Polska: wydarzenia tygodnia 36/2011
2011-09-11 12:29
Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 35/2011
- W Krynicy odbyło się kolejne Forum Ekonomiczne pod hasłem "Europejskie dylematy: partnerstwo czy rywalizacja". W tegorocznym forum uczestniczyło ponad 2,5 tys. gości z krajów Europy, Azji, USA, Bliskiego Wschodu i Ameryki Południowej. Byli to członkowie rządów, parlamentów, naukowcy, ludzie biznesu, a także działacze organizacji pozarządowych.
- W globalnym raporcie konkurencyjności opracowanym przez World Economic Forum (WEF) we współpracy z NBP Polska spadła o dwie pozycje w stosunku do roku poprzedniego (chociaż w ciągu ostatnich 4 lat pozycja naszego kraju podniosła się o 12 miejsc. W pierwszej dwudziestce najbardziej konkurencyjnych gospodarek jest 11 europejskich krajów, a prowadzą: Szwajcaria, Singapur i Szwecja. Na czwartej pozycji są USA. W badaniach wzięto pod uwagę 142 kraje. Poważnie obniżyły swoją pozycję kraje Afryki Północnej, w których nastąpiły poważne zmiany polityczne.
- W trakcie dyskusji panelowej Forum Ekonomicznego w Krynicy wystąpił dr J. Kulczyk. Jego zdaniem niezbędne jest oddzielenie polityki od gospodarki. Uważa on, że kryzys bierze się stąd, że gospodarka nie jest w stanie nadążyć za potrzebami państw w wydawaniu pieniędzy.
- Portugalska grupa Millennium BCP i belgijska KBC zamierzają sprzedać swoje polskie spółki (millenium i Kredyt Bank). Do tych transakcji zmusza je sytuacja wynikła z kryzysu finansowego.Nie jest wykluczone, że do negocjacji włączy się rosyjski Sbierbank. Rosyjski bank nie kryje, że zamierza wejść na rynek polski i turecki. Ten bank przejął za 645 mln euro 100 proc. akcji austriackiego Volksbank International (posiada 291 oddziałów), który działa w Bośni i Hercegowinie, Chorwacji, Słowenii, Serbii, Czechach, Rumunii, na Słowacji i Węgrzech oraz na Ukrainie. Obecnie ten bank kontroluje 27% rosyjskiego rynku, a jego rynkowa wartość jest wyceniana na ok. 74 mld USD.
- Zgodnie z oczekiwaniami RPP nie zmieniła stóp procentowych (w dalszym ciągu główna stopa wynosi nadal 4,5%, stopa depozytowa jest na poziomie 3%, lombardowa 6%, a redyskontowa 4,75%). RPP w tym roku podniosła stopy procentowe czterokrotnie: w styczniu, kwietniu, maju oraz czerwcu, łącznie o 100 punktów bazowych. Eksperci nie przewidują, że w tym zakresie do końca roku nie ulegnie zmianie polityka RPP. Nie wykluczają jednak obniżki stóp na początku przyszłego roku
- Według danych MPiPS stopa bezrobocia spadła w sierpniu do 11,6 proc. z 11,7 proc. w lipcu.
- Ministerstwo Finansów podtrzymuje wcześniejszą deklarację, że 2012 roku obniży się deficyt sektora finansów publicznych poniżej 3% PKB a w 2013 wynik sektora będzie zrównoważony.
- W sierpniu problemy ze spłatą zobowiązań finansowych miało 2,08 mln Polaków, ale jest to o 21,6 tys. osób mniej niż trzy miesiące temu. Dane te opierają się na informacjach dotyczących zadłużenia powyżej 200 zł i niespłacanych przez okres dłuższy niż 60 dni.
- Polsko-chińska spółka rozpocznie w Szczecinie produkcję wagonów kolejowych.
- Fabryka Philips Lighting w Pabianicach zatrudnia 1350 pracowników. W związku z przeniesieniem produkcji energooszczędnych żarówek do Chin pracę straci 250 osób. To nie jedyny przypadek przeniesienia produkcji z Polski na Daleki Wschód.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
KRYNICKIE FORUM GOSPODARCZE
W Krynicy odbyło się kolejne Forum Ekonomiczne pod hasłem "Europejskie dylematy: partnerstwo czy rywalizacja". W tegorocznym forum uczestniczyło ponad 2,5 tys. gości z krajów Europy, Azji, USA, Bliskiego Wschodu i Ameryki Południowej. Byli to członkowie rządów, parlamentów, naukowcy, ludzie biznesu, a także działacze organizacji pozarządowych. Warto wiedzieć, jakiej problematyki dotyczyły wypowiedzi najważniejszych uczestników krynickiego FG.
