Studia ekonomiczne: jakie perspektywy mają absolwenci?
2013-10-21 10:42
Moc dyplomu z bankowości © Syda Productions - Fotolia.com
Przeczytaj także: Kryzys a praca w finansach
Gdzie najlepiej?W Polsce jest aż 77 wyższych uczelni ekonomicznych (prywatnych i państwowych). Jest to ogromna liczba, zważywszy, że na drugim miejscu pod względem ilościowym są szkoły techniczne, których jest 25. Absolwenci kierunków ekonomicznych stanowią ¼ wszystkich absolwentów w kraju, co rocznie daje prawie 110 tysięcy nowych „głów” na rynku pracy. Oznacza to wręcz taśmową „produkcję” absolwentów kierunków ekonomicznych, ale też dużą konkurencję wśród uczelni, więc i (przynajmniej w teorii) wysoki poziom świadczonej usługi. Rankingi jasno wskazują – najlepsze przygotowanie otrzymują studenci warszawskiej Szkoły Głównej Handlowej. Po piętach depcze im również stołeczna Akademia Leona Koźmińskiego oraz Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Dominacja SGH jest wyczuwalna, zwłaszcza wśród warszawskich pracodawców
„W Polsce SGH to SGH. Jeśli pracodawca widzi, że jesteś po SGH, zwłaszcza po bardziej matematycznym kierunku, to od razu ma się dodatkowe punkty, dlatego też nie myślę o wyjeździe za granicę” – mówi Izabela Szpakowska, świeżo upieczona absolwentka Szkoły Głównej Handlowej, w trakcie poszukiwania pierwszej pracy w zawodzie.
Zadowolenie pracodawców widać też po statystyce. Z badania przeprowadzonego przez Ernst & Young wynika, że 24 proc. pracodawców, którzy zatrudnili absolwenta Szkoły Głównej Handlowej, ocenia ich poziom przygotowania „zdecydowanie pozytywnie”, natomiast 72 proc. jako „raczej pozytywnie”. Tylko 4 proc. badanych ocenia po-SGH-owe kwalifikacje „raczej negatywnie”. Po pół roku po skończeniu studiów aż 92 proc. absolwentów Szkoły Głównej Handlowej deklaruje pracę w zawodzie, a 90 proc. z nich uważa się za zadowolonych ze swojej sytuacji zawodowej.
Nie gorzej wypada Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu – 87 proc. absolwentów tej uczelni deklaruje zatrudnienie w branży związanej ze swoim wykształceniem, a ponad 80 proc. badanych określa swoją sytuację zawodową jako dobrą lub bardzo dobrą. Oczywiście nie wszyscy absolwenci szkół ekonomicznych planują karierę w bankowości. Według studentów szkół ekonomicznych jest to marginalna liczba, zdecydowana większość wybiera audyt, analizy rynku, obsługę finansową przedsiębiorstw.
fot. Syda Productions - Fotolia.com
Moc dyplomu z bankowości
Perspektywy
Studenci renomowanych szkół ekonomicznych świetnie rozumieją rynek. Zdają sobie sprawę, że jeśli będą szukać zatrudnienia w bankowości, to najpewniej zostaną sprzedawcami produktów bankowych lub pracować w obsłudze klienta.
„Praca z klientem indywidualnym to najgorsze, co może się przytrafić. Na początku nie ma co wybrzydzać, muszę zdobyć doświadczenie, ale i tak wolałabym pracować w centrali, zajmować się analizami statystycznymi, finansowymi, i takiej właśnie pracy szukam” – opowiada Izabela Szpakowska.
Małgorzata Szumowska z banku BNP Paribas potwierdza, że poszukiwane są osoby na stanowiska sprzedażowe i wskazuje jako problem brak akademickiego przygotowania studentów do tego typu zajęć.
„W trakcie rekrutacji do programu stażowego Generacja Young Bank Forces zwracamy uwagę na predyspozycje do pracy z klientem: umiejętność aktywnego słuchania, empatię, komunikatywność – mówi Szumowska. - Absolwentom brakuje warsztatu w zakresie pracy z klientem:, umiejętności słuchania potrzeb klienta, znajomości technik sprzedaży oraz podstaw negocjacji. Mamy świadomość, że w przypadku zatrudnienia takich osób na stanowisku sprzedażowym na starcie trzeba im poświęcić więcej czasu, przyuczając do stanowiska poprzez szkolenie w zakresu pracy z klientem firmowym, pokazanie zastosowania analizy finansowej w praktyce” – dodaje.
Fakt, że z klientem indywidualnym pracują wykształceni bankowcy jest na tle Europy dość nietypowy. W Niemczech do obsługi zatrudniani są ludzie bez wyższego wykształcenia, nauczeni obsługi oprogramowania i szerokiego uśmiechu. Najpewniej wynika to ze stosunkowo ubogiej oferty zachodnich banków dla klienta indywidualnego. W Polsce ten rynek jest dobrze rozwinięty, a jeśli mieliśmy styczność z zachodnią bankowością jako klient detaliczny, możemy odnieść wrażenie przeniesienia się w czasie 10 lat wstecz. Kwestie bankowości inwestycyjnej są jednak na odległym, a wręcz niedoścignionym nam poziomie, stąd w Niemczech studia są po to, aby przygotować kadry działów analiz lub bankowości inwestycyjnej.
„Po moich studiach nie mam co się martwić o dobrze płatną pracę, zwłaszcza w Monachium. Czy wybiorę bankowość inwestycyjną czy pracę jako analityk ubezpieczeniowy, to wszystko jedno. W moim odczuciu bankowość jest bardzo rozwijająca, praca w ubezpieczeniach to jednak wieczne przeglądanie papierów z kalkulatorem. Chciałbym pracować dla jakiejś firmy z oddziałami zagranicznymi – wtedy łatwo o paroletni kontrakt na przykład w Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Katarze. To świetna szansa na poznanie zupełnie innej kultury, a pracuje się i tak w języku niemieckim lub angielskim” – opowiada Yannis Kainz, student matematyki ekonomicznej monachijskiego LMU.
W Monachium przebieg studiów różni się od tego nad Wisłą. Otrzymanie tytułu „bachelor” jest równoznaczne z odbyciem półrocznych, szczegółowo określonych co do zadań i czynności praktyk zawodowych. Nie ma więc obawy, że absolwenta trzeba od początku uczyć. Dodatkowo rynek chłonie specjalistów, w Polsce trzeba trochę powalczyć.
oprac. : Maria Szurowska / Gazeta Bankowa
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (2)
-
Komentarz usunięty
-
milko994 / 2017-08-11 13:40:38
nie dla końca jest tak źle po tych studiach. Można zawsze postarać się uderzyć do jakiejś większej firmy, na początek na praktyki, a potem zawsze mogą zostać otwarte większe perspektywy... Ja po studiach właśnie tak zrobiłam i już od 1,5 roku pracuję w Rödl & Partner. [ odpowiedz ] [ cytuj ]
-
milko994 / 2017-08-11 13:40:46
nie dla końca jest tak źle po tych studiach. Można zawsze postarać się uderzyć do jakiejś większej firmy, na początek na praktyki, a potem zawsze mogą zostać otwarte większe perspektywy... Ja po studiach właśnie tak zrobiłam i już od 1,5 roku pracuję w Rödl & Partner. [ odpowiedz ] [ cytuj ]