Rynek napojów alkoholowych: szara strefa kwitnie
2013-09-05 09:32
Szara strefa alkoholowa triumfuje za wschodnią granicą © North Gallery - Fotolia.com
Przeczytaj także: Branża spirytusowa: kryzys ciągle obecny
Kraje nadbałtyckie liderem nielegalnej konsumpcji alkoholuJak pokazują szacunki kraje nadbałtyckie przodują w konsumpcji nielegalnego alkoholu. W Estonii szara strefa stanowi 25% rynku wódki, a na Litwie aż 36%. W zeszłym roku 24% Litwinów świadomie kupowało, bądź spożywało nielegalny alkohol. Podobna sytuacja ma miejsce na Łotwie, gdzie nielegalny rynek szacowany jest na poziomie 32%. Tymczasem w latach 2008-2009 szara strefa w krajach nadbałtyckich wynosiła ok. 10%.
Wyniki badania opinii publicznej na Łotwie
- 52% respondentów przyznało, że łatwo jest kupić nielegalny alkohol
- 50% kupiło podrobiony alkohol znanych marek
- 36% Łotyszy ma znajomych, którzy regularnie sięgają po nielegalny alkohol
- 18% usprawiedliwia zakup nielegalnego alkoholu
Kraje nadbałtyckie są jednym z regionów, który najboleśniej odczuł skutki kryzysu gospodarczego. Największe załamanie wystąpiło na Łotwie, gdzie w 2008 r. PKB spadło o 4%, a w roku kolejnym o ponad 15%. Początkowo lepsza sytuacja na Litwie pogorszyła się gwałtownie w 2009 r. gdy odnotowano spadek PKB o 15%. Również w Estonii kryzys dał o sobie znać najmocniej w 2009 r.
W latach 2007-2011 w państwach nadbałtyckich, odnotowano załamanie rynku napojów spirytusowych i wyrobów winiarskich o 33%. Wraz ze spadkiem PKB sukcesywnie malały przychody budżetowe. Rządy państw nadbałtyckich uznały, że receptą na załatanie części deficytu będzie podwyżka akcyzy na napoje spirytusowe, jednak w żadnym z krajów ta strategia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.
fot. North Gallery - Fotolia.com
Szara strefa alkoholowa triumfuje za wschodnią granicą
Szara strefa wygrywa w Rosji i na Ukrainie
Rynek alkoholowy Ukrainy od lat boryka się z konkurencją ze strony nielegalnych producentów. Przyczyną jest zła sytuacja gospodarcza kraju i nadmierne obciążenia podatkowe. W 2012 r. rząd podniósł akcyzę o 8,14 hrywny (1 dol.), co spowodowało podwyżkę cen do 28-30 hrywien (3,5-3,75 dol.) za butelkę. W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpił dynamiczny rozwój ukraińskiego czarnego rynku, szczególnie popularne stało się sprzedawanie wódki spod lady po cenach sprzed podwyżki lub trunków bez banderol. W efekcie udział szarej strefy w rynku wódek na Ukrainie stanowi już od 30 do 50% .
W Rosji rozpoczęta dwa lata temu nowa strategia alkoholowa rządu, sprawiła, że podatek akcyzowy od alkoholu wzrósł o 73%, w tym o 33% od 1 stycznia 2013. W związku z tym znaczna część Rosjan zaczęła więc sięgać po tańszy alkohol z szarej strefy, a także produkty "zastępcze", zawierające alkohol, ale nie przeznaczone do spożycia, takie jak wody po goleniu czy płyny czyszczące. Proceder ten jest szczególnie widoczny w małych miejscowościach i na wsiach, gdzie płace są najniższe. Ponadto część alkoholu sprzedawana jest w sklepach w drugim obiegu w przystępnej cenie, pozbawiając tym samym rząd potencjalnych wpływów podatkowych. Według Agencji CIFFRA monitorującej rosyjski rynek alkoholu, szara strefa stanowi tam już ok. 50% legalnego rynku. Rejestrowana produkcja wódki w Rosji w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. zmalała o 30%. Największy spadek obserwuje się w segmencie tzw. wódek ekonomicznych.
fot. mat. prasowe
Recesja i rynek napojów alkoholowych
„Z niepokojem obserwujemy sytuację u naszych wschodnich sąsiadów. Rozwój nielegalnego rynku w krajach bałtyckich, Rosji czy Ukrainie pokazuje, że w czasach kryzysu ludzie są bardziej skłonni kupować nielegalny alkohol, co zawsze wiąże się z ryzykiem dla zdrowie. Najlepszym tego przykładem jest ubiegłoroczna fala zatruć metanolem w Czechach. Co gorsza, członkostwo w UE naraża nas na zagrożenie napływu (np. przez państwa nadbałtyckie) niebezpiecznego alkoholu do Polski. Jego niska cena może przyciągać konsumentów szczególnie w czasie spowolnienia gospodarczego i wzrostu bezrobocia. Wierzymy jednak, że Służba Celna, Policja i inne organy państwowe zdają sobie sprawę z powagi problemu i podejmą właściwe działania. Liczymy też na czujność resortu zdrowia. Szara strefa alkoholowa w Polsce jest problemem, ale mam nadzieję, że na razie nie grozi nam scenariusz wschodni” - stwierdza Leszek Wiwała, Prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Wartość legalnego rynku napojów spirytusowych w 2012 r. wyniosła ok. 16 mld zł. Według szacunków ZP PPS, wielkość alkoholowej szarej strefy w Polsce to ok. 18 mln litrów 100 % alkoholu, czyli 15% całego rynku mocnych alkoholi.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)