Świat: wydarzenia tygodnia 15/2013
2013-04-14 11:59
Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 14/2013
- Światowa Organizacja Handlu (WTO) obniżyła prognozę tegorocznego, globalnego wzrostu handlu do 3,3 proc. z 4,5 proc. Według jej ocen w 2012 r. wzrost ten wyniósł 2,0 proc. i był najniższy od 1981 r. Dyrektor generalny WTO Pascal Lamy ostrzegł, że 2013 rok może okazać się gorszy niż oczekiwano, zwłaszcza z powodu ryzyka związanego z kryzysem w strefie euro i próbami protekcjonistycznego ograniczenia handlu przez niektóre kraje. Jego zdaniem zagrożenie protekcjonizmem może być większe niż kiedykolwiek od początku kryzysu, ponieważ inne wypróbowane sposoby przywrócenia wzrostu uznano za niewystarczające.
- Według Departamentu Handlu sprzedaż detaliczna w USA w marcu spadła o 0,4 proc. m/m (w lutym wzrosła o 1,0 proc. m/m). Według Departamentu Pracy ceny produkcji sprzedanej przemysłu PPI w USA spadły w marcu o 0,6 proc. m/m.
- Trwają przygotowania do rozpoczęcia w połowie roku negocjacji na temat umowy o wolnym handlu między USA i UE, a mają się one zakończyć się w październiku 2014 r. Według analityków londyńskiego Centre for Economic Policy Research umowa o wolnym handlu mogłaby wygenerować prawie 120 miliardów euro rocznie dla Unii Europejskiej i 95 miliardów euro dla Stanów Zjednoczonych. Planowana umowa o wolnym handlu umożliwi zniesienie ceł (w większości przypadków już teraz są one niskie i wynoszą poniżej 3 procent), zmniejszy bariery regulacyjne i rozszerzy dostęp do inwestycji, usług i zamówień publicznych.
- Prezydent USA Barack Obama przedstawił w środę plan przyszłorocznego budżetu, który zakłada redukcję deficytu 0 744 mld USD do 4,4 proc. Proponuje redukcję wydatków socjalnych, jak emerytury i opieka zdrowotna dla starszych. Propozycja zakłada, że w przyszłym roku finansowym, który w USA zaczyna się 1 października będzie stopniowo redukowany deficyt do 2,8 proc. w 2016 r. oraz 1,7 proc. w 2023 r., czyli nastąpi zmniejszenie go o 1,8 bln dol. w ciągu 10 lat. Cały przyszłoroczny budżet proponowany przez administrację Obamy wyniósłby 3,77 bln dol., byłby zatem mniejszy niż tegoroczny, wynoszący 3,8 bln dol.
- Katar postanowił przyjść z pomocą finansową Egiptowi. Poinformował o zakupie egipskich obligacji za 3 mld USD. Egipt jest w głębokim kryzysie gospodarczym, którego skutkiem jest spadek jego rezerw walutowych do 13,5 mld USD (w 2011 wynosiły one 36 mld USD). Katar zapowiedział też, że zainwestuje w Egipcie do 18 mld USD w ciągu najbliższych pięciu lat. Od czasu, gdy Egiptem rządzi Bractwo Muzułmańskie, Katar przyznał już temu krajowi pożyczki i granty wysokości 5 mld USD. Rząd prezydenta Mursiego prowadzi obecnie rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w sprawie pożyczki w wysokości 4,8 mld USD.
- Amerykański koncern samochodowy General Motors zainwestuje w Europie do 2016 roku 4 mld euro. Inwestycje są przewidziane głównie w należące do niego fabryki Opla w Niemczech oraz innych krajach Europy. Warto tu dodać, że w 2012 roku Opel zanotował w Europie stratę w wysokości 1,3 mld euro! Zapowiedziane inwestycje są elementem strategii "Drive2022". Zakłada ona wprowadzenie na rynek nowych modeli i nowych silników. Koncern potwierdził plany zamknięcia do 2015 roku fabryki Opla w Bochum.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
USA - UE czyli UMOWA O WOLNYM HANDLU
Gospodarka światowa nie może sobie poradzić z kryzysem. Kraje dotąd uważane za rozwinięte (Zachodnia Europa i Ameryka Północna) oprócz kryzysu czują się coraz bardziej zagrożone przez dynamicznie rozwijające się gospodarki krajów Dalekiego Wschodu. USA mają też własny problem, a jest nim to, że Chiny są coraz bliżej przejęcia pozycji lidera gospodarczego świata i nie do końca wiadomo dziś, jakie to spowoduje konsekwencje. Czy realizacja koncepcji o wolnym handlu pomiędzy Starym i Nowym Światem okaże się skutecznym lekarstwem na zatrzymanie tych procesów. Czy można mieć nadzieję przynajmniej na przyhamowanie obecnych tendencji?...
