Nadchodzi globalizacja 2.0.
2012-10-05 12:13
Nadchodzi globalizacja 2.0. © Julien Eichinger - Fotolia.com
Globalizacja zdominowana przez Zachód to przeszłość. Centrum światowego biznesu znajduje się już nie tylko w Nowym Jorku i Londynie, ale także w Szanghaju, Hongkongu, Dubaju, Moskwie czy Rio de Janeiro. Nowe technologie, błyskawiczny przepływ informacji są wyzwaniem dla dużych firm. Przetrwają te, które dostosują się do specyfiki swojego regionu, zmienią styl zarządzania i będą równie elastyczne, co kilkuosobowe przedsiębiorstwa - przewidują eksperci ACCA, międzynarodowej organizacji zrzeszającej specjalistów z zakresu finansów i rachunkowości.
Przeczytaj także: Strefa euro: przed nami stracona dekada
Gospodarcze centrum świata przesuwa się na wschód. W tej dekadzie najprawdopodobniej Chiny wyprzedzą Stany Zjednoczone i staną się największą gospodarką świata pod względem PKB. W krajach rozwijających się dynamicznie rośnie klasa średnia. Szacuje się, że w skali całego globu należy już do niej ok. 500 milionów osób. W 2030 będzie to już 2 miliardy, z czego ponad 700 milionów mieszkańców Azji. Te zmiany powodują konieczność redefinicji wielu prawd uznawanych wcześniej za bezdyskusyjne i wymagają od firm europejskich i osób nimi zarządzających przyswojenia nowego sposobu postrzegania świata.Zmiany demograficzne, klimatyczne, technologiczne czy kulturowe, związane z indywidualizacją życia i rewolucją cyfrową są ogromnym wyzwaniem dla firm i przedsiębiorców na całym świecie – mówi Magdalena Hernandez, dyrektor zarządzająca ACCA Polska. – Tymczasem na znaczeniu zyskują różnorodność i elastyczność. Aby skutecznie dostosować się do zmian, korporacje powinny w sposobie zarządzania upodobnić się do małych i średnich firm – dodaje.
Świat wielobiegunowy staje się faktem
Jeszcze niedawno światowa gospodarka zdominowana była przez pięć krajów: Stany Zjednoczone, Japonię, Niemcy, Wielką Brytanię i Francję, czyli G5. Grono z czasem przekształciło się w G11, gdy dołączyły do niego: Belgia, Holandia, Kanada, Włochy, Szwecja i Szwajcaria. Jednak prawdziwa rewolucja w układzie sił nastąpiła, gdy dołączyły do niego kraje rozwijające się tworząc G20. To znak, że władza ekonomiczna rozprzestrzenia się po całej planecie, a Zachód nie dominuje już światowych rynków. – Od zawsze naszą misją było wspieranie mniej rozwiniętych państw poprzez dostarczanie narzędzi do kształcenia wysokiej klasy specjalistów. Teraz widać tego efekty. Jesteśmy naocznym świadkiem wzrostu znaczenia rynków rozwijających się. Rozumiemy też szanse oraz wyzwania, jakie wynikają z ich potencjału, ale i różnorodności – mówi Magdalena Hernandez z ACCA, organizacji zrzeszającej finansistów, która jest obecna w 170 krajach.
fot. Julien Eichinger - Fotolia.com
Nadchodzi globalizacja 2.0.
Biznes zdominują sieci niewielkich firm
Globalizacja pozostaje jednym z najważniejszych czynników napędzających zmiany, jednak ta obecna różni się znacznie od tej, którą znamy z XX wieku. – Mamy do czynienia z globalizacją 2.0. Zasady działania tej pierwszej były proste: zachodnie firmy inwestowały w Azji czy potem Europie Środkowej i Wschodniej ze względu na niskie koszty pracy – mówi Georg Vielmetter, ekspert firmy doradczej Hay Group specjalizujący się w zagadnieniach zarządzania, jeden gości specjalnych tegorocznego CFO European Summit. – Ta obecna oznacza zasadnicze przesunięcie równowagi gospodarczej potęgi z Zachodu na Wschód – dodaje. Jak podkreśla, „stara” globalizacja ma się świetnie. Koncerny takie jak Apple nadal z powodzeniem produkują nowoczesny sprzęt elektroniczny w Chinach. – Z drugiej strony w samym 2012 roku aż 132 chińskie firmy otworzyły nowe oddziały w Niemczech, najwięcej spośród wszystkich krajów, a to oznacza już zasadniczą zmianę jakościową – mówi Vielmetter.
Przeczytaj także:
Polska gospodarka: od lidera do outsidera?
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)