Spam w XII 2011 r.
2012-01-18 12:59
Przykład wiadomości spamowej oferującej rzekomo “uwarunkowany kupon” © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Spam w XI 2011 r.
Spam na świeczniku
Kupony spamowe
Serwisy umożliwiające zakupy grupowe (poprzez kupony) cieszą się dużą popularnością w wielu krajach. Jak to działa? W skrócie, są to projekty online, które oferują użytkownikom zbiorowe rabaty. Kupując kupon, nabywamy prawo do zakupu określonego produktu lub usługi ze znacznym rabatem – zwykle pod warunkiem, że zakupu dokona określona liczba klientów.
Dla małych i średnich firm serwisy te stopniowo stają się alternatywą marketingu spamowego. Składa się na to kilka czynników: po pierwsze, w przeciwieństwie do spamu serwisy te są legalne, po drugie, sposób rozprzestrzeniania reklam jest mniej więcej taki sam: serwisy umożliwiające grupowe zakupy rozsyłają powiadomienia o nowych ofertach do swoich klientów (i w przeciwieństwie do spamu nie są one blokowane przez filtry spamowe). Co więcej, oprócz powiadomień za pośrednictwem poczty e-mail, informacje o produkcie lub usłudze są również publikowane w internecie, co potencjalnie zwiększa liczbę zainteresowanych. Wreszcie, prawdopodobieństwo zdobycia klientów za pośrednictwem serwisu zakupów grupowych jest znacznie wyższe – usługi oferowane przez takie serwisy nie spotykają się z tak częstym odrzuceniem jak te oferowane w spamie. Wiadomości e-mail są wysyłane do określonych odbiorców zainteresowanych zakupem kuponów.
Spamerzy nie mogli zignorować wpływu serwisów zakupów grupowych na ruch e-mail oraz reklamę internetową. Dystrybutorzy niechcianej poczty elektronicznej zdali sobie sprawę, że słowo „kupon” jest atrakcyjniejsze dla użytkowników niż „rabat”. W końcu kupon to określony rodzaj „rabatu” dla określonej grupy osób.
Niemieccy spamerzy specjalizujący się w spamie medycznym doszli do wniosku, że oferowanie „uwarunkowanego kuponu” zwiększy popyt na sprzedawane przez nich lekarstwa:
fot. mat. prasowe
Przykład wiadomości spamowej oferującej rzekomo “uwarunkowany kupon”
Nie trzeba znać niemieckiego, żeby bez trudu zrozumieć słowo „coupon” na zrzucie ekranu powyżej. Można również łatwo zauważyć, że oferowany rabat nie jest aż tak wysoki – jedynie 10%.
Nie jest to pierwszy taki przypadek, gdy użytkownikom oferuje się towary powszechnie reklamowane w spamie (na przykład lekarstwa lub podrabiane towary luksusowe), które obiecują rabat kuponowy.
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)