eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozyPierwotny rynek nieruchomości w latach 2000-2011

Pierwotny rynek nieruchomości w latach 2000-2011

2011-12-28 00:15

Przeczytaj także: Ceny mieszkań nawet 20% w dół


Kryzysu nie ma

Rok 2003 przyniósł wyraźne ożywienie koniunktury, mierzone zwłaszcza rekordowym skokiem nowo wybudowanych mieszkań oddanych do użytku. Od tego czasu obserwujemy również systematyczny coroczny wzrost liczby pozwoleń na budowę, które swój historyczny rekord zanotowały w roku 2007 na imponującym poziomie 240 tys. Liczba lokali mieszkalnych oddawanych do użytku także rosła w sposób charakterystyczny dla rynkowej hossy, osiągając rok później absolutny rekord w wymiarze 165 tys. jednostek.

Rok 2008 okazał się, głównie za sprawą pamiętnego krachu na globalnym rynku finansowym, czasem przełomowym dla trwającego w najlepsze krajowego boomu w nieruchomościach, wskutek czego nastąpiło załamanie zarówno cen jak i wszelkich innych wskaźników koniunktury na rodzimym rynku. Tym samym kolejny 2009 rok zapisał się spadkiem o ok. 25 proc. w ilości wydanych pozwoleń na budowę, co stanowiło najlepsze potwierdzenie nadejścia kryzysu. Z kolei ilość mieszkań oddanych do użytku siłą inercji praktycznie nie uległa zmianie, odnotowując znaczny, bo 15-procentowy spadek dopiero w roku ubiegłym. Wprawdzie tendencja spadkowa w przypadku obu wskaźników od roku 2008 ma stały i jednoznaczny charakter, to jednak jej dynamika w żadnym wypadku nie uzasadnia tezy o głębokim kryzysie na krajowym rynku nieruchomości.

Silny polski rynek?

– Wydaje się, że teza przypisująca polskiej gospodarce miano „zielonej wyspy”, znajduje pełne potwierdzenie w kondycji krajowego rynku nieruchomości – twierdzą analitycy portalu RynekPierwotny.com. Tendencja spadkowa w obszarze omawianych wskaźników na rynku mieszkaniowym ma bowiem od 3 lat wymiar tak symboliczny, że bez ryzyka jakiegokolwiek przekłamania możemy mówić raczej o stanie względnej stabilizacji na poziomie charakterystycznym dla rynku o co najmniej zadowalającej kondycji ekonomicznej. Uwzględniając wyniki trzech pierwszych kwartałów br. można oczekiwać, że zarówno liczba pozwoleń na budowę jak i lokali oddanych do użytku w całym roku 2011 będzie zbliżona do tych z dwóch lat poprzednich. W środowisku głębokiego globalnego kryzysu zadłużenia oraz zagrożenia trwałości eurolandu jest to okoliczność o tyle pocieszająca, co dość trudna do jednoznacznej interpretacji.

Bessa jeszcze potrwa

Pomimo braku większych przeszkód w wyszukiwaniu pozytywów w bieżącej sytuacji polskiej mieszkaniówki, nie możemy w żadnym razie zapominać, że polski rynek nieruchomości tkwi w bardziej lub mniej spektakularnych trendach spadkowych i to pod wieloma względami, czyli – używając terminologii giełdowej – mamy tu podręcznikową bessę.

Przede wszystkim ceny metra kwadratowego lokalu mieszkalnego w Polsce już od kilkunastu kwartałów znajdują się w permanentnym trendzie spadkowym. Według różnych źródeł nominalnie spadek wyniósł od szczytu boomu od 15 do ponad 20 procent. Jednak biorąc pod uwagę inflację za ostatnie 4 lata ceny nieruchomości w Polce, ze szczególnym uwzględnieniem mieszkań, są już realnie niewiele wyższe od poziomów sprzed boomu, co zaczyna być chętnie nagłaśniane przez media. Fakt ten wprawdzie w żaden sposób nie jest w stanie powstrzymać obowiązującego trendu spadkowego, natomiast wpływ na odczuwalne spowolnienie przeceny w nadchodzącym roku jest bardzo prawdopodobny.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: