Wakacje 2015: Bułgaria i Tunezja najbardziej opłacalne

Przeczytaj także: Wakacje 2015: Portugalia droższa o 400 złotych

Ważne wydarzenia ostatniego tygodnia w turystyce wyjazdowej

1. Tematem numer 1 jest oczywiście Grecja i negocjacje, które stara się prowadzić z Unią Europejską w sprawie pomocy finansowej. Niezależnie jednak od tego, czy Helladzie uda się pozostać w eurolandzie, czy też historia zakończy się Grexitem, skutek dla konkurencyjności jej gospodarki, jak również dla turystyki, nie będzie się dużo różnić. Jeśli Grecja chce w przyszłości funkcjonować bez znaczących zawirowań, powinna, a nawet musi, zwiększyć swoją konkurencyjność.

Ale o ile w pierwszym wariancie będzie to dość powolny proces wynikający z reform, ograniczania płac, emerytur, transferów i przywilejów socjalnych, to w przypadku Grexitu mielibyśmy skokową poprawę konkurencyjności spowodowaną powrotem do własnej, początkowo bardzo słabej waluty i znacznego spadku greckich cen (i płac) w porównaniu ze stanem obecnym. Dlatego wniosek – niezależnie od ostatecznego wyniku negocjacji jest dla greckiej turystyki jeden – w przynajmniej średnim terminie jest to kraj z jeszcze większymi perspektywami w tej branży i warto nawet dzisiaj o tym pamiętać.


2. Już za kilka dni powinniśmy znać oficjalne wyniki lotniczej turystyki czarterowej z całej ostatniej zimy. Jest już od dawna oczywiste, że przyniosą one rekordowe wzrosty, ale jeszcze większa, bo ponad 40-procentowa, powinna być dynamika całej lotniczej turystyki wyjazdowej Polaków. Lato realizuje i sprzedaje się już nie tak efektownie, ale ostatnie wywiady przeprowadzone z liderami polskiej turystyki wyjazdowej przez miesięcznik Forbes i dane z lotnisk wskazują na dalsze przyzwoite wzrosty.

Prezes TUI Poland liczy w tym roku na 30-procentową dynamikę wzrostu, Rainbow Tours na prawie 18 procentową, a w świetle ponad 40 procentowych wzrostów na kierunkach turystycznych w tanich liniach, można postawić tezę, że polska lotnicza turystyka wyjazdowa nadal w dużym tempie „prze do przodu”. Z opinii niektórych agentów wynika jednak, że nie postrzegają oni wcale obecnej sytuacji zbyt optymistycznie. Jest to jednak dla nich kluczowy biznesowy sygnał, bo oznacza dalszy proces utraty przez nich udziału w turystycznym rynku. W tym sezonie przybrał on już na tyle na sile, że warto się w niezależnym gronie nad taką sytuacją poważnie zastanowić.

3. Branża wchodzi właśnie w trzecią rocznicę lipcowego domina niewypłacalności organizatorów z 2012 roku, zapoczątkowaną przypadkiem Sky Clubu. Spowodowały one spadek zaufania klientów do biur agencyjnych (poleciły ponad 35 tysięcy wycieczek niewłaściwych organizatorów) i wzmocnienie pozycji dużych oraz bardziej bezpiecznych biur podróży. Dlaczego biura agencyjne tak postępowały, to temat na oddzielne rozważania. Jedno wydaje się jednak istotne. Wakacje 2012 to początek wyraźnej tendencji spadku znaczenia agentów w sprzedaży imprez turystycznych, który z niewielkimi przerwami trwa do dziś.