Upadłości firm w Polsce w 2011 r.
2012-01-03 11:36
Przeczytaj także: Upadłości firm w Polsce I-IX 2011 r.
Handel detaliczny
Wzrost upadłości w handlu detalicznym to efekt nie tylko struktury tego rynku, ale również zmian w dystrybucji towarów, zachodzących pod wpływem preferencji klientów-odbiorców - mówi Joanna Syzdół, dyrektor biura windykacji w Coface Poland. Handel detaliczny w Polsce jest nadal mocno zróżnicowany i rozproszony. Obok nowoczesnych sklepów wielkoformatowych funkcjonuje kilkadziesiąt tysięcy sklepów małoformatowych o różnej specyfice działania. Zauważalna jest jednak coraz bardziej jego koncentracja – i to nie tylko w zakresie centrów handlowych, ale również w zakresach dystrybucji towarów. Procesy te, to skutek trwającego kryzysu, który pociąga za sobą zmianę zachowań konsumenckich. Decydującą rolę odgrywają tutaj stale zmieniające się potrzeby klientów, a klienci wybierają coraz tańsze produkty i szukają tzw. okazji.
Klienci odchodzą i będą odchodzić z supermarketów i sklepów osiedlowych do dyskontów i hipermarketów, oferujących niższe ceny. To w efekcie powoduje, że na wojnie cenowej pomiędzy dyskontami i hipermarketami tracą osiedlowe sklepy i sklepiki oraz supermarkety, które nie mają tak silnej pozycji jak te pierwsze, aby negocjować z producentami korzystne ceny. W konsekwencji mogą zaproponować klientom uboższy asortyment i wyższe ceny. W tej sytuacji nie każdy sklep tego typu będzie w stanie prowadzić swoją działalność dalej, część z nich podejmuje decyzje o zakończeniu działalności.
Dodatkowo, mimo iż w branży spożywczej nadal istnieje naturalnie wysoki popyt (ograniczenia w gospodarstwach domowych najpierw dotkną zużycia wody, prądu, gazu, ale nie żywności), to jednak klienci chcą kupować jak najtaniej. To powoduje, iż zarówno hipermarkety, jak i dyskonty, starając się utrzymać obroty na jak najwyższym poziomie, prześcigają się w formach pozyskiwania towaru tak, aby otrzymać go jak najszybciej i jak najtaniej. Taka polityka odbija się na branżach zależnych, które dystrybuują produkty od producenta do odbiorcy, m.in. na hurtowniach. Szczególnie ten sektor przyczynił się w tym roku do zachwiania płynności finansowej w tej branży, a w niektórych przypadkach do spektakularnych upadłości. Na skutek problemów z wypłacalnością dużych hurtowników, problemy w swoich przedsiębiorstwach odczuli też producenci artykułów spożywczych.
Branża meblarska
Mniejsza liczba bankructw potwierdza, że rok 2011 był dobrym rokiem dla branży meblarskiej, której kondycja wyraźnie się wzmacnia. Branża zanotowała znaczący wzrost obrotów i można oceniać, że udało jej się przezwyciężyć kryzys roku 2009, kiedy po drastycznym spadku eksportu na wschód upadło wiele firm. Obecnie większość produkcji polskich firm meblarskich (80-90 proc.) jest sprzedawana na eksport do krajów zachodnich. Producenci szukają także nowych rynków zbytu, czego potwierdzeniem jest wzrost o blisko 40 proc. eksportu na rynki pozaeuropejskie np. do Brazylii. Polscy producenci – ze względu na wysoką jakość i atrakcyjne ceny – są cenionymi podwykonawcami mebli na zlecenie zachodnich marek, ale rośnie także produkcja w oparciu o polskie wzornictwo. Należy dodać, że rosnąca siła branży zdecydowanie opiera się na eksporcie. Rynek krajowy jest zbyt płytki, a wydatki polskich konsumentów przeznaczane na meble nie rosną.
Upadłości według regionów
fot. mat. prasowe
Upadłości według regionów
Najwyższa liczba upadłości w województwach mazowieckim i śląskim odzwierciedla największą liczbę zarejestrowanych podmiotów gospodarczych. Nie obserwujemy tu jednak znaczącego wzrostu. Zdecydowany wzrost widocznych jest natomiast w większości silniej gospodarczo rozwiniętych województw.
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)