Gospodarka USA: polscy eksporterzy raczej bezpieczni
2013-07-29 00:30
Przeczytaj także: Polscy eksporterzy ofiarami oszustów
Bodźcem dla gospodarki będą inwestycje (+5,8% w 2013 roku i +7,9% w 2014 roku). Wysoki poziom inwestycji mieszkaniowych utrzyma się w 2013 i 2014 roku, napędzany niską podażą, niskimi stopami procentowymi i wzrostem cen. Inwestycje inne niż mieszkaniowe będą miały nieco mniejszy wkład w PKB ze względu na awersję do ryzyka w sektorze przedsiębiorstw. Liczba upadłości nadal zaskakuje in plus, kontynuując spadek o -17% w 2013 roku i -8% w 2014 roku ze względu na poprawę PKB, awersję do ryzyka i utrzymujący niski poziom kosztów pracy.
Eksport netto nie wpłynie znacząco na łączny wzrost gospodarczy w 2013 i 2014 roku. W 2013 roku rynki eksportowe czekają trudności (+2,8%). Wzrost w Kanadzie będzie wciąż powolny. Europa jest w recesji, a spowolnienie wykazuje także gospodarka chińska. Wzrost importu w 2013 toku nie będzie imponujący, podobnie jak pozostałe wskaźniki, choć rok 2014 powinien przynieść tu pewne ożywienie.
Polityka monetarna wciąż obarczona ryzykiem… Bank Rezerwy Federalnej podtrzymuje obietnice utrzymania stóp procentowych w pobliżu 0% do czasu, aż bezrobocie sięgnie 6,5%, a inflacja pozostanie poniżej 2,5%, co prawdopodobnie nastąpi dopiero w 2015 roku. Obawy, że Fed zacznie wycofywać się z programu łagodzenia ilościowego jeszcze w tym roku, co spowodowało znaczne wahania na rynku obligacji. Bank Rezerwy Federalnej czeka jednak z decyzją o zakończeniu programu na „znaczącą poprawę” rynku pracy, co nie wydaje się prawdopodobne przed końcem roku. W międzyczasie polityka łagodzenia ilościowego skutecznie napędza zarówno rynek mieszkaniowy (wzrost cen o +11% r/r), jak i giełdowy (+25% r/r). Taka strategia rodzi ryzyko bańki inflacyjnej.
Polscy eksporterzy – z czym powinni się liczyć w kwestii odzyskiwania należności na rynku amerykańskim?
- Zlecenia odzyskania należności od odbiorców z USA, jakie otrzymujemy od polskich firm są generalnie powiązane z głównymi sektorami polskiego eksportu na tamten rynek – wyrobami chemicznymi, meblami, żywnością – mówi Maciej Harczuk, Prezes Zarządu Euler Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz. – Posiadamy w USA własny oddział, tak więc mamy duże doświadczenie na tamtejszym rynku i obsługujemy liczne grono eksporterów z Polski. Otrzymywaliśmy też od nich bardziej nietypowe zlecenia windykacyjne, m.in. od spółki medialnej czy od dostawcy bombek. Kwestią istotną w przypadku eksportu do USA nie jest zagrożenie braku zapłaty powiązane w jakiś szczególny sposób z konkretna branżą. Zamiast tego w strategii odzyskiwania należności brać pod uwagę trzeba raczej miejsce, gdzie siedzibę ma dłużnik. Windykacja ( szczególnie na etapie sądowym) na terenie USA jest o tyle trudna, że poszczególne stany charakteryzują się dużą autonomią. Prawo obowiązujące w jednym stanie może więc znacznie się różnić od tych regulacji, które zostały przyjęte w innych stanach – uważa Maciej Harczuk.
Agnieszka Sztyber, Dyrektor Windykacji Międzynarodowej w Euler Hermes Collections, spółki z Grupy Allianz dodaje: – Różnice pomiędzy stanami dotyczą również okresów przedawnienia wierzytelności, w zależności od stanu i przedmiotu wymiany handlowej oraz zawartej umowy, od 2 do 10lat, np. w stanie Pensylwania są to 4 lata.
Należy jednak podkreślić, że wierzytelności przekraczające 50 tyś. USD mogą zostać przekazane do Sądu Federalnego, co znacznie przyspiesza przewód sądowy. – Sądy Federalne mogą orzekać w sprawach, które ze względy na swój charakter wykraczają poza granice stanowe, czy kraju tak więc obejmują wierzytelności międzynarodowe – dodaje Agnieszka Sztyber.
Detroit – wyjątek, czy reguła?
- Z makroekonomicznego punktu widzenia, upadłości Detroit nie powinna mieć absolutnie żadnego wpływu na ocenę amerykańskiej gospodarki – stwierdza Dan North, Główny Ekonomista Euler Hermes North America Insurance Company. Przede wszystkim – nie było to żadne zaskoczenie, nie był to nawet efekt kryzysu ostatnich kilku lat. Budżet Detroit, mekki amerykańskiej motoryzacji i przemysłu był w kryzysie od dziesięcioleci, Od miesięcy było nieuniknione, że miasto będzie restrukturyzować swoje zadłużenie lub będzie zmuszone ogłosić upadłość. Rynek zdążył już więc zdyskontować tę informację – nie ma więc efektu szoku. – Nie sądzę, że ta deklaracja bankructwa pomimo skali niewypłacalności miała wpływ na rynek kredytu kupieckiego lub szerzej - na rynek finansowy. Ale wynik postępowania upadłościowego Detroit może mieć pewne skutki w skali całego kraju. Trzeba też dodać, że to postępowanie upadłościowe może trwać ponad rok, gdyż dotyczy ponad 100.000 wierzycieli – mówi Dan North.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)