Polski Internet a premiery filmowe
2012-11-23 13:22
Kino © Deklofenak - Fotolia.com
Przeczytaj także: Efekt Barbieheimer, czyli jak Polacy ruszyli do kin
Licencja na przyciąganie uwagi i kolejny przebój z wampirami„Skyfall” nie dał szans konkurencji – to obecnie najpopularniejszy film w sieci, a według użytkowników portalu filmweb.pl - numer 1 na liście filmów, które chcą zobaczyć. Od 1 września napisano o najnowszej odsłonie przygód Bonda 6,8 tys. razy. Przeważają pochlebne opinie, negatywne zaś są gaszone z reguły komentarzem, że jest to kino służące rozrywce, więc nie należy zbyt wiele po nim oczekiwać. Wielu internautów i internautek deklaruje, że Daniel Craig jest ich ulubionym odtwórcą roli agenta 007. Sporą sympatią cieszą się promująca film piosenka Adele oraz gadżety związane agentem 007. Kolejnego Bonda porównać można z innym, podobno ostatnim, powrotem na ekrany – ostatnią częścią sagi „Zmierzch”. Analiza publikacji przeprowadzona 21 listopada wykazała, że w ciągu tygodnia pojawiło się ponad 1,5 tys. publikacji na temat tego filmu. Ma to związek oczywiście z premierą, która miała miejsce 16 listopada. Na te liczne publikacje złożyły się zarówno pierwsze wrażenia fanów sagi po obejrzeniu filmu, jak i informacje dotyczące prywatnych relacji odtwórców głównych ról.
fot. mat. prasowe
Premiery filmowe, o których najgłośniej było w sieci
Polski film, czyli musi być awantura
W zestawieniu 10 najczęściej opisywanych filmów jesieni znalazły się cztery tytuły polskie lub przynajmniej częściowo polskie – „Jesteś bogiem”, „Bitwa pod Wiedniem”, „Pokłosie” i „Obława”. Internetowe dyskusje na temat filmów wyglądają zupełnie inaczej w odniesieniu do produkcji polskich i zagranicznych. O tyle, o ile zdania na temat Bonda czy wampirów bywają podzielone, co jest naturalne, o tyle polskie filmy wywołują nieraz niemal wojny ideologiczne w sieci. „Jesteś bogiem” zebrał skrajne opinie, te negatywne pojawiły się w wielu odmianach – wypowiedzi internautów podzielić można na krytyczne ogólnie oraz na te, które koncentrują się na wytykaniu błędów autorowi scenariusza. Częste stało się też licytowanie, kto jest większym fanem hip-hopu i Paktofoniki, kto słyszał o zespole i znał jego twórczość na długo przed filmem, kto się na tym wychował, a kto się tylko przelotnie zainteresował sprawą w związku z filmem.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)