Media a agencje ratingowe
2012-02-23 13:14
Liczba publikacji prasowych na temat agencji ratingowych w poszczególnych miesiącach analizowanego o © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Główny ekonomista Credit Agricole wygrywa ranking cytowań
Nie ulega wątpliwości, że ratingi są dla mediów idealną formą komunikacji. W prosty i porównywalny sposób pokazują wynik niezwykle złożonej analizy ekonomicznej. Od czasu kiedy nasiliły się spekulacje na temat obniżenia oceny wiarygodności kredytowej Stanów Zjednoczonych, ratingi stanęły w centrum uwagi.fot. mat. prasowe
Liczba publikacji prasowych na temat agencji ratingowych w poszczególnych miesiącach analizowanego o
Sama obniżka z sierpnia 2011, której dokonał Standard&Poor’s, rzeczywiście zatrzęsła rynkami finansowymi. Eksperci usiłują negować wpływ agencji na rynek i twierdzą, że są one zwykłymi jego uczestnikami, podmiotami omylnymi i działającymi w warunkach konfliktu interesów, a inwestorzy po niedawnych wydarzeniach uodpornili się na ich decyzje.
Jednak media nie omijają wielu okazji, by informować o obniżkach czy negatywnych perspektywach – zwłaszcza dla państw i banków. Kiedyś wiadomości o działaniach agencji pojawiały się głównie w mediach ekonomicznych, a tylko sporadycznie, czy też przy okazji bardzo istotnych wydarzeń, gościły na czołówkach prasy ogólnoinformacyjnej. Obecnie to się zmieniło. W badanym przez „PRESS-SERVICE Monitoring Mediów” okresie od czerwca do grudnia 2011 prawie 2/3 przekazu trafiło do mediów nieekonomicznych.
fot. mat. prasowe
Chmura najpopularniejszych słów występujących w tytułach publikacji prasowych na temat agencji ratin
Ogólny obraz agencji dla przeciętnego odbiorcy wiąże się z postrzeganiem ich jako instytucji nadrzędnych. Dziennikarze, informując o wydawanych perspektywach, piszą na przykład, że „grożą”, lub „ostrzegają” kraj przed obniżką oceny. Najwięcej publikacji pojawiło się o dwóch liderach – S&P i Moody’s. Nieco mniej o Fitch, który posiada wyraźnie mniejsze udziały w rynku. Przed obniżką ratingu USA najczęściej w mediach występował Moody’s. Po tych wydarzeniach zdecydowanie na czoło wysunął się S&P, który jednocześnie spotkał się z falą poważnej krytyki, tym bardziej, że wykryto błąd w obliczeniach, jaki znalazł się w raporcie uzasadniającym cięcie. W kolejnych miesiącach S&P zszedł nieco w cień i był rzadziej wymieniany nawet od Fitch. Być może to efekt spadku wiarygodności po medialnej krytyce.
W czterech minionych kwartałach liczba publikacji zawierających słowo „rating” utrzymywała się powyżej średniej pięcioletniej. W dwóch ostatnich była zdecydowanie najwyższa w poddanym analizie okresie (od stycznia 2007 do grudnia 2011). Czy to oznacza, że agencje straciły na wiarygodności (jak po upadku Lehman Brothers), a co za tym idzie na wpływie, czy może jeszcze mocniej przebiły się do mediów, gruntując swoją pozycję w świadomości inwestorów? W tej kwestii zdania są mocno podzielone.
fot. mat. prasowe
Liczba publikacji prasowych na temat Standard & Poor's w podziale na 10 najaktywniejszych tytułów ga
fot. mat. prasowe
Liczba publikacji prasowych na temat Moody's w podziale na 10 najaktywniejszych tytułów gazet
fot. mat. prasowe
Liczba publikacji prasowych na temat Fitch w podziale na 10 najaktywniejszych tytułów gazet
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)