Polacy o handlu kobietami
2005-02-25 00:02
Niemal wszyscy Polacy zetknęli się z problemem handlu kobietami - wynika z raportu przedstawionego w styczniu przez Centrum Badania Opinii Społecznej. 95 proc. naszych rodaków przyznało, że słyszało lub czytało o tym zjawisku. Głównym źródłem informacji na ten temat są media, a przede wszystkim - telewizja.
CBOS zwrócił się do Polaków z pytaniem, czy ufają ogłoszeniom w prasie oferującym kobietom (głównie młodym) pracę poza granicami kraju na bardzo korzystnych warunkach. 90 proc. respondentów wyraziło przekonanie, że tego typu ofertom nie można ufać i lepiej z nich nie korzystać. Przyczyną nieufności jest podejrzenie, że może tu chodzić o handel kobietami i zmuszanie do prostytucji za granicą.Wiedzę o handlu żywym towarem nasi rodacy czerpią przede wszystkim z telewizji, która wielokrotnie informowała o gangach przymuszających do prostytucji Polki wyjeżdżające za granicę, aby pracować jako sprzątaczki, hostessy, czy pomoc domowa. Jako społeczeństwo uważamy, że prasa, radio i telewizja pełni bardzo ważną rolę prewencyjną. Panuje przekonanie, iż media poprzez nagłaśnianie problemu handlu kobietami i różnego rodzaju kampanie informacyjne mogą przyczynić się do zmniejszenia liczby ofiar tego procederu - uważa tak blisko 90 proc. Polaków.
Problemem handlu żywym towarem powinna zajmować się przede wszystkim policja - taki pogląd wyraża trzy czwarte ankietowanych. 25 proc. Polaków sądzi jednak, że kobiety powinny same dbać o siebie.
Badanie CBOS przeprowadzono pod koniec ubiegłego roku na zlecenie Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn przy współpracy z Fundacją La Strada.
oprac. : Jerzy Piątek / Polska.pl