Tydzień 8/2005 (21-27.02.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 6/2005 (07-13.02.2005)

• W ubiegłym roku wzrost gospodarczy w unijnych krajach wyniósł 2,4%%. Według Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ tym roku ma on wynieść 2,2% we Francji i 1,8% w Niemczech.
  
• Wielka Brytania wprowadza w 2010 roku likwidację ulg podatkowych.
  
• We wrześniu 2004 roku Komisja Europejska zezwoliła na sprowadzanie na europejski rynek nasion 17 odmian kukurydzy zmodyfikowanej genetycznie (GMO). W różny sposób na te decyzje reagują unijne państwa. Węgry zabroniły sprowadzać nasiona tych odmian kukurydzy do celów siewnych. Niemcy wprowadziły bardzo ostre przepisy dla chcących uprawiać te rodzaje kukurydzy. Tylko udokumentowanie wynikami badań naukowych i to w dodatku decyzją KE można tę decyzję cofnąć. W całej Unii ponad 250 regionów opowiedziało się już przeciw tym uprawom. W Polsce już 4 województwa są za wprowadzeniem zakazu takich upraw.
  
• Ukraina ma ambitne cele: chce uzyskać status gospodarki rynkowej, stać się członkiem WTO w 2005 roku (wcześniej niż Rosja), oraz uzyskać wobec UE status "członkostwa stowarzyszonego". Ekspreci prognozują, że Ukraina ma szanse wejścia do Unii w 2015 roku.
  
• Siemens kontynuuje redukcje zatrudnienia. Tym razem zamierza on zwolnić ok. 1 tys. osób z działu IT.
  
• Szwajcarski Novartis przejmuje kontrolę nad Hexal i Eon Labs. Koszt transakcji 5,7 mld USD. Powstanie największy koncern produkujacy leki generyczne, czyli kopie leków, które przekroczyły już okres ochrony patentowej. Będzie on produkował leki o rocznej wartości 5,1 mld USD.
  
• W 2004 roku wzrost w gospodarce hiszpańskiej wyniósł 2,7%. W tym roku ma wynieść 3%.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

KONIEC NADZIEI NA ŁATWE ZMNIEJSZENIE WIELKOŚCI POLSKIEGO DEFICYTU

Z obradami ministrów finansów w sprawie modyfikacji zapisów w pakcie stabilizacji wiązaliśmy spore nadzieje. Wyniki posiedzenia ministrów finansów 25 unijnych krajów (Rada ECOFIN) nie pozostawiaja złudzeń. Ale po kolei.

Po rewizji ambitnych planów związanych ze strategia lizbońską i przykrojeniu ich do unijnych realiów przyszła kolej na rewizję założeń paktu stabilizacji. Nowy pakt w założeniach ma być bardziej elastyczny, ma też zawierać wykaz i definicję wyjątkowych sytuacji, które usprawiedliwiają nadmierne deficyty. Zgodnie z założeniami wyższe deficyty będą usprawiedliwiane wprowadzaniem reform zmierzających do poprawienia sytuacji finansowej. Propozycje Niemiec i Francji szły jeszcze dalej i wnioskowały o ograniczenie uprawnień Komisji Europejskiej w sprawie procedur związanych z nadmiernym deficytem i kroków jakie Unia ma podejmować, gdy brak jest korekty tego deficytu. Mimo pewnych ustępstw w dalszym ciągu będzie obowiązywać układ z Maastricht, a więc także graniczna wartość deficytu na poziomie 3%PKB. Jednak te ustępstwa nie umożliwią wyłączenia z deficytu takich pozycji wydatków jak obrona, czy prace badawcze, a także koszty na zjednoczenie Niemiec. Na decyzję oczekuje jeszcze sprawa zadłużenia długoterminowego. W ocenie Financial Times rozwiązania wprowadzone obecnie do paktu stabilizacyjnego to rozwiązanie lepsze niż dotychczasowe.

Niestety także i tu nie udało się nam. Liczyliśmy, że będziemy mieli możliwość obniżenia deficytu do poziomu 3% PKB w 2007 roku. Próbowaliśmy przekonać ministrów finansów (podczas ostatniego posiedzenia Rady ECOFIN) do zmiany dotychczasowej klasyfikacji otwartych funduszy emerytalnych, przez co nasz deficyt zmniejszyłby się aż o 2% PKB. Obecnie nic nie wskazuje na to, by Komisja Europejska podjęła tę korzystną dla nas decyzję (rocznie OFE to kwota 16 mld zł i 2%PKB). W tej sytuacji musimy opracować nowy plan szybkiego obniżenia deficytu. Są dwie możliwości: wzrost dochodów, lub zmniejszenie wydatków, a właściwie trzeba będzie brać pod uwagę oba sposoby równocześnie. Realizacja w pełnym zakresie planu Hausera (nie idzie to w dobrą stronę) nie da takich oszczędności.