Upadłości firm w Niemczech I poł. 2012 r.
2012-08-16 13:29
Branże o wysokim ryzyku w Niemczech © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Upadłości niemieckie, a kłopoty polskie
W pierwszej połowie bieżącego roku niemieckie przedsiębiorstwa zgłosiły 15 200 wniosków o upadłość, to więcej w porównaniu do roku poprzedniego, gdy liczba ta wynosiła 15 090. Wzrost o 0,7% jest dość umiarkowany, przede wszystkim dzięki dobrej koniunkturze i ożywionemu rozwojowi sektora budowlanego i przemysłu przetwórczemu.Dane Creditreform pokazują, że w porównaniu do roku poprzedniego odnotowano znacznie więcej strat gospodarczych spowodowanych upadłością firm. W pierwszej połowie br. straty finansowe wyniosły 16,2 mld euro. W pierwszych dwóch kwartałach ubiegłego roku odnotowano straty w wysokości jedynie 10,4 mld euro.
„Przy analizowaniu strat dla gospodarki narodowej Niemiec, należy wziąć pod uwagę sytuację pracowników w niewypłacalnych przedsiębiorstwach. Kłopoty finansowe pracodawcy prawie zawsze oznaczają problemy osobiste każdej z osób, zatrudnionych w danej firmie. ” – podkreśla Erna Grońska-Petniak, Public Relations Manager w Creditreform Polska. „W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2012 roku około 150 000 pracowników w Niemczech bało się utraty pracy przez niewypłacalność swojego pracodawcy. W porównaniu do roku poprzedniego, gdy zagrożonych było 110 000 miejsc pracy, jest to wzrost o 36,6%. W związku z wyższą liczbą przypadków niewypłacalności, więcej niż połowa firm zatrudniających ponad 100 osób, przewiduje cięcia w zatrudnieniu.” – dodaje Erna Grońska-Petniak.
Z dziesięciu branż o najwyższym ryzyku w Niemczech (5-cyfrowy kod zgodnie z Urzędem Statystycznym w Niemczech) osiem z nich to branże usługowe. Największe prawdopodobieństwo upadłości istnieje w centrach obsługi klientów: na 10 000 firm przypada 807 firm o tym profilu, które mają opóźnienia w płatnościach i muszą złożyć wniosek o upadłość. Bardzo wysokie ryzyko niepowodzenia jest w branży: "Pozostała działalność pocztowa, przesyłki kurierskie i ekspresowe" (714 na 10 000 firm) czy "Wypożyczalnie video" (662). Wśród dziesięciu gałęzi gospodarki również wysokie ryzyko wykazują dwie branże z sektora budowlanego: "Rozbiórki" i „Montaż rusztowań” ze wskaźnikiem ryzyka 637 i 578 na każde 10 000 firm.
fot. mat. prasowe
Branże o wysokim ryzyku w Niemczech
Pierwsza połowa 2012 roku pokazała, że w Niemczech upadłość dotyczy nie tylko małych firm. Również branża energii odnawialnej, a także branża motoryzacyjna znalazła się w szczególnie trudnej sytuacji. Odnotowano tam przypadki upadłości dużych firm. Największa firma, która zgłosiła upadłość to sieć drogerii Schlecker. Grupa ta od lat nie cieszyła się dobrym wizerunkiem, miała wysokie ceny, kiepski asortyment i sklepy w nieatrakcyjnych lokalizacjach. Model biznesowy opierał się ostatnio tylko na niezbyt przemyślanej potrzebie ekspansji. Dodatkowo, Schlecker zaproponował przeprowadzenie upadłości pod własnym nadzorem. W końcu wierzyciele zdecydowali się podzielić grupę Schlecker, ponieważ nie było perspektyw na “ekonomicznie uzasadnioną dalszą działalność”. Sieć została zlikwidowana, a zgłoszone roszczenia opiewają na sumę 665 mln euro.
Pod koniec czerwca miało zostać zamkniętych 2 800 oddziałów, a 13 000 pracowników obawia się o zwolnienie z pracy. Pod koniec marca straciło pracę już 11 000 pracowników. Grupa firm - w tym wszystkie krajowe i zagraniczne spółki-córki - zatrudnia łącznie około 52 000 osób.
fot. mat. prasowe
Największe upadłości korporacyjne w Niemczech, I połowa 2012 r. „Top 10”
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)