Jak myśleć o Google?
2014-10-23 13:31
Program "Authorship"od Google oceniający treści przestał istnieć © Stauke - Fotolia.com
Przeczytaj także: Algorytmy wyszukiwania Google w walce z piractwem internetowym
Program "Authorship", który miał pozwalać Google na ocenę treści w zależności od autorytetu jej autora, przestał istnieć (co zostało oświadczone na platformie Google+). Nie jest to w żadnym wypadku nowe zachowanie. Google to gwałtowna i pełna sekretów platforma, która za nic ma sobie czas i wysiłek włożony przez użytkowników w korzystanie z udostępnianych usług. Google daje, Google zabiera.Wszystkie sytuacje tego typu działają na nerwy. Jeśli odczuwasz coś więcej niż tylko kilka minut irytacji, być może warto zmienić sposób myślenia na temat największej spośród wyszukiwarek. Poniżej opisuję najlepszy sposób na to, jak odnosić się do Google i zachować przy tym zdrowy rozsądek. Kiedy następnym razem zdarzy się coś podobnego do pozbycia się "authorship", Twój ból i zgryzota miną o wiele szybciej.
Zasada nr 1: "Jaki jest mój plan jeśli ten program przestanie jutro istnieć?"
Za każdym razem, kiedy używasz jakiegoś narzędzia od Google, powyższe pytanie może okazać się pomocne. Prędzej czy później, warto zastanowić się nad planem B (na wypadek nagłego zniknięcia Twojego ulubionego narzędzia z Internetu).
Czy spodziewaliśmy się, że autorstwo Google przestanie istnieć? Raczej nie. Czy byliśmy na to przygotowani? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć samodzielnie. Co by się stało, gdyby Facebook przestał jutro istnieć? Lub Twitter? Lub Twoja pozycja w wyszukiwarce albo kampania PPC?
Kiedy narzędzia i programy znikają w świecie Internetu, najczęściej dzieje się to z dnia na dzień. Potrzebujesz solidnego, alternatywnego planu na tą okoliczność.
fot. Stauke - Fotolia.com
Program "Authorship"od Google oceniający treści przestał istnieć
Zasada nr 2: Google nie jest za Ciebie odpowiedzialne
Osiąganie wysokich pozycji w rankingach wyszukiwarki nie jest zapisane w konstytucji. Nie "zasługujesz" na to, aby Twoje treści były odnajdywane przez Google (lub Bing, Yahoo itd.) To nie jest usługa, która została obiecana Ci przez Google.
Co dziwne, Google nie obiecuje nawet, że zaakceptuje wielkie sumy pieniędzy w zamian za możliwość umieszczenia reklamy na ich platformie reklamowej. To również może być zabrane w każdej chwili. Podawanie jakichkolwiek powodów jest zbędne.
Zbyt często myślimy, że tylko dlatego, że włożyliśmy tyle pracy nad treściami i pozycjonowaniem, przysługuje nam zaszczytna pozycja w wynikach wyszukiwania. Google nie działa w ten sposób. Im więcej oczekujesz od firm takich jak Google, tym więcej frustracji i gniewu, kiedy Twoje ulubione narzędzie nagle zniknie z sieci.
Zasada nr 3: Nie masz żadnych zobowiązań wobec Google
Nie pracujesz dla Google. Google nie przesyła Ci wypłaty i nie wiąże Cię z nim żaden kontrakt. To, czy będziesz respektować wszystkie zasady ustanowione przez internetowego giganta, zależy tylko od Ciebie. Warto podejść do tego poważnie i spojrzeć na Google z odpowiedniej perspektywy.
Spędzanie godzin nad każdym zdaniem wypowiedzianym przez Matta Cuttsa, rozbieranie każdej aktualizacji na części pierwsze i wprowadzanie radykalnych zmian w biznesie, dlatego że Cutts powiedział, że coś mu się nie podoba, nie jest odpowiedzialnym zachowaniem.
Niezależnie od tego ile przeszkód uda Ci się pokonać i czy będziesz robić wszystko tak, jak oczekuje tego Google - Twoja strona nadal może nie uzyskać wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania.
Zasada nr 4: Używaj narzędzi marketingowych zgodnie z ich przeznaczeniem
Nie mówię, że nie warto osiągać wysokich pozycji w rankingach. Może to być bardzo pomocne, szczególnie w przypadku niektórych rodzajów działalności lub modeli biznesowych. Jeszcze tydzień temu, wszyscy zalecali wykorzystanie autorstwa Google, ponieważ było całkiem łatwe w zastosowaniu i wiązano z nim wielkie oczekiwania.
Każda z rekomendacji odnośnie SEO działa w ten sposób. Jeśli jesteś w stanie ulepszyć treść, nie zrażając przy tym czytelników, dlaczego by nie wypróbować kilku prostych narzędzi do optymalizacji treści?
Jeśli Twoja firma ma możliwości zatrudnienia solidnego zespołu, który poświęci cały czas na SEM, jak najbardziej do tego zachęcam. Jeżeli jednak balansujesz na krawędzi, lepiej zainwestować w solidniejszą strategię, na której można polegać w długim terminie. Marketing w wyszukiwarkach to długotrwała rozgrywka. Postaraj się zbudować wiele źródeł przychodu, a nie polegać wyłącznie na jednej taktyce marketingowej.
Zasada nr 5: Stawiaj klientów i fanów na pierwszym miejscu
Jest to najważniejsza spośród zasad. Roboty Google nie posiadają kart kredytowych. Nie mogą kupić Twojego produktu lub usługi.
Zamiast służyć Google – służ ludziom, którzy w ostateczności mogą stać się Twoimi klientami. Twórz treści, które ich zainteresują i odpowiedzą na ich potrzeby. Spraw, aby były one przydatne i zabawne. Poświęć czas na dostarczanie wartości. Publiczność to źródło wszelkiego dobra w marketingu internetowym, a Google jest tylko jednym z narzędzi, pozwalających na to, że ludzie będą w stanie Cię odnaleźć.
oprac. : Grupa TENSE
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)