować, bądź zniszczyć. Toteż o opinie warto dbać, pielęgnować i o nią zabiegać.

Do tego celu najlepiej - zdaniem osób odpowiedzialnych w polskich firmach za marketing - nadaje się Facebook, który lidera rodzimych społeczności, czyli NK.pl na tym polu pozostawia daleko w tyle. Z przeprowadzonego w ubiegłym roku przez agencję Think Kong i IAB Polska badania Social Media Brand Index 2010 wynika, że o ile na przyjazność Facebooka dla działań marketingowych wskazują niemal wszyscy - za sprawą prostoty prowadzenia atrakcyjnych akcji, to grono zwolenników Naszej Klasy jest prawie pięciokrotnie mniejsze.
Jak czytamy w raporcie, wiara w skuteczność już samego zaistnienia w społecznościach bywa jednak nieco ślepa. Z tego samego badania wynika bowiem, że aż 57 procent firm, które zdecydowały sie na zaistnienie w social media zupełnie nie dba o mierzenie skuteczności swoich poczynań. Choć – jak podkreśla w komentarzu do Social Media Brand Index 2010 Norbert Kilen z Think Kong, można to robić i to z całkiem sporą precyzją.

Nie ma cię w social media? Najwyższa pora to zmienić

Popularność marketingowego wykorzystania społeczności rośnie, ale wciąż nie brakuje tych nieprzekonanych, którzy widzą bariery. Najpoważniejsza okazuje się być właśnie wspomniana trudność w określaniu skuteczności - wskazuje na nią prawie połowa marketerów badanych przez Think Kong. Co trzeci przyznaje, że nie zna wszystkich możliwości, jakie społeczności dają, a niewiele mniej badanych zasłania sie brakiem wydzielonego budżetu na ten cel.