Bezpieczeństwo marki w internecie
2005-04-28 22:48
Przeczytaj także: Internet - wymagające medium
GDY HACKER SIĘ JEDNAK WŁAMIE
Włamanie na serwer i zmiana stron internetowych lub kradzież danych osobowych naszych użytkowników z pewnością nie świadczy najlepiej o polityce bezpieczeństwa zaatakowanej firmy. Im bardziej rozpoznawalna marka uległa działalności hackerów, tym większym odbija się to echem w internecie. Prócz wyciągnięcia wniosków z bolesnego doświadczenia, pozostaje nam w takiej sytuacji skorygować stosowaną lub zdefiniować nową politykę bezpieczeństwa.
Ze względów wizerunkowych i reputacji marki, wiele ma też wtedy do zrobienia dział public relations. Dla wizerunku marki konieczne jest uruchomienie działań kryzysowego PR, pokrycie ewentualnych strat oraz rzetelna, uczciwa informacja udzielona poszkodowanym oraz mediom.
W trosce o postrzeganie naszej marki należy monitorować także systemy wyszukiwawcze. Jak podawał serwis WirtualneMedia: słynna francuska firma Louis Vuitton, produkująca luksusowe torebki, wygrała proces przeciwko Google o naruszenie praw do znaku towarowego. Podstawą pozwu była stosowana przez wyszukiwarkę praktyka zamieszczania w wynikach wyszukiwania chronionej prawem nazwy płatnych linków reklamowych. Gdy zatem ktoś wprowadzał w Google hasło „Louis Vuitton”, w odpowiedzi wyskakiwały sponsorowane linki konkurencji. Sąd w Paryżu uznał tę praktykę za naruszenie zasad uczciwej konkurencji, podszywanie się pod renomę firmy i jej znaku towarowego oraz wprowadzanie w błąd odbiorców.
Bezpieczeństwo i wiarygodność marki w internecie to jedno z priorytetowych wyzwań obecnych brand managerów. Miniony rok był okresem wyjątkowej aktywności hackerów, spamerów, phisherów oraz innych sieciowych przestępców. Według danych TowerGrop, ilość rozsyłanego spamu wzrosła o 40 proc., zaś łupem phisherów padło ok. 137 mln USD!
Celem phishingu jest nie tylko aspekt finansowy, ale także kradzież danych wykorzystywanych później do celów przestępczych. Zdaniem przedstawicieli organizacji The Anti-Phishing Working Group, między lipcem a listopadem 2004 roku liczba fałszywych witryn internetowych rosła co miesiąc o 28 procent! Są jednak i sukcesy. Zdaniem przedstawicieli fińskiej firmy F-Secure, w 2004 r. aresztowano i skazano największą liczbę hackerów i twórców wirusów w historii. Rozbito tzw. Group 29A – międzynarodową grupę twórców wirusów. Zamknięto także witryny Carderplanet i Shadowcrew, kolportujące skradzione numery kart kredytowych.
Eksperci twierdzą, że w miarę wzrostu zagrożenia ze strony cybernetycznych przestępców powinna nastąpić koordynacja działań różnych firm IT. Dostrzega się już pierwsze kroki – m.in. banki prowadzące rachunki internetowe wprowadziły dla swoich klientów listy haseł jednorazowych umożliwiających jednokrotne logowanie za pośrednictwem konkretnego hasła. Powinny także upowszechnić się technologie autoryzacji nadawców listów e-mail, takie jak Domain Keys (Yahoo) czy ID Sender (Microsoft). Wyzwanie stoi także przed providerami usług internetowych, którzy muszą współpracować i wymieniać się wiedzą na temat potencjalnych zagrożeń bezpieczeństwa w sieci.
Jeżeli chcesz zamówić prenumeratę miesięcznika Marketing w Praktyce
Przeczytaj także:
Współpraca z influencerem: jak ją sformalizować?
oprac. : Artur Maciorowski / Marketing w Praktyce