W połowie roku planowane jest oficjalne rozpoczęcie negocjacji na temat umowy o wolnym handlu między USA i UE, a mają się one zakończyć się w październiku 2014 r. Jednak tak politycy, jak i analitycy mają pełną świadomość tego, że nie uda się wynegocjować i podpisać umowy obejmującej wszystkie obszary w których realizowana jest dziś wymiana gospodarcza między oboma czołowymi ośrodkami gospodarki i polityki światowej.
Obecnie Karel De Gucht (Unijny komisarz ds. handlu) oczekuje zgody krajów członkowskich na prawo do rozpoczęcia negocjowania umowy o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi. Według analityków londyńskiego Centre for Economic Policy Research umowa o wolnym handlu mogłaby wygenerować prawie 120 miliardów euro rocznie dla Unii Europejskiej i 95 miliardów euro dla Stanów Zjednoczonych. Według prezydenta USA Baracka Obamy powstanie "jednej z najważniejszych stref wolnego handlu na świecie" może spowodować, że wolny handel transatlantycki stworzy miliony nowych miejsc pracy.
Gospodarki tych dwóch kontynentów są dziś atakowane przez procesy kryzysowe, a możliwości ich pokonania silnie ogranicza wysoki poziom długu publicznego. Z drugiej strony na tych rynkach z coraz większym niepokojem obserwowane są zmagania rodzimych firm z produktami z Dalekiego Wschodu. W tej konfrontacji tak Europejczycy jak i Amerykanie coraz częściej przegrywają, czego skutkiem jest wzrost i tak już dotąd wysokiego poziomu bezrobocia. Nie ulega wątpliwości, że siłą napędową tej ekspansji są gospodarki Chin, Japonii, Korei Płd. i Tajwanu, ale wspomagają je też kraje grupy ASEAN. W tej sytuacji doprowadzenie do skutku umowy o wolnym handlu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Unią Europejską Wydaje się być jedną z najbardziej obiecujących koncepcji przeciwstawiających się coraz większej presji gospodarczej krajów azjatyckich z Chinami na czele.
Komisja Europejska uważa, że planowana umowa o wolnym handlu umożliwi zniesienie ceł (w większości przypadków już teraz są one niskie i wynoszą poniżej 3 procent), zmniejszy bariery regulacyjne i rozszerzy dostęp do inwestycji, usług i zamówień publicznych. Jej zdaniem to porozumienie zwiększy transatlantycki produkt krajowy brutto od 0,5 do jednego procenta. Warto tu dodać, że inwestycje oraz towarowa i usługowa wymiana handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Europą wyniosła w 2011 roku 4,9 bln USD (wg danych unijnych).
Zdaniem amerykańskich polityków obszarami, które mogłyby zyskać w wyniku umowy o wolnym handlu to rozwój współpracy w dziedzinie "obronności, energetyki, ochrony zdrowia, usług finansowych, rolnictwa". Drogą do tego celu może być także redukcja pozacelnych barier handlowych czy harmonizacja regulacji i standardów, np. bezpieczeństwa żywności.
Negocjacje te nie startują od zera. Rozmowy w różnych obszarach współpracy gospodarczej między stronami trwają już od końca lat 90.". Politycy oceniają, że jest też znaczący postęp w negocjacjach między regulatorami oraz instytucjami odpowiedzialnymi za standaryzację, ale nie można mówić, że strony są gotowe na wzajemne uznanie lub harmonizację standardów i norm.
Na pewno poważnym problemem w tych negocjacjach będą sprawy rolnictwa i żywności, które są pod szczególna opieką rządów i są subwencjonowane. Będą też spory w związku z bardzo różniącym się podejściem do produktów modyfikowanych genetycznie (GMO), a także wołowiny od zwierząt karmionych paszą z dodatkiem hormonów.
Bez odpowiedzi jest dziś pytanie, czy uda się zrealizować postawione cele przed tą inicjatywą...
Przeczytaj także:
Świat: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)