Oprócz premiera i ministrów polskiego rządu do Krynicy przyjechali byli prezydenci Polski Aleksander Kwaśniewski, Ukrainy Wiktor Juszczenko, Niemiec Horst Köhler, były komisarz unijny Günter Verheugen, byli premierzy: J. K. Bielecki, L. Miller i J.Oleksy, W. Pawlak, prezes NBP M. Belka, prezes GPW L. Sobolewski, a także wielu byłych i obecnych ministrów z Polski, ale też z innych krajów Europy. Przybyli szefowie wielu firm, w tym PKN Orlen, KGHM, PKO BP, PLL LOT, PGNiG, TP SA, PGE, Energa, Enea, PZU, a także Goldman Sachs, Deutsche Bank.
Aby przybliżyć naszym czytelnikom atmosferę dyskusji w czasie trwania Forum postanowiliśmy przedstawić naszym zdaniem istotne fragmenty wypowiedzi dotyczące stanu dzisiejszego i przyszłości gospodarki unijnej i strefy euro.
- W odpowiedzi na zapewnienia, że euro będzie na rynku za 10 lat min. Rostowski odpowiedział: "w Europie i strefie mamy kryzys gospodarczy, porównywalny, choć mniejszy do tego, co się działo 80 lat temu. Kryzys uderza w najsłabsze ogniwa. Trzeba je wzmocnić. Problem, który stoi przed politykami - jak poprowadzić Europę, żebyśmy mogli szybko i skutecznie reagować na kryzys". Jego zdaniem "do pokonania kryzysu potrzeba więcej solidarności po stronie silniejszych krajów Europy i więcej odpowiedzialności po stronie krajów słabszych". Bez tej solidarności "kryzys z krajów słabych, jak Grecja, może się rozszerzyć na Hiszpanię czy Włochy, a wtedy nie da się uratować spójności strefy euro". Jego zdaniem "obecne działania EBC dają nam czas na zbudowanie mechanizmów, które zapobiegną rozszerzaniu się kryzysu".
- Sprowokowany przez polskiego ministra finansów zabrał głos były prezydent Niemiec H. Köhler (w przeszłości kierował Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju, był też dyrektorem zarządzającym Międzynarodowego Funduszu Walutowego i przewodniczącym Rady Wykonawczej MFW). W swojej wypowiedzi stwierdził, że przyczyną kryzysu jest życie na kredyt i niewiele zmieni to, gdy będzie się pompowało do krajów ogarniętych kryzysem nowe pieniądze. Nic ne zastąpi głębokich reform strukturalnych.
- W dyskusji zabrał głos dr J. Kulczyk, przewodniczący rady nadzorczej Kulczyk Investments SA. Jego zdaniem "głównym problemem Unii są permanentne dyskusji zamiast działań". Jego zdaniem "trzeba powiedzieć obywatelom, że można wydawać tylko tyle, ile się zarabia. Trzeba się odważyć i powiedzieć prawdę, bez względu na to, czy są wybory, czy nie". Jego zdaniem niezbędne jest oddzielenie polityki od gospodarki. Uważa on, że kryzys bierze się stąd, iż "gospodarka nie jest w stanie nadążyć za potrzebami państw w wydawaniu pieniędzy".
- W sprawach unijnej gospodarki zabrał głos W. Molterer, wiceprezes europejskiego Banku Inwestycyjnego. W jego opinii bez prawidłowego zarządzania gospodarczego nie pokonamy tego kryzysu. Jego zdaniem w ramach Unii Europejskiej nie jest do tego potrzebny wspólny rząd, a błędem traktatu lizbońskiego było osłabienie roli Komisji Europejskiej. Uważa on, że teraz potrzebny jest budżet europejski, który będzie miał więcej własnych środków, niezależnych od wkładu płatników netto. Potrzebne jest też wzmocnienie unijnych instytucji, tak żeby mogły skutecznie interweniować w sytuacjach kryzysowych. Trzeba też określić, kiedy rządy krajowe będą musiały ustąpić z części swoich kompetencji na rzecz instytucji unijnych".
- Głos w dyskusji zabrał były polski premier W. Cimoszewicz. Jego zdaniem "europejski rząd nie jest potrzebny, a jego powołanie jest obecnie niemożliwe. Wymagałoby nie tylko zmiany traktatu unijnego, ale też zmian w konstytucjach poszczególnych krajów". Uważa on, że jest konieczność wzmocnienia roli KE. Jego zdaniem niebezpieczeństwem jest utrata w Unii jedności i odradzający się partykularyzm, a nawet ruchy nacjonalistyczne.
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy