Wakacje na własną rękę coraz częściej

Przeczytaj także: Polacy a wakacje na własną rękę

- Nie można oczekiwać, że przyzwyczajenia klientów zmienią się od razu. Wiele osób miało wykupione wakacje dużo wcześniej i w momencie, gdy zaczęła się seria bankructw, pozostawało im mieć nadzieję, że nie dotknie to ich biura i uda im się wyjechać. Natomiast ci, którzy zostawili zakup wycieczki na ostatnią chwilę, zmienili swoje plany i zdecydowali się na samodzielne zorganizowanie wyjazdu – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl – Choć należy zauważyć, że jest to trend kształtujący się od kilku lat i każdego roku zwiększa się stopniowo liczba osób, które rezygnują z biura podróży na rzecz samodzielnej rezerwacji hotelu i zakupu biletu lotniczego.

Procentowy udział zainteresowania Polaków poszczególnymi kierunkami przedstawia się w następujący sposób: Grecja 34 proc., Hiszpania 18 proc., Turcja 14 proc., Egipt 13 proc., Bułgaria 12 proc. Statystyki te znacznie się zmieniły w stosunku do roku ubiegłego, kiedy do Grecji wybrało się 31 proc. podróżnych, do Hiszpanii 26 proc., do Włoch 14 proc., do Egiptu 13 proc, Turcji i Bułgarii 6 proc.
Co ciekawe, w większości przypadków ceny biletów czarterowych, pozwalających na dotarcie do najbardziej popularnych kurortów tych państw, obniżyły się w stosunku do roku ubiegłego. Kraje, do których podróż była tańsza niż w 2011 to: Hiszpania – średni koszt biletu w dwie strony to 1327 PLN, natomiast przed rokiem było to 1461 PLN; Turcja – w 2012 za bilet płacono średnio 1239 PLN, a w 2011 było to 1285 PLN; obniżyły się też koszty podróży do Bułgarii - w tym roku wynosiły one 1049 PLN, a w ubiegłym 1143 PLN i do Egiptu – w 2012 roku za bilety płacono 1168 PLN, a wcześniej 1340 PLN. Podrożały tylko wyprawy do Grecji – średnia cena biletu lotniczego wzrosła z 1091 PLN w 2011, do 1193 PLN w 2012.

W przypadku samodzielnie organizowanych wakacji bardzo istotny jest hotel. Z danych eSKY.pl wynika, że najwięcej osób zatrzymało się w obiektach 3 gwiazdkowych – 48 proc.. Pozostałe wybierały standard 4 gwiazdki – 22 proc. i ex aequo 2 i 5 gwiazdek – w każdym przypadku po 15 proc.

- W przypadku hotelu istotna jest lokalizacja. Oczywistym jest, że w poszczególnych państwach są tańsze i droższe regiony. A trzeba przyznać, że ceny hoteli w poszczególnych krainach znacznie się od siebie różnią. Jednak z naszych obserwacji wynika, że klienci niekoniecznie wybierają te tańsze regiony, kierują się walorami danego miejsca, a nie jego ceną. – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl.