Bojkot Euro 2012: kto za a kto przeciw?
2012-06-07 00:22
Przeczytaj także: Ile miasta gospodarze zyskały przed Euro 2012?
PROMOCYJNE SZALEŃSTWO
„Czynnikiem sprzyjającym wzrostowi cen żywności w II kwartale br. będzie spodziewane wzmożenie popytu związane z organizowaniem przez Polskę mistrzostw piłkarskich Euro 2012” – bezlitośnie poinformowały media. Jednocześnie szeroko dyskutowany był temat wynajmu mieszkań i pokoi dla kibiców zza granicy. Okazało się, że nawet miasta-gospodarze mistrzostw mają więcej mieszkań niż chętnych, co było sporym rozczarowaniem dla wszystkich mających nadzieje na szybki i znaczący zarobek. Jednocześnie, im bliżej mistrzostw, tym więcej jest publikacji na temat sposobów zabezpieczenia mieszkań przed nieplanowanymi skutkami wynajmu – zalecane jest między innymi ubezpieczenie mieszkań z tej okazji. Najbardziej zauważalnym skutkiem EURO jak na razie jest szaleństwo piłkarskiego brandowania wszelkich produktów. Bartosz Konopka, jeden z blogerów portalu wirtualnemedia.pl stworzył litanię do EURO – wymieniając tak absurdalne – choć autentyczne – produkty jak packa na muchy w kształcie piłki, kiełbasę kibica, itd. Jednocześnie blogerka z 40tygodni.pl pisze: „dziewczyny, gdybyście widziały moje zdziwienie gdy weszłam ostatnim czasem do biedronki. robię sobie zakupy jak gdyby nigdy nic i podchodzę do koszy żeby zerknąć cóż nowego się w nich znajduje a tu co widzę??? chusteczki do wycierania pupy dla niemowląt... i nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że te chusteczki posiadały logo Euro 2012... niemal zaliczyłam glebę. patrzę na cenę, 4.99 za 90 stuk więc całkiem przyzwoicie. kupuję więc z ciekawości by przetestować owy wynalazek. cóż, chusteczki jak chusteczki”, zgadzają się z nią komentujące ciężarne: „Teraz wszystko jest Euro, ser jest Euro, kiełbasa kiedyś podlaska teraz Euro. Barszcz czerwony i biały w zestawie też jest dla kibica. Wszystko, wszystko ,wszystko”. Kobiety deklarują, że znaczenie ma dla nich cena i jakoś, a nie znaczek EURO. Reklama nie tylko w tym kontekście stała się bolączką internautów – na forach internetowych znaleźć można głosy oburzenia: „Euro się zbliża, a reklama zwymiotowała na miasto” – piszą warszawiacy. Najczęściej komentowaną reklamą na EURO stał się spot Coca-Coli prezentowany w Hiszpanii. W reklamie tej zaprezentowany został Polak, który pracuje w Hiszpanii i tęskni za krajem, a w konkursie Coca-Coli ma szanse na wygranie biletu na mistrzostwa i spotkanie z rodziną. Internauci równo podzieli się na zwolenników i przeciwników spotu. Na wielu forach czy blogach znaleźć można dyskusje na ten temat, często z dogłębną analizą szczegółów, np. tego, jak na wizerunek Polaków wpłynąć może fakt, iż postać w reklamie trzyma buty na balkonie. Dyskusja na ten temat rozgorzała kilkanaście razy.
Informacje o badaniu
Analizę wykonano na podstawie 7 621 materiałów internetowych dostarczonych przez Instytut Monitorowania Mediów, w których znalazła się fraza „EURO 2012 - bojkot” oraz 339 materiałów zawierających frazy, m.in. „miasto wolne od futbolu”, „ustawa o przejezdności”, „hiszpańska reklama Coca-Coli EURO 2012”, itd. 484 materiały dotyczy promocji miast-gospodarzy imprezy. 37 581 publikacji dotyczyło najczęściej dyskutowanych tematów w kontekście EURO 2012 – stadionów, autostrad, itp. Raport obejmuje okres od 1 kwietnia do 23 maja 2012 r.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)