Rozmowa kwalifikacyjna a osobliwe zachowania kandydatów
2011-08-30 09:41
Przeczytaj także: Czego nie mówić na rozmowie kwalifikacyjnej?
Poradników dotyczących tego, w jaki sposób należy zachowywać się na rozmowie kwalifikacyjnej, by wywrzeć jak najlepsze wrażenie na pracodawcy powstały dziesiątki. Wielu kandydatów – zdaniem rekruterów – nadal jednak nie odrobiło lekcji, a ich zachowanie i autoprezentacja podczas rozmowy kwalifikacyjnej pozostawiają wiele do życzenia. Serwis Praca.pl postanowił również zbadać, jakie dziwaczne zachowania kandydatów pojawiają się podczas rozmów kwalifikacyjnych.Oto najbardziej nietypowe i dość ekscentryczne sytuacje, jakich świadkami byli polscy rekruterzy:
- Kandydat na wstępie zaproponował przejście na Ty.
- Kandydat usiadł tak blisko, że ocierał się kolanami o osobę rekrutującą.
- Kandydat na zwrócenie uwagi na to, że żuje gumę odpowiedział: „mi to nie przeszkadza”.
- Kandydat na koniec rozmowy zaproponował „wyskoczenie na wódkę”.
- Kandydat na zwrócenie uwagi na żucie gumy odpowiedział: "ale o co chodzi, przecież nie mlaszczę".
- Kandydat wszedł do pokoju i zaczął wyśpiewywać swoje kompetencje basem.
- Kandydat łamaną angielszczyzną odpowiadał na pytania osoby rekrutującej przez około godzinę. Wydawało się, że język jest mu w wystarczającym stopniu znany. Po zakończeniu spotkania, poprosił o wyjaśnienie o czym w zasadzie rozmawiali.
- Kandydat przyszedł na spotkanie w krawacie w kaczory Donaldy.
- Kandydat na pytanie co wie o firmie pomylił się i pięknie opowiedział o konkurencji.
- Kandydat do CV dołączył zdjęcie zrobione na sedesie.
- Na wieść o odrzuceniu kandydatury kandydat odgrażał się specjaliście ds. rekrutacji tym, że go zniszczy.
- Kandydat stwierdził, że na pytania dotyczące merytoryki nie będzie odpowiadał, bo miał wzorowe wyniki na studiach.
- Kandydatka na wieść o teście językowym uciekła z rozmowy rekrutacyjnej porzucając płaszcz, który został odebrany następnego dnia przez rodziców kandydatki.
- Kandydat „napadł” na ulicy rekrutera wykrzykując, że nie rozumie, dlaczego nie dostał pracy.
- Kandydat wydzielał taki zapach, jakby właśnie opuścił śmietnik.
- Kandydat w rubrykę hobby w CV wpisał whisky. Po przyjściu na rozmowę kwalifikacyjną powiedział „Dzień dobry. Nie jestem alkoholikiem”.
- Na zakończenie rozmowy kandydat wręczył osobie rekrutującej cukierek.
- Kandydat wszedł na spotkanie nie znając do końca obowiązków i od razu zapytał: „jaką gażę proponujecie? Bo mam jeszcze inne propozycje”.
- Kandydat przyszedł na spotkanie dzień wcześniej upierając się, że to osoba rekrutująca się pomyliła. Po przedstawieniu wydruku e-maila potwierdzającego spotkanie z właściwą datą zaczął wyzywać rekrutera od oszustów.
- Kandydatka przyszła na rozmowę z mężem i chciała by uczestniczył w rozmowie kwalifikacyjnej.
- Kandydat po rozmowie wręczył osobie rekrutującej numer telefonu do swojej „przystojnej córki”.
- Kandydat zaproponował rekruterowi usługi seksualne swojej koleżanki w zamian za pracę.
- Kandydatka (studentka) zapytana o to, z jakiego tematu będzie pisać prace magisterką, odpowiada „nie wiem, zleciłam to przez Internet”.
Jak często zdarzają się tego typu kwiatki? Wystarczająco często by praca w rekrutacji nie była nudna. Michał Zieliński, konsultant ds. rekrutacji w Acorn Group opowiadając historię kandydatki, która zamiast CV poprosiła rekrutera, by sprawdził jej profil w serwisie russianwifes.com podkreśla „takich i tym podobnych historyjek jest pełno i praktycznie co tydzień ktoś potrafi nas rozbawić.”.
Z czego wynikają takie zachowania?
Zdaniem Krzysztofa Kirejczyka, prezesa portalu Praca.pl, część kandydatów chce być nietuzinkowa i wyróżnić się na spotkaniu rekrutacyjnym. „Nietypowy ubiór, wyśpiewywane odpowiedzi, zaskakujące wyjaśnienia motywacji do pracy – to wszystko ma w opinii kandydata wyróżnić go spośród innych kandydatów i sprawić, że zostanie zapamiętany, co przełoży się na propozycję zatrudnienia. Niestety bywa, że owa oryginalność przekracza granice dobrego smaku czy normy społeczne. I w efekcie ma działanie odwrotne do zamierzonego.” - wyjaśnia Krzysztof Kirejczyk. Błędy wynikają również z braku ogłady biznesowej i umiejętności zachowania się w sytuacji rozmowy kwalifikacyjnej. Wyjaśnia to Marek Karczewski z Praca.pl - „kandydaci na stanowiska operacyjne oraz osoby o niskim doświadczeniu zawodowym nierzadko nie mają okazji niejako ćwiczyć biznesowych zachowań, a spotkanie o pracę jest bądź co bądź spotkaniem biznesowym. Motywacja do znalezienia pracy prowadzi do tego, że kandydat nie filtruje swojego zachowania, a jego szczere zachowania nie wpasowują się w biznesowy savoir vivre.”
O czym pamiętać podczas rozmowy kwalifikacyjnej, by nie popełniać podobnych błędów?
„Na pewno warto przeczytać przynajmniej jeden poradnik dotyczący zachowania się na rozmowie, które znaleźć można na profesjonalnych serwisach rekrutacyjnych” - radzi prezes Kirejczyk. Jeśli zaś koniecznie chcemy wykazać się innowacyjnością i kreatywnością, wymyślmy sposób, który będzie związany z naszymi kompetencjami i umiejętnościami i który pozwoli dać się zapamiętać jako ciekawy kandydat do pracy, a nie kuriozum.
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl