Tydzień 19/2005 (09-15.05.2005)
2005-05-15 20:57
Przeczytaj także: Tydzień 18/2005 (02-08.05.2005)
-
Polski deficyt budżetowy wyniesie w tym roku 3,6%PKB, podczas , gdy w 2004 roku był na poziomie 4,6%PKB. Dług publiczny w 2005 roku wzrośnie do 53%PKB (w 2004 roku był na poziomie 50,3% PKB).
-
Skorygowano wyniki gospodarcze za 2004 rok: wzrost gospodarczy wyniósł 5,4%, inwestycje wzrosły o 5,3%, konsumpcja prywatna zwiększyła się o 3,4%, budownictwo spadło o 1,3%. Obecnie usługi w Polsce stanowią 43% PKB.
-
W I kwartale wartość polskiego eksportu wzrosła o 23,5% r/r (16,3 mld euro), chociaż w marcu spadł on o 18% r/r! W handlu z krajami Unii mamy nadwyżkę 1 mld euro. W I kwartale import wyniósł 17,8 mld euro (wzrost o 14,8%). Eksport do Niemiec wzrósł o 12%, lecz jego udział w całym polskim eksporcie spadł z 33% do 29%.
-
Spłacamy wcześniej stare długi wobec Klubu Paryskiego (868 mln USD wobec USA, 202 mln euro wobec Szwecji, 285,5 mln euro wobec Szwajcarii i 45 mln euro wobec Hiszpanii). Negocjujemy jeszcze spłatę 2,6 mld euro wobec Francji. Środki na spłatę tego zadłużenia zyskaliśmy emitując rządowe papiery na międzynarodowym rynku. Zakończenie tych transakcji zmniejszy koszty obsługi polskiego zadłużenia.
-
Unia wyznaczyła nam znacznie niższe limity CO2.
-
Według Ministerstwa Finansów przyszłoroczny wzrost gospodarczy wyniesie ok. 4% (czyli o 1 pkt. procentowy niżej niż wcześniej planowano), a inflacja będzie na poziomie 1,5%. Pojawia się realna perspektywa przystąpienia do strefy euro w 2009 roku.
-
PZU-czołowy polski ubezpieczyciel w 55% jest w rękach rządu, a 31% jest w rękach Eureko. Resztę kapitału stanową akcje pracownicze (chociaż część ich jest już w rękach funduszy inwestycyjnych i banków). Firma w 2004 roku wypracowała zysk na poziomie 1,4 mld zł. Zarząd postanowił połowę zysku przeznaczyć na dywidendy. Jeśli ta propozycja zostanie przyjęta przez akcjonariuszy, to za jedną akcję każdy z nich otrzyma 8,2 zł dywidendy.
-
Analitycy PKO BP przewidują, że RPP w maju lub czerwcu jeszcze raz obniży stopy procentowe o 25pb.
-
W przyszłym tygodniu, 16 maja rozpocznie się proces, którego finałem będzie debiut Lotosu na giełdzie. Na rynek zostanie skierowanych 35 mln akcji o wartości 1-1,1 mld złotych.
-
Coraz więcej informacji wskazuje, że PLL LOT zakupi 6 samolotów od Boeinga, rezygnując z oferty europejskiego Airbusa. Wartość kontraktu wynosi ok. 0,5 mld USD. Kontakt będzie realizowany w latach 2006-2007, czyli wtedy, gdy skończy sie okres leasingu 5 boeingów 767. Proponowany jest zakup B787, to samolot zabierający 240 pasażerów, podczas gdy A330-200 to samolot zabierający na pokład 290 osób. Samolot B787 nie jest jeszcze produkowany, jest jeszcze w trakcie konstruowania.
-
W kwietniu sprzedano 19,4 tys. aut, co jest wynikiem gorszym o 57% w stosunku do kwietnia roku 2004. Przez pierwsze cztery miesiące sprzedano 85,4 tys. aut, co oznacza spadek o 41% wobec tego samego okresu w roku ubiegłym. Czołówkę najbardziej cenionych marek na polskim rynku otwiera Toyota, która wyprzedza Skodę i Fiata.
-
W 2004 wartość środków przekazanych w leasing wyniosła 3,6 mld euro. To wzrost o 41% (największy w Unii).
