Rynek detaliczny liczy na e-commerce
2013-03-13 13:28
Rynek detaliczny liczy na e-commerce © Javierafael - Fotolia.com
Przeczytaj także: Smartfony wspomogą rynek detaliczny
Ostatni rok finansowy był dla sieci handlowych podobny do roku wcześniejszego, w którym handel odbijał się po światowym kryzysie. Łączne przychody detalistów, którzy znaleźli się na liście TOP 250 Deloitte przekroczyły 4 biliony dolarów, przy wzroście o 5,1 proc. w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Ponad 80 proc. sieci odnotowało wzrost przychodów. Średnia marża zysku netto w branży, podobnie jak w roku finansowym 2010 r., wyniosła 3,8 proc. To wszystko udało się osiągnąć pomimo kryzysu finansowego, który dotknął Europę Zachodnią i złej sytuacji ekonomicznej w Japonii, wywołanej trzęsieniem ziemi i tsunami.„Te dobre wyniki są przede wszystkim efektem ekspansji sieci handlowych na rynkach wschodzących, na Bliskim Wschodzie, w Ameryce Płd., regionie Azji i Pacyfiku, ale też w Europie Wschodniej. W omawianym okresie 40 sieci rozpoczęło działalność na nowych rynkach otwierając 107 nowych punktów w 72 krajach” – wyjaśnia Piotr Świętochowski, Dyrektor w dziale Audytu Deloitte. W Polsce ten trend najlepiej obrazuje przykład Biedronki, która w 2012 r. zanotowała 6,4 proc. wzrost sprzedaży i otworzyła 263 nowe sklepy.
Największe sieci handlowe, szczególnie pochodzące z krajów europejskich i USA, nie mają wyjścia - muszą szukać źródeł przychodów na nowych rynkach. Tylko tak mogą poprawiać swoje wyniki finansowe pomimo stagnacji ich rodzimych rynków. Aż 62 proc. firm z TOP 250 działa dziś w więcej niż jednym kraju, a 82 proc. z tej grupy więcej niż w jednym subregionie. Zatem tylko niecałe 20 proc. europejskich spółek prowadziło aktywność wyłącznie na swoich krajowych rynkach. Warto też odnotować, że spółki chińskie i rosyjskie oraz firmy z Afryki, Bliskiego Wschodu i Ameryki Łacińskiej tworzą istotną grupę wśród 50 najszybciej rozwijających się podmiotów w branży.
fot. Javierafael - Fotolia.com
Rynek detaliczny liczy na e-commerce
Jak wynika z raportu bogacąca się klasa średnia, młode społeczeństwo i wysokie bezpośrednie inwestycje zagraniczne to najważniejsze czynniki rozwoju rynków wschodzących. „Są one szansą na wzrost także dla rynku dóbr luksusowych, bowiem bogacąca się klasa średnia z tych regionów poszukuje dobrze zdefiniowanych i zakorzenionych marek globalnych” – wyjaśnia Antoine de Riedmatten, Partner, Globalny Lider Consumer Business, Deloitte Francja.
Według ekspertów Deloitte największym wzywaniem dla handlu będzie walka o wirtualnego klienta. Konsumenci coraz częściej wybierają ofertę e-commerce lub zakupy mieszane (oglądają towar w sklepie stacjonarnym, a kupują w sieci). „Niska cena przestała być jedynym czynnikiem, który przyciąga klienta i decyduje o jego wyborze. Równie ważna stała się dostępność, możliwość obejrzenia i porównania cen w Internecie i wreszcie różnorodność wyboru. To klient decyduje gdzie kupi przedmiot, którym jest zainteresowany, a sprzedawca musi mu to umożliwić. Dotyczy to wszystkich branż: począwszy od sklepów spożywczych po dobra luksusowe i sprzęt elektroniczny” – wyjaśnia Magdalena Jończak, Dyrektor w dziale Konsultingu Deloitte.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)