Upadłości firm I-VI 2013
2013-07-03 10:58
Liczba upadłości na wysokim poziomie © Minerva Studio - Fotolia.com
Przeczytaj także: Upadłości firm 2009-2012
Liczba upadłości waha się w porównaniu do tej z ubiegłego roku w poszczególnych miesiącach, wciąż utrzymując się na wysokim poziomie. Nowością w całym pierwszym półroczu jest rosnąca liczba upadłości firm produkcyjnych – odwrotnie niż ogólnie w Europie, gdzie dominują upadłości firm usługowych, na drugim miejscu są budowlane (podobnie jak w Polsce) a firmy produkcyjne to najmniejszy w tej grupie odsetek upadłości (w Europie w 2012 roku było to 11%, podczas gdy obecnie w Polsce jest to już 28% ogółu upadłości).- Wciąż rośnie liczba upadłości producentów – ponadto także firm usługowych i hurtowych. Mniej upadłości w handlu detalicznym – jeśli już jednak mają miejsce, wciąż są to liczące się w skali danego regionu podmioty.
- Zmienił się charakter upadłości w budownictwie – są to mniejsze firmy niż w ub. roku, stąd statystyka upadłości sygnalizuje pewne zmniejszenie ich liczby. Nie jest to jednak efekt trendu wzrostowego w branży, ale raczej nieuwzględniania w statystyce problemów części mniejszych, lokalnych firm budowlanych, co do których sady nie orzekają upadłości.
- Nadal większa niż w ub. roku liczba postępowań sanacyjnych, układowych które nie udają się i zmieniane są na upadłość likwidacyjną.
- Duże dysproporcje w obrębie województw – w czerwcu rekordowo dużo ogłoszeń o upadłościach firm z Dolnego Śląska.
- Nie spełniły się nadzieje na wyraźne zmniejszenie liczby upadłości, jakie można było mieć po ich wyhamowaniu w maju – mówi Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka w Towarzystwie Ubezpieczeń Euler Hermes z Grupy Allianz. – Poprawa ma szansę nastąpić – m.in. w sektorze firm produkcyjnych gdy wyniki produkcji sprzedanej przemysłu będą wyraźnie na plusie przez okres kilku miesięcy. Jak na razie są niższe niż w ub. roku (za GUS – produkcja sprzedana przemysłu w cenach stałych była w maju niższa o 1,5% w stosunku do roku ubiegłego). Szansę – nie pewnik, bowiem w tym samym okresie ub. roku produkcja sprzedana przemysłu rosła w tempie ponad 4% r/r, a mimo to upadłości także przybywało. Spowolnienie postępowało i wciąż postępuje powoli i takie też będzie odwrócenie trendu, gdy on w końcu nastąpi – nie ma w naszej ocenie szansy na szybkie zwiększenie sprzedaży, konsumpcji, inwestycji – czyli na jakiś mocny impuls do szybkiej poprawy sytuacji przedsiębiorstw.
fot. mat. prasowe
Liczba upadłości opublikowanych w I-VI 2013
Produkcja – upadłości dotykają kolejnych branż
Spadek tempa inwestycji, z jakimi mamy do czynienia od kilku kwartałów znajduje swoje odzwierciedlenie w sytuacji przedsiębiorstw dostarczających maszyny i linie dla przemysłu. O ile w pierwszym kwartale znaczną grupę upadłości wśród producentów stanowili dostawcy części, konstrukcji metalowych i komponentów (wciąż jest to widoczna grupa w statystykach upadłości), to obecnie widzimy problemy wytwórców kompletnych maszyn i urządzeń wykorzystywanych w przemyśle. Jak tłumaczy to Grzegorz Hylewicz, dyrektor windykacji w Euler Hermes Collections z Grupy Allianz – Problemy dostawców części wynikały ze zmniejszenia zamówień składanych przez producentów wyrobów końcowych, m.in. z rynku niemieckiego. Nie muszę dodawać, iż oprócz zamówień spadła także ich możliwości w kwestii regulowania swoich zobowiązań za już dostarczone komponenty. Widzimy obecnie, że zmniejszenie inwestycji w kraju, ale także na rynku europejskim dotyka także polskich wytwórców maszyn i linii technologicznych. W całym półroczu było jedenaście takich bankructw w ogłoszonych przez sądy orzeczeniach (m.in. produkcja maszyn i urządzeń dla przem. spożywczego, dla budownictwa i górnictwa, palenisk, maszyn do obróbki metalu etc.), z czego w czerwcu aż cztery takie przypadki.
fot. mat. prasowe
Sektory o największej liczbie ogłoszonych upadłości
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)