Wzrosły wydatki konsumenckie w USA. Najbardziej na paliwo

Przeczytaj także: Rekordowy trend Halloween - wydatki w USA sięgną 8 mld dolarów

Wydatki konsumenckie stanowią dwie trzecie amerykańskiego wzrostu gospodarczego, dlatego zmiany w tym sektorze są obserwowane szczególnie uważnie przez ekonomistów. Opublikowane w piątek dane Commerce Department wskazują, że w sierpniu sprzedaż wzrosła o 0,5% w stosunku do lipca. To największy wzrost od lutego i drugi co do wysokości w całym roku. To bardzo dobry wynik, jednak jego pozytywne znaczenie znacznie osłabia struktura wydatków amerykańskich konsumentów oraz źródło środków używanych do zakupów.
Największy wzrost nastąpił w dziedzinie sprzedaży paliw. Na stacjach benzynowych zanotowano największy wzrost od trzech lat. Nie oznacza to oczywiście, że Amerykanie zaczęli kupować znacząco więcej paliwa - głównym powodem zwiększenia wydatków jest wzrost cen. Tymczasem ekonomiści podkreślają, że ten konkretny wzrost wydatków konsumpcyjnych wcale nie jest korzystny dla rynku. Branża paliwowa nie generuje dużej liczby nowych miejsc pracy, toteż wzrost sprzedaży nie przełoży się tu na zwiększenie zatrudnienia. Dodatkowo konieczność zwiększenia wydatków na paliwo jest dla konsumentów niekorzystna - mniej bowiem zostaje im w portfelach na inne wydatki, w sektorach bardziej pracotwórczych i lepiej napędzających wzrost gospodarczy. Tymczasem po wykluczeniu wydatków na paliwo wzrost jest minimalny - wynosi zaledwie 0,1%.

Kolejnym niekorzystnym wskaźnikiem jest zmniejszenie się oszczędności w amerykańskich budżetach domowych. W sierpniu nie podniosły się wynagrodzenia, zatem część wyższych kosztów zakupów pokrywana była z odłożonych wcześniej pieniędzy. Wydatki przewyższają więc dochody Amerykanów. To zły prognostyk na przyszłość, zwłaszcza że ostatnie lata i tak poważnie naruszyły wysokość oszczędności. Aktualna ich wysokość to 3,7% co oznacza, że przeciętny Amerykanin na 100 zarobionych i opodatkowanych dolarów odkłada niespełna 4 dolary.