Polsko-tajwańska wymiana handlowa: jakie perspektywy?
2014-08-20 11:19
Czy Tajwan będzie szansą dla polskich firm? © mrallen - Fotolia.com
Przeczytaj także: Czego chcą polscy eksporterzy?
- Polska poszukuje nowych rynków zbytu, w tym na żywność, w Azji – warto przy tej okazji wyciągnąć wnioski z doświadczeń jednego z najdynamiczniejszych eksporterów w regionie – Tajwanu
- Atutom polskich firm na rynkach eksportowych towarzyszą popełniane przy okazji błędy: jesteśmy bowiem konkurencyjni cenowo i bardziej elastyczni niż firmy z krajów zachodnioeuropejskich, ale jednocześnie brakuje polskim przedsiębiorcom strukturalnego podejścia do eksportu. Objawia się to dość przypadkowym wyborem partnerów handlowych, co przekłada się na wymierne straty oraz stracone szanse rozwoju.
Otwierając w sierpniu swój nowy oddział na Tajwanie Euler Hermes przedstawił z tej okazji wyniki badania przeprowadzonego wśród tajwańskich eksporterów – okazało się, iż jedna trzecia tajwańskich firm traci okazje biznesowe ze względu na niemożność przeprowadzenia rzetelnej oceny partnerów handlowych. Polsko-tajwańska wymiana handlowa rozwijała się w tym roku dynamicznie: w ciągu pierwszych czterech miesięcy polski eksport wzrósł o 50% w stosunku do roku ubiegłego, także jako efekt bezprecedensowego otwarcia (jako pierwszy kraj z UE) w ubiegłym roku rynku tajwańskiego na polskie produkty rolne.
Tajwańskie firmy zbyt często tracą z powodu nieznajomości partnerów – jest to niestety problem nagminny w Polsce
Jak komentuje to Tomasz Starus, członek zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka: - Obecnie niestety tajwański rynek jest niedostępny dla polskich eksporterów wieprzowiny z powodu obaw przed plagą ASF. Wzajemnej wymianie handlowej a także większemu napływowi inwestycji tajwańskich do Polski służyłaby ratyfikacja umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania (jaką mają m.in. Węgry). Ale nie tylko to jest istotne – oczywiście ważne są działania służące wyjaśnieniu sytuacji epidemiologicznej i przywróceniu możliwości eksportu mięsa na ten i inne rynki azjatyckie czy przyciąganie większej ilości inwestycji, ale… warto też skorzystać z tajwańskich doświadczeń w rozwijaniu eksportu, które przydadzą się, gdy rynki regionu będą znowu w pełni dostępne. Skoro bowiem w tak proeksportowej, doświadczonej w międzynarodowej wymianie handlowej gospodarce jak tajwańska za barierę wskazuje się mało przemyślane, nie zawsze profesjonalne podejście do eksportu, to jakie wnioski można wysnuć w odniesieniu polskich firm? Niestety, możemy mówić wręcz o potocznie mówiąc „niefrasobliwym” podejściu do eksportu. Polskie firmy rozwijając eksport oprócz swoich indywidualnych zalet konkurencyjnych – innowacyjnego produktu czy sposobu jego dystrybucji mają dwa uniwersalne atuty. Pierwszy to cena – będąca skutkiem własnej, elastycznej waluty i niższych jeszcze kosztów pracy.
fot. mrallen - Fotolia.com
Czy Tajwan będzie szansą dla polskich firm?
- Druga wspólna dla wielu polskich eksporterów zaleta to bezkompromisowe wykorzystywanie szans i elastyczność w działaniu, obsłudze klienta – polskie firmy częściej niż ich konkurenci z innych krajów podejmują się, a nawet porywają na rzeczy, których nie podejmują się inni. Niestety, ta śmiałość, elastyczność nie jest wskazana w kwestiach związanych już stricte z finansowymi warunkami współpracy. Tymczasem jest ona niestety słabością polskich firm w eksporcie, ekspansji za granicą – będącej często dziełem przypadku, pozbawioną jakiejś strategii, badań, przemyślanego biznesplanu. Jak się to przejawia? Nierzadka jest sytuacja, gdy polscy eksporterzy sprzedają na danym rynku kilku lokalnym odbiorcom, którzy po prostu pierwsi się do nich zgłosili. Nie koniecznie tym zapewniającym najlepsze perspektywy, pozycję na rynku, szybsze płatności a w efekcie także zyskowność – takich odbiorców trzeba aktywnie poszukiwać, ale też sprawdzać – czego wiele firm nie robi. Bardzo szybko rośnie wartość ubezpieczanych przez Euler Hermes transakcji eksportowych (szybciej nawet niż transakcji krajowych), ilość zapytań o zagranicznych kontrahentów, ale wciąż jeszcze duża część transakcji nie jest w ogóle zabezpieczana a odbiorcy - weryfikowani.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)