Ochrona środowiska Polsce to iluzja
2012-11-27 13:46
Segregacja śmieci © Kasia Bialasiewicz - Fotolia.com
Przeczytaj także: Zachowania ekologiczne Polaków
Segregacja śmieci w Polsce to mit.W statystycznej polskiej gminie poziom selektywnej zbiórki odpadów wynosi zaledwie od 2 do 5 proc, w Szwecji czy Niemczech jest to ponad 90 proc. (por. Badania Eurostatu, 2011). Przepisy, które wejdą w życie od połowy przyszłego roku w ramach tzw. „Ustawy śmieciowej”, zakładają niższe rachunki za już posegregowane odpady. Mimo, iż 70 proc ankietowanych przez ProjektGospodarni.pl (por. wyniki ankiety internetowej przeprowadzonej na stronie ProjektGospodarni.pl, Wrzesień 2012) deklaruje, że postępuje dokładnie w ten sposób – ci, którzy tego nie robią jako główne przyczyny wymieniają: brak przyzwyczajenia (35 proc.), czasochłonność (20 proc.) oraz niewygodę (15 proc.).
Marnotrawstwo żywności codziennie przybiera na sile.
W Polsce, jak podają dane opublikowane w raporcie Komisji Europejskiej w październiku 2010 r., marnuje się blisko 9 mln ton żywności. 39 proc. strat odbywa się na etapie produkcji natomiast 42 proc. generują konsumenci w domach. W Polsce do wyrzucania żywności przyznaje się 24 proc. badanych, wynika z badań przeprowadzonych w 2011 roku przez Millward Brown SMG/KRC na zlecenie Federacji Polskich Banków Żywności. 75 proc. Polaków przyznaje, że potrzebne są programy edukacyjne informujące o tym, jak efektywnie wykorzystywać żywność.
fot. Kasia Bialasiewicz - Fotolia.com
Segregacja śmieci
Wyrzucanie kosmetyków i detergentów przydatnych do użycia.
Szacuje się, że ok 1,5 z 300 milionów ton odpadów trafiających na polskie składowiska stanowią niewykorzystane kosmetyki, środki czystości oraz detergenty w nich zawarte. 58 proc. Polaków rozcina opakowania kosmetyków, żeby zużyć zawartość do końca – wynika z ankiety przeprowadzonej przez ProjektGospodarni.pl. Brak takiego przyzwyczajenia był wymieniany jako najczęstszy powód wyrzucania nieopróżnionych opakowań po kosmetykach i detergentach.
W Polsce bardzo wiele z tych odpadów trafia w miejsca, które są niewłaściwie przygotowane, a znaczna ich część – na nielegalne wysypiska: do lasów, na pobocza dróg czy do rzek. To prowadzi do poważnego skażenia m. in. gleby oraz wód gruntowych – mówi Sławek Brzózek, wiceprezes Zarządu Fundacji Nasza Ziemia.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)