Obama ponownie prezydentem USA

Przeczytaj także: Rząd USA sparaliżowany. Nie ma budżetu

Barack Obama by zostać prezydentem musiał zebrać minimum 270 głosów elektorskich. Według wstępnych wyników może już liczyć na 303, podczas gdy jego konkurent ma niemal sto mniej, bo tylko na 206. Tym samym został prezydentem na kolejną, czteroletnią kadencję (już ostatnią, bo nie będzie mógł być wybierany na trzecią).

W Stanach Zjednoczonych prezydent jest wybierany w wyborach powszechnych, ale pośrednich. Prezydenta wybierają stanowi elektorzy, przy czym z każdego stanu pochodzi tylu elektorów, ilu ma on przedstawicieli w Kongresie. Całe kolegium elektorów liczy 538 osób. Wprawdzie głosowanie elektorów odbywa się w grudniu i dopiero wtedy Obama będzie na prezydenta formalnie wybrany i zaprzysiężony, jednak sami elektorzy są wybierani w listopadzie i swój głos mogą oddać jedynie na określonego - wyznaczonego przez wyborców w danym stanie - kandydata.

Depeszę gratulacyjną do zwycięzcy wysłał już prezydent Bronisław Komorowski. "Polskę i Stany Zjednoczone od lat łączą więzy tradycyjnej przyjaźni i sojuszniczej współpracy. Wierzę, że Pańskie przywództwo przyczyni się do dalszej intensyfikacji partnerskich relacji pomiędzy naszymi Narodami oraz zacieśnienia kontaktów politycznych, wojskowych, gospodarczych i kulturalnych" - napisał B. Komorowski.

Gratulacje wysłali również szefowie innych państw, w tym Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Izraela, Rosji czy Chin.