Mieszkania komunalne tylko dla wybrańców

Przeczytaj także: NIK: starsze budynki komunalne popadają w ruinę

W większości spośród 34 skontrolowanych przez NIK gmin zasoby mieszkaniowe malały. To skutek wyprzedawania mieszkań, małej liczby nowych inwestycji oraz wyłączania budynków i lokali z eksploatacji ze względów technicznych. Gminy prowadziły też nieracjonalną politykę czynszową - stawki czynszowe były za niskie, nie wystarczały nawet na utrzymanie lokali w dobrym stanie technicznym. Brakowało także poprawnej i zgodnej ze stanem faktycznym ewidencji mieszkań.

W konsekwencji z roku na rok rosła liczba osób oczekujących na mieszkania - w roku 2011 w skontrolowanych przez NIK gminach było to ponad 48 tys. rodzin. Rocznie gminy przyznawały mieszkania zaledwie co szóstej starającej się o to rodzinie a pozostali na pozytywne rozpatrzenie wniosku czekali nawet wiele lat.

Niestety za zaniedbania odpowiadają również sami urzędnicy. Brak przejrzystych zasad przy przyznawaniu mieszkań, nieskuteczna windykacja wobec dłużników nie płacących czynszu, brak egzekucji opłat od osób korzystających z mieszkań komunalnych po zakończeniu umowy to tylko niektóre z urzędniczych grzechów. Urzędnicy nie sprawdzali również czy sytuacja finansowa najemców nie zmieniała się na tyle, żeby samodzielnie mogli wynajmować mieszkanie na wolnym rynku.

Oczywiście nie za wszystkie nieprawidłowości odpowiadają urzędnicy. Spora ich część wynika z braku pieniędzy oraz odpowiednich uregulowań prawnych, np. wspierających budownictwo socjalne czy odnawianie wyeksploatowanych mieszkań i budynków.