Polski system podatkowy jest zły i drogi
2013-08-07 00:05
Przeczytaj także: Błędy fiskusa czyli aparat skarbowy jak "szwajcarski zegarek"
Problem zmian
Dlaczego polski system podatkowy nie może ulec zmianie? Na pewno nie z racji braku pomysłów i recept na rozwiązanie tej sytuacji. Ich nie brakuje. Marek Zuber podpowiada, że polskie przepisy dotyczące podatków należy napisać od nowa. „Również po to, by ograniczyć możliwość unikania lub zmniejszenia opodatkowania w sposób nieprzewidziany przez ustawodawcę” – zaznacza.
Z kolei Marek Łangalis wskazuje, że pomysłem godnym rozważenia jest sprawa zamiany podatku CIT na niski podatek od obrotu. To jego zdaniem uszczelniłoby system oraz dało większe wpływy do budżetu. „To byłoby rozwiązanie dobre dla firm uczciwych. Ci, którzy chcą unikać podatków czy uchylać się od nich, nie mogliby dalej tego robić w Polsce” – wyjaśnia Łangalis.
Również prof. Konrad Raczkowski w rozmowie z nami wskazuje, że są narzędzia i możliwości skutecznej walki z dziurą podatkową w kraju. „Luki podatkowej w sposób ostateczny zlikwidować się nie da, podobnie jak nie da się wyeliminować przestępczości. Można jednak poważnie ją zredukować, ograniczając możliwość dokonywania oszustw podatkowych i optymalizacji podatkowej, przy równoczesnej eliminacji błędów w samowymiarze. Ważne jest, by walczyć z tym zjawiskiem systemowo, zwłaszcza równolegle na poziomie krajowym i europejskim. Taką walkę ostatnio próbuje podjąć Ministerstwo Finansów, jednak odbywa się to w mojej ocenie po omacku. Aparat skarbowy jest niedostosowany do skali już dokonywanych wyłudzeń podatkowych, które prowadzone są w sposób zorganizowany. Urzędnikom wciąż brakuje podstawowej wiedzy na temat obrotu gospodarczego, możliwości wykorzystania posiadanych baz danych czy współpracy instytucjonalnej” – wyjaśnia prof. Konrad Raczkowski.
Jak widać, mamy w Polsce – i to od lat – rozpoznany problem luk podatkowych, znamy ich zatrważającą skalę oraz ogrom strat, jakie powodują w budżecie oraz społeczeństwie. Znamy również propozycje rozwiązania problemów, mamy pomysły związane z uszczelnieniem polskiego systemu podatkowego. Jednak na próżno szukać poważnej debaty w Polsce na temat zmian w podatkach. W tej sprawie nie toczy się żadna poważna dyskusja, nie są prowadzone żadne prace.
Ta bezczynność, szczególnie w kontekście rozległych skutków istnienia dziur podatkowych, dziwi i niepokoi. Niestety jednak można sądzić, że tę bezczynność będziemy obserwować jeszcze długo, bowiem, jak wskazuje Marek Łangalis, za tą sprawą kryją się ogromne pieniądze. „Bardzo wielu prawników zasiada w ławach sejmowych, to jest bardzo silne lobby. Dobre kancelarie, bardzo dobre kancelarie i te z najwyższej półki nigdy nie będą zainteresowane zmianą prawa podatkowego w Polsce. Dla nich im bardziej skomplikowane prawo, pozostawiające furtki, tym więksi, lepsi i lepiej płacący klienci. Istnieje silne lobby związane z grupą prawniczą, któremu zależy na gmatwaniu nieszczelnego systemu” – wyjaśnia nasz rozmówca. Wydaje się więc, że podatkowa bezczynność nie jest przypadkowa. I nic w tej sprawie może się nie zmienić, mimo iż bezczynność jest zbrodnicza, wobec polskiego budżetu, polskiego społeczeństwa oraz narodu.
DANE DO TABELKI
I. Luka podatkowa w liczbach
69,5 mld zł – luk podatkowa w Polsce w 2012 roku
1,8 mld zł – koszt budowy Stadionu Narodowego
9,6 mln zł – średni koszt budowy 1 kilometra autostrady w Polsce
13,9 mld zł – wydatki m.st. Warszawy w 2013 roku
35,5 mld zł – zaplanowany na 2013 rok deficyt budżetowy Polski
II. Polski system podatkowy
12 tys. – liczba stron przepisów dotyczących podatku VAT
40 – liczba typów deklaracji dotyczących podatku PIT
13 – liczba rodzajów podatków w Polsce
oprac. : Stanisław Żaryn / Gazeta Bankowa
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
malek / 2013-08-07 21:54:55
Bardzo dobry artykół. Gołym okiem widać, że coś tu nie gra. Wystarczy się rozejrzeć co na co dzień robią urzędy skarbowe, kogo prześwietlają, koga wzywają urzędnicy. Cała para idzie w gwizdek. Gdyby tak uzupełnić te dane o statystyki urzedów skarbowych i efektywność prowadzonych przez nich postepowań podatkowych. Sadzę, że zbyt wielu za leży na zbyt wiele. Można mnożyć zasady i przepisy, czasami dla jakiejś partykularnej bzdury o niewielkiej wartości niszczona jest spójność przepisu, otwira się droga do tworzenia luk.
Słuszny zatem wydaje sie poglad, zeby napisać wszystko od nowa a niektóre ulgi posłac tam gdzie powinny trafić - do odpowiednich instytucji odpowiadajacych za politykę w jakimś zakresie. Analizy, kontrole państwowe .... to trzeba umieć robić, a jak nie ma efektów to znaczy, ze ryzyko utrzymywania takiej instytucji jasno wskazuje co trzeba zrobić - drodzy urzędnicy. [ odpowiedz ] [ cytuj ]