Europa: wydarzenia tygodnia 35/2012
2012-09-02 11:22
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 34/2012
- Według Eurostat-u stopa bezrobocia w strefie euro w lipcu, po uwzględnieniu czynników sezonowych, wyniosła 11,3 proc. (podobnie jak w czerwcu). Stopa bezrobocia w 27 krajach UE wyniosła 10,4 proc. (wobec 10,4 proc. w czerwcu). Najwyższe bezrobocie jest w Hiszpanii: 25,1 proc., a najniższe w Austrii: 4,5 proc.W Polsce stopa bezrobocia według GUS wyniosła 12,3 proc. (wobec 12,4 proc. w czerwcu).
- Francuski rząd uznaje walkę z bezrobociem za najważniejszy ze swoich priorytetów. Liczba bezrobotnych Francuzów zbliżyła się w sierpniu do 3 mln (ok. 10 procent ludności w wieku produkcyjnym). Przyspieszono prace nad ustawą dot. zatrudnienia ludzi młodych. Dotyczyć ma ona między innymi subwencjonowania przez państwo miejsc pracy dla osób poniżej 25 lat. Te działania mają objąć od przyszłego roku 150 tys. młodych osób znajdujących się w szczególnie trudnej sytuacji. Powstaje też Publiczny Bank Inwestycji, który ma pomóc w finansowaniu małych i średnich przedsiębiorstw.
- Minister gospodarki narodowej i twórca węgierskich reform gospodarczych Gyoergy Matolcsy stwierdził, że Węgry nie powinny spieszyć się z wejściem do strefy euro i nie powinny wejść do strefy euro wcześniej niż po upływie dwóch dekad. Jego zdaniem wejście do strefy euro w czasie kryzysu wspólnej waluty wiązałoby się dla Węgier z wieloma zagrożeniami. Uznał on ratowanie takich krajów jak Grecja za nie najlepsze wyjście, a jego zdaniem drukowanie nowych pieniędzy tylko pogłębi kryzys. Przypomniał, że również Polska i Czechy "zachowują ostrożność" i odkładają datę wejścia do strefy euro, a Słowacja i
- Estonia będące w strefie euro, "wpadają w spiralę zadłużenia". W rezultacie muszą coraz bardziej "zaciskać pasa" kosztem obniżania poziomu życia swoich obywateli.
- Hiszpański rząd Mariano Rajoya zobowiązał się obniżyć hiszpański deficyt publiczny do 6,3 proc PKB w tym roku, do 4,5 proc w 2013 r. i do 2,8 proc w 2014 r. (w 2011 roku wyniósł on 8,9 proc.). Jak wiadomo z dniem 1 września wchodzi w życie podwyżka podatku VAT z 19 do 21 proc, wraz z kolejnymi cięciami placowymi w sektorze publicznym. Dokonano też skreślenia ponad 400 pozycji z listy leków refundowanych. W Hiszpanii bezrobocie osiągnęło poziom 24,63 proc., a bez pracy jest 5,693 mln osób. Hiszpańskie banki oczekują 100 miliardów euro pomocy. O pomoc w wysokości 5 mld euro do Madrytu zwróciła się Katalonia.
- W drugim kwartale tego roku wzrost PKB Danii był ujemny i obniżył się o 0,5 procent. To skutek spadku konsumpcji prywatnej. Oznacza to, że duńska gospodarka znalazła się na granicy recesji.
- Przewiduje się, że w trakcie najbliższego szczytu UE w dniu 19 października zapadną kluczowe i trwałe decyzje dotyczące strefy euro. Taką informacje przedstawił Hollande - prezydent Francji po spotkaniu z premierem Hiszpanii Mariano Rajoy'em. Wcześniej spodziewany jest werdykt Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności ESM z konstytucją Niemiec. Hollande stwierdził, że przywrócenie zaufania do strefy euro wymaga poważnych reform strukturalnych.
- Minister gospodarki narodowej i twórca węgierskich reform gospodarczych Gyoergy Matolcsy stwierdził, że Węgry nie powinny spieszyć się z wejściem do strefy euro i nie powinny wejść do strefy euro wcześniej niż po upływie dwóch dekad. Jego zdaniem wejście do strefy euro w czasie kryzysu wspólnej waluty wiązałoby się dla Węgier z wieloma zagrożeniami. Uznał on ratowanie takich krajów jak Grecja za nie najlepszym wyjściem, a jego zdaniem drukowanie nowych pieniędzy tylko pogłębi kryzys. Przypomniał, że również Polska i Czechy "zachowują ostrożność" i odkładają datę wejścia do strefy euro, a Słowacja i Estonia będące w strefie euro, "wpadają w spiralę zadłużenia" i muszą coraz bardziej "zaciskać pasa" kosztem obniżania poziomu życia obywateli.
