Energetyka jądrowa nie wyhamuje
2011-10-31 11:16
Grupa Capgemini ogłosiła wyniki trzynastej edycji raportu European Energy Markets Observatory (EEMO). Wnioski pokazują, że choć awaria w Fukushimie spowodowała przeprowadzenie testów obciążeniowych w innych elektrowniach jądrowych na całym świecie, a także opóźnienia w projektach budowy nowych reaktorów i wycofywanie się z energii nuklearnej w niektórych krajach, to rozwój globalnej energetyki jądrowej będzie nadal kontynuowany.
Przeczytaj także: Energia jądrowa i wyścig do zerowej emisji netto
Raport stwierdza również, że wzrost zużycia energii w krajach rozwijających się, katastrofa w Fukushimie oraz spowolnienie potrzebnych inwestycji w sektorze energetycznym wpłynie negatywnie na bezpieczeństwo dostaw energii i wzrost emisji gazów cieplarnianych w Europie. Raport wskazuje, że w dłuższej perspektywie można się spodziewać wzrostu cen energii. Jeśli regulatorzy rynku i rządy nie ustalą odpowiednich ram wsparcia dla inwestycji w infrastrukturę energetyczną (które do roku 2020 w samej Unii Europejskiej wyniosą ponad 1,1 bilionów euro), można się spodziewać nawet bardziej poważnych konsekwencji. Wymienione problemy mogą zostać złagodzone przez drugie spowolnienie gospodarcze, wywołane przez kryzys zadłużenia państw członkowskich UE, które – podobnie jak w 2009 r. – może doprowadzić do zmniejszenia zużycia energii elektrycznej i gazu.Rozwój energetyki jądrowej powinien być kontynuowany
Po awarii reaktora w Fukushimie, rządy wszystkich krajów podjęły decyzję o koordynacji procedur kontroli bezpieczeństwa w swoich obecnych i planowanych elektrowniach jądrowych. Jest zbyt wcześnie, aby precyzyjnie oszacować liczbę istniejących reaktorów, które pomyślnie przejdą zaostrzone obciążeniowe testy bezpieczeństwa, jednakże wydaje się, iż zdecydowana większość reaktorów, z wyjątkiem reaktorów niemieckich i prawdopodobnie japońskich, będzie mogła dalej funkcjonować bez przeszkód.
Wkrótce po awarii w Japonii niektóre kraje europejskie, takie jak Włochy i Szwajcaria, nałożyły moratorium na energię jądrową, natomiast Niemcy podjęły decyzję o wyłączeniu siedmiu najstarszych reaktorów jądrowych, oraz o nieuruchamianiu ponownie reaktora Kruemmel. Ponadto, Niemcy planują także stopniowe wycofanie z użycia swoich pozostałych dziewięciu reaktorów w latach 2015-22. Tym niemniej wiele krajów i regionów, takich jak Chiny, Korea Południowa, Rosja, Bliski Wschód, Wielka Brytania, Francja, Czechy, potwierdziło swoje zaangażowanie w energetykę jądrową.
Jeśli chodzi o 62 reaktory znajdujące się obecnie w trakcie budowy, ponad trzy czwarte z nich znajduje się w Azji (28 znajduje się w Chinach, 5 w Indiach, 5 w Korei Południowej i 2 w Japonii) oraz w Rosji (10). Kraje te stoją w obliczu wysokiego zapotrzebowania na energię i może z wyjątkiem Japonii, powinny kontynuować budowę elektrowni. Ponadto, Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także inne kraje Bliskiego Wschodu oraz państwa z mniej rozwiniętą infrastrukturą jądrową ogłosiły, że będą kontynuować prace nad nowymi konstrukcjami. Na tej podstawie można zakładać, że większość budowanych reaktorów jądrowych zostanie ukończona.
Bezpieczeństwo dostaw
Natychmiastowe zamknięcie niektórych elektrowni jądrowych w Niemczech stanowi zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w Europie. Po zamknięciu reaktorów, Niemcy zaczęły importować energię elektryczną od sąsiadów, w tym ponad 2000 MW dziennie z Francji, która dzięki wysokiej efektywności swoich elektrowni atomowych miała dostępne moce przerobowe. Jednak dotychczas w zimowym szczycie zużycia energii elektrycznej Francja importowała energię elektryczną z Niemiec, co będzie już niemożliwe w najbliższych latach. Istnieje więc realne zagrożenie wystąpienia braków w dostawach energii elektrycznej już zimą 2011/2012. W kolejnych latach zagrożenie może być nawet większe, jako że szczytowy pobór energii elektrycznej rośnie z roku na rok – w ostatnim roku wzrost wyniósł 9,5 procent w Niemczech i 4,7 procent we Francji.
Przeczytaj także:
Jaki wpływ na gospodarkę i rynek pracy mają elektrownie jądrowe?
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
energetyka jądrowa, elektrownia jądrowa, rozwój energii jądrowej, rynek energii, energia atomowa, elektrownie atomowe