Anonimowa rekrutacja do pracy?
2012-03-04 00:16
Przeczytaj także: Rekrutacja online: formularz aplikacyjny
Wszystkie wymienione kraje charakteryzują wielokulturowe społeczeństwa, dlatego anonimowe rekrutacje miałyby tam sprzyjać bardziej obiektywnemu ocenianiu kandydatów i zapobiec uleganiu stereotypom związanym z ich pochodzeniem, ale także z wiekiem i płcią. Przeciwnicy tego rozwiązania zwracają jednak uwagę no to, że nie zadziała ono skutecznie, bo rekrutacja nie kończy się na przesłaniu aplikacji, gdyż kandydata czeka jeszcze spotkanie.Twarzą w twarz z rekruterem
Póki co bowiem, dla rekruterów nadal ważny jest kontakt osobisty z kandydatem. Na przykład, jak pokazują dane z raportu „Wyzwania HR 2011” opracowanego przez Grupę Pracuj Solutions, prawie ¾ polskich praktyków HR nie wyobraża sobie przeprowadzenia rekrutacji wyłącznie wirtualnie, bez osobistego spotkania z kandydatem. Dlatego, jak podkreśla Alona Winnicka, Human Resources Specialist z firmy Weltbild Polska Sp. z o.o., anonimowa rekrutacja może się sprawdzić, ale raczej tylko podczas pierwszych jej etapów. - Do każdego stanowiska w organizacji przypisywany jest określony zakres obowiązków oraz odpowiednie kompetencje, dane osobowe nie są uwzględniane w jego opisie.
W związku z tym, gdy chcemy wybrać kandydata, który najlepiej sprawdzi się na danym stanowisku, informacje o jego kompetencjach w zupełności nam wystarczają, by przeprowadzić wstępną selekcję. Oczywiście jednak, gdy już chcemy się z nim spotkać, to uzyskanie danych osobowych i kontaktu do niego jest konieczne.
Na pierwszym etapie rekrutacji dane kandydata są utajniane standardowo przez agencje doradztwa personalnego, bo jak mówi Agata Olkowska, konsultantka z firmy Antal International, wynika to z konieczności zachowania dyskrecji. - W prowadzonych przez nas rekrutacjach specjalistów czy menedżerów zawsze najistotniejsze są dotychczasowe doświadczenia oraz referencje kandydata. Moim obowiązkiem, jako rekrutera, jest też dbałość o jego interesy. Pamiętajmy, iż wielu z nich jest osobami zawodowo aktywnymi. Wieści na rynku rozchodzą się niesłychanie szybko, dlatego nie możemy pozwolić, aby szczegóły procesu rekrutacyjnego dotarły do niepowołanych osób.
Anonimowa rekrutacja nie jest zatem czymś nowym na linii agencja doradztwa personalnego i jej klient, ale Agata Olkowska przestrzega kandydatów przed przesyłaniem CV bez danych. - Anonimowe CV kandydata samodzielnie aplikującego może zostać automatycznie odrzucone z powodu braku możliwości sprawdzenia go na rynku. Istotną rolę odgrywają na przykład referencje udzielane przez poprzednich pracodawców. Coraz więcej pracodawców sprawdza też informacje o kandydacie w sieci. Jak wynika z danych serwisu Lifehacker, prawie 80% rekruterów wrzuca nazwisko kandydata do wyszukiwarki, by sprawdzić co o nim „mówi” Internet.
Być może wynika to z nowego trendu, jaki obserwuje ekspertka Antal International: - Coraz częściej spotykam się z życiorysami, które nie uwzględniają informacji o stanie cywilnym kandydata czy też jego wieku. I zaznacza, że nie widzi w tym problemu: - Dla rekrutera istotniejsze jest bowiem to, czy kandydat jest gotowy do relokacji i od czego zależy jego decyzja odnośnie ewentualnego przyjęcia oferty pracy niż rok urodzenia.
Kandydat fotogeniczny
Istnieją również zawody, w których znaczenie ma prezencja kandydata, dlatego CV bez zdjęcia może być zdyskwalifikowane przez rekrutera, który akurat szuka hostessy czy przedstawiciela handlowego. Jak jednak wynika z analizy ofert zamieszczonych w serwisie Pracuj.pl, zdarzają się oferty z wymogiem załączenia zdjęcia również na takie stanowiska, jak: programista, grafik komputerowy czy magazynier, a nawet spawacz, co już nieco trudniej zrozumieć osobie szukającej pracy. Z drugiej strony, możemy znaleźć oferty, na razie pojedyncze, w których pracodawca wręcz podkreśla, że prosi o niedołączanie do dokumentów aplikacyjnych zdjęć, informacji o wieku i stanie cywilnym.
Zdaniem Alony Winnickiej pomysł prowadzenia anonimowych rekrutacji może przynieść w takich krajach, jak Niemcy czy Francja wiele korzyści kandydatom, którzy ze względu na swój status społeczny, czy pochodzenie są dyskryminowani podczas procesów rekrutacyjnych. - Ciężko natomiast ocenić, czy przyjmie się on w takich państwach jak Polska. - dodaje.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)