-
Już dziś banki korzystają z bazy informującej o danych kredytowych 12 milionów Polaków. Z bazy tej korzysta ponad 100 instytucji. Powstaje podobna baza informująca o
firmach. Organizuje ją Biuro Informacji Kredytowej.
-
Lufthansa zdementowała informacje, że zamierza zakupić LOT.
-
Mittal Steel wycofuje się z gry o Hutę Częstochowa. Nie doszedł do porozumienia z załogą w sprawie pakietu socjalnego. Teraz swoją szansę otrzyma Zwiazek Przemysłowy Donbasu.
- Przygotowano umowę z ukraińskim AvtoZAZ w sprawie sprzedaży FSO.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
KILKA SŁÓW O ROLI POLITYKÓW I POLITYKI WE WSPÓŁCZESNYM ŚWIECIE
Polska to dziwny kraj. Podobno jesteśmy krajem rozwijającym się i chcemy jak najszybciej dogonić kraje bogate, a więc pragnieniem wszystkich winno być to, by cel ten jak najszybciej osiągnąć. Chcemy mieć pracę i żyć bezpiecznie, a nawet chcemy żyć dostatnio. Nie ulega też dla mnie żadnej wątpliwości, że jeśli jest to pragnienie masowe, to problem ten winien być w centrum uwagi nas wszystkich, w tym i naszych demokratyczne wybranych przedstawicieli. Taki sposób rozumowania byłby słuszny w każdym normalnym kraju, w którym ORGANY PRZEDSTAWICIELSKIE MAJĄ ŚWIADOMOŚĆ USŁUŻNEJ ROLI WOBEC TYCH, KTÓRZY ICH WYBRALI. Tak winno być w każdym normalnym kraju. A w Polsce?
Mówiąc głośno, że nasi przedstawiciele winni służyć nam, służyć całemu krajowi swoją wiedzą, doświadczeniem, mądrością życiową i silną wolą zmieniania naszego polskiego świata na lepsze narażam się na wątpliwości moich czytelników co do mojej wiedzy doświadczenia, a przede wszystkim do mojej inteligencji, mądrości życiowej, do mojego rozsądku. Wymagać aż tyle od naszych polityków, to przesada-powie niejeden z Was i będzie miał rację. U nas każdy polityk wie lepiej co ma czynić! On nawet wie lepiej co nam do szczęścia potrzeba i wie jak do tego doprowadzić!
Ostatni rok w ich działaniu, to igrzyska aferalne z sejmowymi komisjami w roli głównej, a ostatni okres to istne szaleństwo i histeria antyrosyjska. Nie ulega wątpliwości, że Polska i Rosja mają swoje rozliczenia historyczne. O tym należy pamiętać. Ale, aby odbierało to resztki rozsądku, który zawsze podpowiada: pamiętaj zawsze o przeszłości, lecz myśl przede wszystkim o przyszłości!
Zapoznałem się ostatnio z rankingiem znanego instytutu IMD, w którym kilka tysięcy menedżerów z całego świata usytuowało nasz kraj na szarym końcu rankingu w ocenie konkurencyjności (trzecie miejsce od końca!!!). W opinii oceniających nas, partie polityczne w Polsce nie rozumieją potrzeb gospodarki. Poważne zastrzeżenia są też zgłaszane do konsekwencji w działaniach rządu, są zastrzeżenia do uprawiania protekcjonizmu i interwencjonizmu, zbytniej rozbudowy regulacji prawnych i polityki społecznej. Lecz liczne przykłady dowodzą, że te sprawy mało ich interesują, bo oni wiedzą swoje!
Pocieszającym jest to, że nie wszyscy tracą rozum i pamiętając przeszłość budują przyszłość swoją i swoich firm. Mam tu na myśli ludzi biznesu, którzy dynamicznie rozwijają eksport do Rosji. W pierwszym kwartale tego roku wartość sprzedaży polskich firm do Rosji (liczona w USD) wzrosła dwukrotnie. Rozwijają się też kontakty między firmami. W tym roku na targi do Rosji wyjedzie o 30% więcej firm, niż w roku 2004. Ten eksport jest teraz coraz bardziej bezpieczny, bo firmy korzystają z ubezpieczeń transakcji, pośrednictwa znanych banków, lepiej znają się między sobą. Ten większy eksport do Rosji jest nam potrzeby, bo ceny ropy są wysokie, od wielu już lat utrzymuje się wysoki deficyt w wymianie handlowej (3,5-3,6 mld USD) i w naszym interesie jest, by go pomniejszać. Ale czy nasi politycy uważają to za dobry interes dla Polski? Mam sporo wątpliwości. Pocieszeniem jest to, że polityka uprawiana przez naszych polityków nie wpływa na sposób myślenia naszych menedżerów. Dobre i to.
