Polscy eksporterzy ofiarami oszustów
2013-03-15 11:58
Przeczytaj także: Polscy eksporterzy: są problemy z kontrahentami
- Trudno powiedzieć, dlaczego polscy przedsiębiorcy wciąż maja mylne wyobrażenie o większym bezpieczeństwie, przejrzystości rynków zagranicznych – dając tym samym zagranicznym odbiorcom kredyt zaufania na wyrost – dodaje Agnieszka Sztyber z Euler Hermes Collections. – Panuje chyba jakieś złudne wyobrażenie, iż prośba o dodatkowe wyjaśnienia może urazić kontrahenta, co wydaje się niewłaściwe w sytuacji szukania dodatkowych kanałów sprzedaży. Fatalne jest jednak pozbycie się towaru bez uzyskania zapłaty, stanie się ofiarą oszustwa, którego łatwo uniknąć, niespotykane już – a na pewno nie na taka skalę na rynku krajowym. Rzetelny kontrahent nie powinien mieć nic przeciwko próbom uzyskania dodatkowych informacji – wszyscy obecnie rozumieją dużą rolę bezpieczeństwa transakcji w tak trudnych dla biznesu czasach.
O czym powinni wiec pamiętać eksporterzy aby nie stać się ofiarą oszustw?
Te lakoniczne, do bólu proste zasady są niestety nagminnie nieprzestrzegane przez polskich eksporterów!
-
Weryfikacja spółki (m.in. członków zarządu, właścicieli)
- Weryfikację spółki i osób zarządzających. Szybka i wiarygodna informacja to m.in. raporty handlowe, które w Polsce oferuje m.in. Euler Hermes Collections oraz ogólnodostępne źródła rejestrowe, w Wielkiej Brytanii dostępne np. pod adresem www.companyshouse.gov.uk. Ponadto – warto sprawdzać kontrahentów na biznesowych serwisach społecznościowych (służące weryfikacji menedżerów, właścicieli, innych zarządzających).
- Prosić o referencje i weryfikować je (polscy przedsiębiorcy często ograniczają się jedynie do pierwszego kroku).
-
Weryfikacja dokumentów (m.in. finansowych)
- Do mniejszej ostrożności, pominięcia wspomnianych innych środków ostrożności skłaniać polskich kontrahentów mogą np. dobre dane finansowe odbiorcy – tak dobre, że często w praktyce zamiast uśpić powinny raczej budzić naszą podejrzliwość. Nie chodzi tu nawet wyłącznie o ich autentyczność – ale np. zysk operacyjny w pierwszym roku działalności na poziomie 2,5 mln funtów przy obrocie 5 mln budzić może pewne podejrzenia o przyjęty model działalności.
- Zamówienia na odpowiednim papierze. Weryfikujmy logo (każdego pisma – a zwłaszcza zleceń zmiany adresu dostawy, bo one są podrabiane i udają prawdziwą korespondencję (logo etc).
-
Weryfikacja adresu odbioru
- Miejmy świadomość ryzyka wynikającego z punktu dostaw innego niż adres handlowy, np. parkingi czy magazyny w przemysłowych dzielnicach. Właściwym (pożądanym) punktem odbioru towaru (zwłaszcza za pierwszym razem) powinna być siedziba firmy ew. łatwo identyfikowalny główny jej zakład, magazyn.
-
Weryfikacja przedstawicieli którzy się z nami kontaktują
- Zwróćmy uwagę na domenę e-mail, z jakiej kontaktują się przedstawiciele odbiorcy – wystrzegać się tych z serwisów ogólnodostępnych.
- Jeśli pośrednicy i przedstawiciele dają nam numer komórkowy – prosić o stacjonarny firmowy i weryfikować go (w ten sposób unikniemy nieuprawnionej zmiany adresu naszej dostawy).
![Gospodarka USA: polscy eksporterzy raczej bezpieczni [© MasterLu - Fotolia.com] Gospodarka USA: polscy eksporterzy raczej bezpieczni](https://s3.egospodarka.pl/grafika2/zalegle-platnosci/Gospodarka-USA-polscy-eksporterzy-raczej-bezpieczni-121423-150x100crop.jpg)
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)