Polski Internet a Edward Snowden

Przeczytaj także: Polskie media a WOŚP

Jednak już od początku czerwca, kiedy to wybuchła afera szpiegowska z Edwardem Snowdenem w roli głównej, jego sytuacja była szeroko komentowana w Internecie. Największe zainteresowanie sprawą przypadło na pierwszy tydzień lipca. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez Instytut Monitorowania Mediów pojawiło się wtedy prawie 1800 publikacji na ten temat.

W Polsce „sezon ogórkowy” rozpoczął się już na dobre. Odkąd Sejm poszedł na zasłużony urlop, a Royal Baby pojawiło się na świecie, rozgrzewają nas głównie przychodzące falami upały. Jednak informacja o przyznaniu Edwardowi Snowdenowi azylu w Rosji, niejednego zmusiła do zawieszenia sezonu ogórkowego.

Od początku czerwca, kiedy wybuchła afera szpiegowska z Edwardem Snowdenem w roli głównej jego sytuacja była szeroko komentowana w Internecie. Początkowo zainteresowanie skupiało się głównie na domniemanym miejscu pobytu byłego agenta. W kolejnych tygodniach tematem numer jeden były spekulacje dotyczące miejsca, gdzie mógłby otrzymać azyl. Największe zainteresowanie sprawą przypadło na pierwszy tydzień lipca. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez Instytut Monitorowania Mediów pojawiło się wtedy prawie 1800 publikacji na ten temat. Wzrost zainteresowania przypisać można w dużej mierze głośniej sprawie przeszukania samolotu boliwijskiego prezydenta Evo Moralesa.

Co ciekawe z badań przeprowadzonych przez IMM wynika, że początkowo użytkownicy portali społecznościowych, for czy blogerzy nie wykazywali znacznego zainteresowania sprawą. Tylko 30% wszystkich publikacji dotyczących Edwarda Snowdena pochodziło z tych źródeł. Sytuacja znacznie zmieniła się dopiero w ciągu 48 godzin po informacji o azylu, kiedy ponad trzykrotnie wrosła liczba wzmianek na Twitterze.

Internauci zaczęli rozważać dalsze losy szpiega, ale co wydaje się ważniejsze także dalszy rozwój relacji pomiędzy USA i Rosją. Padają również porównania do okresu zimnej wojny kiedy oba państwa umieszczały na swoich terytoriach szpiegów lub ich sobie podkradały.

Trudno przewidzieć jak rozwinie się sytuacja. Jedno jest pewne - pomimo „sezonu ogórkowego” musimy być czujni – nie wiadomo jak zakończy się ta dyplomatyczna rozgrywka.

O badaniu:
Analizę wykonano na podstawie 8221 publikacji z polskojęzycznej części internetu wraz z ogólnodostępnymi wpisami w mediach społecznościowych, w których pojawiły się informacje na temat Edwarda Snowdena. Pod uwagę brane były publikacje, które ukazały się między 3 czerwca a 2 sierpnia 2013 roku.

Agnieszka Kalbarczyk,