- Nord Stream zakończyła montaż drugiej nitki Gazociągu Północnego. Zostanie ona oddana do eksploatacji w październiku br. Zdolność transportowa każdej z obu nitek gazociągu wynosi 27,5 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Pierwszą nitkę oddano do użytku w listopadzie 2011 roku. Morski odcinek magistrali, liczący 1224 km, zaczyna się od tłoczni Portowaja w pobliżu Wyborga, a kończy w okolicach Greifswaldu we wschodnich Niemczech. Przebiega przez wody terytorialne bądź wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Udziałowcami spółki są: Gazprom (51 proc.), niemieckie koncerny E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall (mają po 15,5 proc.), a także holenderska spółka Gasunie i francuski GdF (po 9 proc.). Gazprom podpisał już kontrakty na dostawy surowca z tego gazociągu dla odbiorców w Niemczech, Danii, Holandii, Belgii, Francji i W. Brytanii.
- Kontrakty między rosyjskim Gazpromem i ukraińskim Naftohazem mają obowiązywać do 2019 roku. Ostatnio jednym z tematów rozmów prezydentów dwóch państw Władimira Putina i Wiktora Janukowycza była sprawa zmiany zapisu w kontrakcie gazowym, w tym sprawą sporną jest wysokość ceny dostaw gazu oraz wielkość dostaw gazu. Komunikat z tych rozmów wskazuje na to, że dotychczasowe warunki kontraktów gazowych z Ukrainą zostaną utrzymane co najmniej do 2015 roku.
- W 2012 roku średnia cena gazu dla Ukrainy wyniesie 368 USD za 1000 metrów sześciennych (przy 392,7 USD dla krajów Unii Europejskiej). W 2013 roku cena wyniesie 333 USD (przy 361,6 USD dla UE), w 2014 roku - 319,6 USD (351,7 USD dla UE), a w 2015 roku - 335,6 USD (366,1 USD, dla UE). Gazprom zakłada, że eksport gazu na Ukrainę zostanie utrzymany na poziomie 40 mld metrów sześc. rocznie, chociaż w tym roku Ukraina odbierze tylko - 34,4 mld metrów sześc. Jednak Rosja uważa, że w latach 2013-15 dostawy na Ukrainy znów wrócą do poziomu 40 mld metrów sześc. rocznie.Natomiast Kijów twierdzi, że w tym roku pobierze z Rosji najwyżej 27 mld metrów sześc. surowca. Ukraina jest największym odbiorcą rosyjskiego gazu na obszarze dawnego ZSRR. W 2011 roku eksport surowca na Ukrainę przyniósł Gazpromowi 12,4 mld USD.
- Na Węgrzech weszła w życie nowelizacja ustawy o szkolnictwie wyższym. Zobowiązuje ona absolwentom uczelni publicznych podejmujących pracę za granicą do zwrócenia części kosztów edukacji lub odpracowanie w kraju dwukrotności trwania studiów w ciągu 20 lat od ich ukończenia. Są to duże sumy, bi np. rok studiów medycznych wyceniono na 3300 euro.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
UWOLNIENIE RYNKU GAZU UWOLNIŁO CENY W INNYCH KRAJACH
Liberalizacja rynków gazu w Europie Zachodniej przyniosła spadek cen. Podobny efekt spodziewany jest w Polsce. Taryfy gazowe mogłyby spaść także, gdyby doszło do pozytywnego rozstrzygnięcia postępowania przed sądem arbitrażowym pomiędzy PGNiG a Gazpromem ws. cen importowanego z Rosji gazu. – Szanse na wygraną są duże – ocenia Wojciech Słowiński, partner w PwC Polska.
Podstawą do liberalizacji rynku gazu jest infrastruktura, jej rozbudowa i połączenie Polski z innymi systemami gazociągowymi w innych krajach.
