Polska branża transportowa musi konkurować z krajami nadbałtyckimi
2014-07-01 10:51
Polska branża transportowa musi konkurować z krajami nadbałtyckimi © Arvydas Kniukšta - Fotolia.com
Przeczytaj także: Branża transportowa pod lupą
Rywalizacja toczy się o 5 mld zł dochodów, które generują usługi polskich firm z sektora transportu międzynarodowego. Oprócz Estonii i Łotwy, które należą do strefy euro odpowiednio od 2011 i 2014 r., w kolejce do przystąpienia do strefy euro stoi również Litwa, która przyjmie wspólną walutę w 2015 r. O ile przynależność do strefy euro ma w oczach ekonomistów i swoje złe i swoje dobre strony, o tyle w zakresie kosztów prowadzenia działalności przewozowej sprawa jest prosta. Wymiana walut i płatności zagraniczne kosztują i nasi przedsiębiorcy muszą te koszty minimalizować – mówi Radosław Jarema, dyrektor zarządzający AKCENTY w Polsce.Jakie są sposoby na zmniejszanie kosztów obsługi transakcji walutowych? Po pierwsze, należy poświęcić kilka chwil na choćby minimalny audyt usług z których korzystamy w bankach i zastanowić się, czy nie warto skierować swoich kroków gdzie indziej. Warto szukać oferty kursów zbliżonych do międzybankowych i koniecznie tam, gdzie można negocjować, nawet jeśli firma jest mała. Po drugie, warto szukać zerowych lub najniższych na rynku opłat za przelewy zagraniczne – mówi Radosław Jarema.
fot. Arvydas Kniukšta - Fotolia.com
Polska branża transportowa musi konkurować z krajami nadbałtyckimi
Przedstawiciel instytucji płatniczej AKCENTA zwraca także uwagę, że konkurencja firm z krajów nadbałtyckich to nie jedyne zmartwienie polskiego sektora transportowego. Bolączką jest niepewna sytuacja międzynarodowa, która zdestabilizowała wiele sektorów gospodarki i utrudnia wymianę handlową z krajami ogarniętymi konfliktem. Jarema wskazuje, że w tym kontekście widzi wśród firm transportowych rosnące zainteresowanie narzędziami zabezpieczenia przed ryzykiem kursowym w formie forwardów. W branży przewozowej nic nie jest pewne i sytuacja firmy może zmienić się z dnia na dzień. Forwardy pozwalają uniezależnić się od zawirowań na arenie międzynarodowej i ich wpływu na waluty – mówi Jarema.
Rywalizacja polskich przewoźników z innymi krajami zaczyna się również toczyć na gruncie rekrutacji pracowników. Polskie firmy mają coraz większy problem ze znalezieniem kierowców. Przedstawiciele Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych i Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego szacują, że już teraz firmy transportowe mają wakaty dla ok. 25 tys. osób. Dalszy niedobór kierowców może prowadzić do tego, że polskie firmy transportowe - nie mając alternatywy – będą musiały starać się o pracowników z krajów nadbałtyckich czy z Białorusi i Ukrainy, których przecież zatrudniają i nadal będą chciały zatrudniać tamtejsze firmy. Cały czas przewoźników dołują również wysokie ceny paliwa, które stanowią 40-50 proc. wszystkich kosztów, opłaty za przejazdy trasami międzynarodowymi, podatki gminne, obciążenia ekologiczne czy koszty licencji transportowych.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)