A teraz zatrzymajmy się na chwilę przy naszych tradycyjnych baranach...
IMD to jeden z najbardziej prestiżowych w świecie instytutów, które kształcą najwyższej klasy menedżerów. Od przeszło 15 lat publikuje on ranking konkurencyjności. Jest to wyjątkowo wszechstronny ranking, bo opiera się na 320 kryteriach. Jego bazą są oficjalne dane statystyczne oraz opinie ponad 4000 menedżerów z największych światowych firm z całego świata. IMD tworząc swój ranking współpracuje też z wieloma zagranicznymi ośrodkami naukowymi.
W światowej gospodarce następują coraz szybsze zmiany. W tym coraz bardziej globalizującym się świecie dominującym procesem jest nieustanne windowanie na coraz wyższy poziom własnej konkurencyjności. Widać to po działaniach wielu rządów, społeczeństw, firm i pojedynczych osób. Obniżane są podatki, upraszczane procedury związane z zakładaniem i prowadzeniem działalności gospodarczej, są tworzone specjalne strefy ekonomiczne, rządy udzielają wieloletnich zwolnień z płacenia podatków, biorą na siebie koszty uzbrajania terenów i szkolenia pracowników. Politykę w tym zakresie wyraźnie widać w obniżce podatków od firm (CIT). W ciągu ostatniego roku podatki te spadły w Rumunii, Czechach, Turcji, Francji, Austrii (o 9 punktów procentowych), Holandii i w Szwajcarii. Wkrótce obniżą podatki Niemcy. Najniższy ich poziom utrzymuje się w Bułgarii (15%).
Prestiżowy instytut IMD w Lozannie corocznie publikuje swój raport oceniający konkurencyjność gospodarek poszczególnych krajów. W tym rankingu znajdujemy się na 57 miejscu w świecie. Nie oznacza to, że nic nie robimy w tym zakresie, ale jest to dowód, że inni robią więcej i lepiej, a w konsekwencji oferują lepsze warunki dla biznesu. Nie jesteśmy korzystnie postrzegani, a świadczy o tym to, że w 2002 roku byliśmy klasyfikowani na 45miejscu! Jeśli dodać, że w tej klasyfikacji uczestniczyło 60 krajów i tylko trzy z nich okazały się gorsze, to dalsze komentarze sa zbyteczne.
By nie popaść w przesadne czarnowidztwo warto zwrócić uwagę na pozytywy i negatywy dotyczące naszego kraju, a opublikowane w rankingu. Liczymy się przede wszystkim w dynamice wzrostu eksportu i PKB, w niskich kosztach pracy, spokoju społecznym, poziomie edukacji i niskich podatkach. Lista naszych słabości jest jednak dłuższa. W opinii oceniających partie polityczne nie rozumieją potrzeb gospodarki, menedżerowie mają niski poziom motywacji, niski jest poziom marketingu, a także poziom nadzoru właścicielskiego. Poważne zastrzeżenia są zgłaszane do kosekwancji rządu, uprawiania protekcjonizmu i interwencjonizmu, zbytniej rozbudowy regulacji prawnych i polityki społecznej. Listę uwag i zastrzeżeń kończy stwierdzenie, że pojęcie etyki w polskim biznesie prawie nie istnieje.
Problemem mocno podkreślanym przez IMD jest słaby rozwój infrastruktury. Najgorzej oceniana jest sprawność naszej telekomunikacji, niedorozwój informatyzacji, słaba komunikacja (lotnicza). Ten mało zachęcający obraz polskiej gospodarki uzupełnia wysoki poziom składek na ZUS i wysokie bezrobocie.
W końcowych uwagach podkreśla się, że Polska powinna intensywniej wspierać finansowo badania i rozwój nowych technologii, a polska gospodarka winna w większym stopniu przestawiać się na usługi (dziś ich udział w PKB w niewielkim stopniu przekracza 40%).
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy