Ataki hakerskie na celebrytów
2011-09-21 10:01
Nagie zdjęcia Scarlett Johansson, wykradzione z telefonu gwiazdy, stały się tematem numer jeden ubiegłego tygodnia w plotkarskich serwisach internetowych. FBI, zaalarmowane przez Johansson, wszczęło śledztwo, które ma wykryć sprawców kradzieży. Czy atakowanie celebrytów to nowe ulubione hobby przestępców internetowych? Sława nie uchroni nikogo przed cyberatakiem. Trzeba myśleć o bezpieczeństwie - radzą eksperci F-Secure.
Przeczytaj także: Miliony danych polskich pacjentów na celowniku hakerów
Podobne ataki dotknęły także inne hollywoodzkie gwiazdy. Jak donosi telewizja ABC w kręgu poszkodowanych znalazły się m.in. aktorki Jessica Alba i Ali Larter, piosenkarki Christina Aguilera i Miley Cyrus czy celebrytka Paris Hilton. Przestępcy nie oszczędzili także gwiazdeczek popularnych wśród młodzieży – Vanessy Hudgens, Demi Lovato czy Seleny Gomez. Szacuje się, że ofiarą hakerów padło już ok. 50 amerykańskich gwiazd. Kradzież pikantnych zdjęć z telefonu Scarlett Johansson to najnowszy wątek w tej sprawie.Jeszcze w 2008 roku Federalne Biuro Śledcze (FBI) aresztowało Josha Holly’ego, nastolatka z Tennessee, który nielegalnie wszedł w posiadanie pikantnych zdjęć nieletniej jeszcze wtedy Miley Cyrus. Nastolatek został uwolniony z zarzutów w tej sprawie, ale w 2011 roku został aresztowany za znacznie poważniejsze przestępstwo – kradzież numerów kart kredytowych.
Kolejnym sygnałem świadczącym o tym, że celebryci znaleźli się na celowniku cyberprzestępców było wszczęcie przez „federalnych” dochodzenia w sprawie szajki hakerów szantażujących najsławniejsze kobiety Hollywood. Sposób działania przestępców polegał na wykradaniu kompromitujących materiałów z komputera lub komórki ofiary, a następnie szantażowanie gwiazdy możliwością ich publikacji. Czasami włamywacze nie trudzili się nawet nawiązywaniem kontaktu w sprawie okupu, zdobyte materiały wypuszczając prosto do Internetu.
Nie tylko w Hollywood
Nie trzeba być gwiazdą Fabryki Snów, by stać się ofiarą internetowych przestępców, o czym boleśnie przekonał się Michał Piróg. Znany tancerz i choreograf stracił kilkadziesiąt tysięcy złotych, gdy jego konto bankowe zostało niemal doszczętnie wyczyszczone przez hakerów. O sprawie szeroko informowały wówczas kolorowe media.
Cyberataki nie omijają także gwiazd sportu. Kilka miesięcy temu haker podpisany jako „Terrorist_MC” włamał się na stronę internetową słynnego brazylijskiego piłkarza Ronaldinho. Włamywacz usunął oryginalną zawartość strony, zastępując ją złośliwym porównaniem piłkarza do jednej z postaci „Gwiezdnych Wojen”, okraszonym obelgami pod adresem USA i prezydenta Baracka Obamy oraz hasłami wychwalającymi Al-Kaidę i Osamę bin Ladena.
Celebrytę łatwo złapać
Sławy są dla hakerów atrakcyjnym celem – kradzieżą lub szantażem przestępcy mogą uzyskać od nich spore sumy pieniędzy. Tym bardziej, że dane znanych osób są łatwo dostępne, chociażby za sprawą portali społecznościowych.
Przez konto na Twitterze czy Facebooku można w stosunkowo prosty sposób dotrzeć do adresu e-mail wybranej osoby. Jeżeli hasło jest źle chronione, przestępcy łatwo dostaną się do takiego konta.
"Wystarczy, że pytanie bezpieczeństwa opatrzone jest banalną odpowiedzią, jak np. nazwisko panieńskie matki. W przypadku osób sławnych taką informację można zdobyć w bardzo prosty sposób, korzystając choćby z Wikipedii. Tymczasem uzyskanie dostępu do skrzynki otwiera hakerom drogę do wielu innych informacji na temat potencjalnej ofiary, często również finansowych" – wyjaśnia Michał Iwan, dyrektor zarządzający F-Secure Polska.
"Dość łatwo jest również uzyskać kontrolę nad telefonem komórkowym ofiary. W przypadku celebrytów paradoksalnie najtrudniejszą sprawą jest poznanie samego numeru telefonu. Gdy przestępcy już go mają, mogą np. wysłać SMS-a z linkiem do pobrania pozornie niewinnej aplikacji, a w rzeczywistości zawierającej złośliwe oprogramowanie przekazujące im kontrolę nad aparatem" – mówi Michał Iwan.
Przede wszystkim myśleć
Co powinni robić celebryci, by nie paść ofiarą hakerów?
"To samo, co inni użytkownicy telefonów i komputerów. Sława nie ochroni nikogo przed cyberatakiem, wręcz przeciwnie: status celebryty i bycie „na świeczniku” powinny wzmagać potrzebę dbałości o bezpieczeństwo. Przede wszystkim trzeba poświęcić to chwilę – wymyślić skomplikowane hasła do kont internetowych, ustawić niestandardowe pytania bezpieczeństwa. Coraz więcej serwisów oferuje też usługę weryfikacji hasła za pośrednictwem telefonu komórkowego, co znacznie ogranicza ryzyko włamania" – komentuje Michał Iwan.
To jednak nie wszystko. "Bardzo ważne jest korzystanie ze stale aktualizowanych programów zabezpieczających zarówno komputer jak i telefon komórkowy. Warto również zainteresować się rozwiązaniami pozwalającymi bezpiecznie przechowywać dane. Wszelkie wrażliwe lub prywatne pliki dobrze jest zgrywać do bezpiecznej kopii zapasowej, zamiast przechowywać je w telefonie czy komputerze. Jeżeli nie musimy z nich codziennie korzystać, lepiej schować je w bezpiecznym miejscu, tak by nie wpadły w niepowołane ręce" – konkluduje szef polskiego oddziału F-Secure, Michał Iwan.
Przeczytaj także:
ESET wykrył kampanię spamową. Polskie firmy na celowniku
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
ataki hakerskie, ataki internetowe, ataki hakerów, spam, kradzież danych, cyberataki