Odnawialne źródła energii z poparciem Polaków

Przeczytaj także: Mikroinstalacje OZE. Polacy mówią "tak"

Z okazji obchodzonego 15 czerwca Światowego Dnia Wiatru agencja badawcza GfK Polonia przeprowadziła dla Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej badanie na temat społecznej akceptacji dla energetyki konwencjonalnej i odnawialnej. Wynika z niego, że 67% Polaków chciałoby aby Polska kojarzyła się z odnawialnymi źródłami energii. Najwyższe poparcie dla zielonej energii deklarują mieszkańcy środkowo-wschodniej (85%) oraz północno-wschodniej Polski (83%). 23% Polaków wolałoby jednak aby nasz kraj kojarzony był ze spalaniem węgla. Najliczniejszą grupę (34%) stanowią tutaj zamieszkali na południu kraju. Zaledwie 6% obywateli jako znak rozpoznawczy Polski chętnie widziałoby energetykę jądrową.

- Świadomość Polaków na temat energetyki odnawialnej się zwiększa – mówi Krzysztof Prasałek, prezes PSEW. – Dobrze by było, gdyby to poparcie przekładało się na ilość energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł w naszym kraju. Mamy w Polsce jedne z lepszych w Europie warunków do produkcji energii z wiatru. Warto z nich skorzystać.

Aż 76% Polaków byłaby bardziej skłonna zaakceptować elektrownię wiatrową w pobliżu miejsca zamieszkania niż elektrownię węglową (14%) czy jądrową (5%). Najwięcej zwolenników, bo aż 93% populacji, uzyskała turbina wiatrowa, wśród mieszkańców środkowo-wschodniego regionu Polski. Dla regionów północno-wschodniego, południowo-wschodniego i północnego było to odpowiednio 85%, 80% i 79%. Największe poparcie dla elektrowni wiatrowych (79%) zarejestrowano wśród badanych w przedziale wiekowym 30-39 lat. W tej samej grupie wiekowej tylko 12% respondentów wskazało elektrownie węglową, a zaledwie 6% elektrownię atomową. Podobnie było wśród młodszych uczestników badania z przedziału 15-29 lat. 76% z nich opowiedziało się za turbiną wiatrową, 9% za elektrownia atomowa a 8% za elektrownia węglową.

Mimo deklarowanego dużego poparcia społecznego dla energetyki wiatrowej dynamika rozwoju tego sektora jest poniżej oczekiwań. W naszym kraju do 2020 r. według dyrektyw UE powinniśmy dysponować mocą 6500 MW, a tymczasem mamy niecałe 2000 MW.