Europa: wydarzenia tygodnia 34/2011

Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 33/2011

• UBS, Citigroup i Credit Suisse to kolejne banki inwestycyjne, które obniżyły swe prognozy globalnego wzrostu gospodarczego. I tak UBS obniżył prognozę wzrostu globalnego PKB w 2012 roku z 3,8 proc. do 3,3 proc., a prognozę dla strefy euro z 2 proc. do 1 proc. r/r. Citigroup obniżył swą prognozę wzrostu globalnego PKB z 3,4 proc. do 3,1 proc. w 2011 roku i z 3,7 do 3,2 proc. w 2012 roku. Credit Suisse prognozuje wzrost PKB strefy euro na poziomie 1,7 proc. w 2011 roku i 1 proc. w 2012 roku.
• Francja jest zdania, że Unia winna współpracować z Rosją, bo jest to warunek skutecznego konkurowania z gospodarką Stanów Zjednoczonych, Chin i Indii. Obecnie Paryż i Rzym, konkurują ze sobą o wpływy na rynku rosyjskim. Paryż popiera przystąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Wkrótce prezydent Francji ma przedstawić konkretne propozycje realizacji wspólnej przestrzeni ekonomicznej między Rosją i UE.
• EBC wznowił program skupowania europejskich obligacji. Przyczyną jest pogorszenie się sytuacji gospodarczej we Włoszech i Hiszpanii. Oznacza to, że sytuacja na rynkach zaniepokoiła rządy państw strefy euro i wzrosły obawy, że że nie poradzą sobie z kryzysem zadłużeniowym w Europie.
• Mimo zbliżających się wyborów, rząd w Madrycie zamierza wprowadzić podatek od najbogatszych.
• Dziś prawie wszystkie kraje popierają jak najszybsze wejście Rosji do WTO. Rosja to ostatni duży kraj poza strukturami WTO (złożyła wniosek o przyjęcie 18 lat temu). Na przeszkodzie jest dziś tylko Gruzja. Mówi się, że proces akcesji uda się zakończyć do grudnia.
• Prezydent Niemiec Wulff skrytykował antykryzysowe działania EBC, a szczególnie zakupy obligacji poszczególnych państw na rynku wtórnym. Ma wątpliwości co do strony prawnej tych operacji. Jego zdaniem wykracza to poza formalne uprawnienia EBC.
• W 2010 rządy na świecie wyprzedawały swoje aktywa. W sumie zawarto takie transakcje za ok. 213 mld euro. Proces ten będzie trwał dalej i do tych transakcji dołącza Rosja (do 2016 roku zamierza sprzedać aktywa za 50 mld USD) oraz Grecja (do 2015 sprzeda aktywa za 50 mld USD). W tej grupie krajów jest też Irlandia oraz Polska.
• Francuscy przedsiębiorcy wystąpili z inicjatywą opodatkowania dużych dochodów. Rząd zaproponował 3-procentowy podatek od dochodów powyżej 500 tys. rocznie. W jego wyniku budżet Francji w 2011 i w 2012 obniży się w sumie o 12 mld euro. Opodatkowane będą dochody tak z pracy, jak i z kapitału.
• N. Sarkozy w imieniu Francji w tym roku przewodzi działaniom G20, a we wrześniu Francja będzie też przewodzić spotkaniu ministrów finansów G7. Prezydent Francji po wizycie w Pekinie wezwał kraje G20 i kraje rozwijające się do współpracy przy pobudzaniu ożywienia w globalnej gospodarce. Chce on przedstawić m.in. plan walki z nierównościami gospodarczymi oraz propozycje środków, które ukrócą spekulacje na rynkach i wpłyną na zmniejszenie niestabilności cen surowców.
• Ekonomiści JP Morgan obniżyli prognozy wzrostu gospodarczego dla naszego regionu europy, a także dla polskiej gospodarki. Ich zdaniem w 2011 roku ma ona urosnąć tylko o 3,8 proc., a w przyszłym o 3 proc. Jeszcze w I kwartale tempo wzrostu PKB wynosiło 4,4 proc. W II kw. mogło osiągnąć ok. 4 proc. jednak polska gospodarka zwalnia, ale spowolnienie też notują gospodarki Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

CZY TEN PRZYKŁAD MOŻE BYĆ ZARAŹLIWY?

Podatki to konieczność, ale panuje opinia, że wysokie podatki to zło, z którym należy walczyć. Polska jest krajem o bardzo zróżnicowanych dochodach, a nasi liberałowie nie chcą słyszeć o wyższych podatkach nawet dla tych, których dochody są bardzo wysokie. Trudno to zrozumieć w obecnej sytuacji naszego budżetu. Francuscy przedsiębiorcy zaskoczyli opinię publiczną swoją inicjatywą dodatkowego opodatkowania własnych, wysokich dochodów. Chciałbym, aby z nich wzięli przykład polscy przedsiębiorcy, a liberalny rząd przedstawił w tym zakresie propozycję realizacyjną...

W unijnej Europie z koncepcją zwiększenia podatków od wysokich dochodów na łamach "le Nouvel Observateur" wystąpili francuscy przedsiębiorcy z "górnej półki". W odpowiedzi rząd zaproponował wprowadzenie dodatkowego 3-procentowego podatku od dochodów powyżej 500 tys. euro rocznie. To część ogłoszonego w środę wieczorem pakietu podwyżek podatków, który ma sprawić że Francja zredukuje deficyt budżetowy w 2011 i 2012 r. w sumie o 12 mld euro, który ma dotyczyć tak dochodów z pracy, jak i z kapitału. Decyzja ta ma obowiązywać tylko do czasu, aż Francja obniży deficyt do wymaganego w Unii poziomu 3 proc. PKB (ma to nastąpić już w 2013 r., a w tym roku deficyt ma wynieść 5,7 proc. PKB).

Wydaje się, że ta decyzja francuskiego rządu, jako odpowiedź na inicjatywę przedsiębiorców w opinii analityków jest jednak bardzo skromna. Ma przynieść do budżetu tylko 200 mln euro. Silne są w parlamencie głosy, aby wyższe podatki obowiązywały przy dochodach powyżej 80 tys. euro rocznie. Symboliczny charakter podwyżki podatków dla najbogatszych zaskakuje, bo do niej dołączono inne decyzje, dotyczące wszystkich, a dające przy tym zdecydowanie większe korzyści dla budżetu. A więc jest to: likwidacja niektórych ulg podatkowych, np. od prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych czy sprzedaży niektórych rodzajów nieruchomości. W ramach tych decyzji należy liczyć się ze wzrostem cen biletów wstępu do parków rozrywki, wzrosną też podatki od wyrobów tytoniowych i alkoholi, a także będzie nałożony nowy podatek od słodzonych napojów. Jednak zaskakuje brak decyzji w opodatkowaniu nadgodzin (od 2007 roku brak podatków miał zachęcać Francuzów do pracy ponad ustawowe 35 godzin).

Bardziej konsekwentni są Włosi. W ich planie oszczędnościowym (ma dać budżetowi ok. 20 mld euro) za dochody powyżej 90 tys. euro będzie trzeba zapłacić dodatkowe 5 proc. podatku, a powyżej 150 tys. euro dodatkowe 10 proc. Wprowadzenie podatków dla najbogatszych zapowiedziała Hiszpania.

Ciekawe, czy któraś z polskich organizacji reprezentujących przedsiębiorców wystąpi z inicjatywą podniesienia podatków dla osób...