–To jest warunek konieczny i niezbędny, bo tylko dodatkowe strumienie gazu i umożliwienie jego importu będzie warunkowało liberalizację rynku – wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Wojciech Słowiński z Grupy Energetycznej PwC Polska.
Inną ważną, zdaniem eksperta, kwestią jest wzmocnienie roli prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Ta, którą odgrywa w procesie uwalniania cen gazu jest kluczowa. Dlatego powinien zostać wyposażony w uprawnienia, które pozwoliłyby mu stymulować rozwój rynku gazu, dbać o konkurencję i nakładać sankcje na dostawców w przypadku, gdy stwierdzi nieprawidłowości w ich działaniach.
Obok rozbudowy i stworzenia odpowiedniej infrastruktury niezbędne są więc nowe regulacje prawne.
– One wspomagają kwestię infrastruktury. Program Uwolnienia Gazu, stworzenie giełdy gazu, jak również regulacje umożliwiające chociażby zmianę dostawcy, alokacje mocy przesyłowych, dostęp stron trzecich do infrastruktury przesyłowej interkonektorowej [gazowe połączenia między państwami – przyp. red,], magazynowej – to są te elementy, które powinny być w nowym prawie gazowym uregulowane – wymienia Wojciech Słowiński.
Zapisy porządkujące te kwestie znalazły się w tzw. trójpaku energetycznym, w skład którego wchodzi Prawo gazowe.
– Ten projekt wydaje się być dobry – ocenia ekspert. – Pytanie tylko, kiedy zostanie wprowadzony na posiedzenie komisji, potem parlamentu i uchwalony.
By dopuścić do wolnej gry na rynku gazu, Unia Europejska wymaga stworzenia ochrony dla tak zwanych odbiorców wrażliwych, czyli głównie tych najbiedniejszych. Te zapisy również znalazły się w projekcie.
– Musimy rozdzielić odbiorców na dwie grupy. Pierwsza to odbiorcy infrastrukturalni, przemysłowi. Dla nich w 70 proc. rynek gazu powinien być maksymalnie uwolniony. Natomiast odbiorcy wrażliwi, szczególnie gospodarstwa domowe, powinni być jeszcze przez jakiś czas chronieni, aż nastąpi pełne otwarcie rynku, czyli rozbudowa infrastruktury w sposób umożliwiający import dodatkowych strumieni gazu do Polski – mówi Wojciech Słowiński.
O tym, czy liberalizacja rynku gazu wpłynie na stawki surowca, zadecyduje sposób, w jaki będzie przebiegał ten proces. Istotny wpływ będzie miało to, w jakim zakresie zostanie uwolniony, w jakiej wielkości będzie ewentualne obligo giełdowe, czyli wolumen obowiązkowej sprzedaży gazu na giełdzie.
– Możemy porównać, jak przebiegały procesy liberalizacyjne w innych krajach takich jak Hiszpania, Holandia, Wielka Brytania, Niemcy. Otwarcie się każdego z nich na konkurencję, na dostawy z innych źródeł, spowodowało obniżkę cen i bardziej płynny rynek gazu. Polska dąży w tym samym, dobrym kierunku – uważa partner PwC.
Według przygotowywanych przez PGNiG prognoz, po liberalizacji rynku ceny gazu w Polsce będą zrównywać się z tymi, jakie obowiązują w Czechach czy Niemczech. Szacuje się, że wyznacznikiem cen dla Polski będzie rynek niemiecki. Spółka informuje, że chce również handlować surowcem na europejskim rynku i tym samym zrekompensować utratę części krajowego.
Aby stawki za błękitne paliwo były niższe, spółka walczy przed sądem arbitrażowym z Gazpromem. Postępowanie trwa od jesieni ub.r. i ma zakończyć się w I kwartale 2013 roku.
– Mamy już przykład wygrania arbitrażu przez inny kraj. Obniżka, a tak naprawdę zmiana formuły ustalania cen, jest w interesie zarówno PGNIG-u, jak i Polski. Należy wspierać działania PGNIG-u. Szanse na wygraną są duże. To są normalne relacje handlowe pomiędzy PGNIG a Gazprom Export i wydaje mi się, że nie ma tutaj konfliktu. Jest po prostu czyste dbanie o interesy jednego i drugiego kontrahenta – podsumowuje Wojciech Słowiński.
Wojciech Słowiński, Partner, Grupa Energetyczna, PwC Polska
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)