Tydzień 9/2006 (27.02-05.03.2006)
2006-03-05 12:27
Przeczytaj także: Tydzień 8/2006 (20-26.02.2006)
- W 2005 roku zadłużenie krajowe wzrosło o 23,8 mld zł do 471,6 mln zł, a zadłużenie zagraniczne wzrosło o 13,5 mld zł do 124,7 mld zł.
- RPP obniżyła stopy procentowe o 25 pb do poziomu 4%. Inflacja konsumencka w Polsce spadła w grudniu do 0,7% r/r (wobec 1,0% w listopadzie). W styczniu była na grudniowym poziomie.
- Według GUS w IV kwartale PKB zwiększył sie o 4,2% (w całym 2005 roku wyniósł on 3,2%), popyt krajowy wzrósł o 5%, spożycie prywatne zwiększyło sie o 3,1%, a inwestycje wzrosły o 10%. Według rządowych prognoz w 2006 roku wartość eksportu wzrośnie o 12% r/r i wyniesie ok. 80 mld euro, a import będzie na poziomie 89 mld euro. Stopa inflacji powinna utrzymywać się znacznie poniżej 2,5% (to poziom celu inflacyjnego wyznaczony przez RPP i NBP). Poziom 2,5% osiągnie dopiero w 2008 r.
- W marcu MF zaprezentuje projekt ustawy porządkującej finanse publiczne. Planowana reforma ma dotyczyć instytucji, w rękach których są publiczne pieniądze. Ma ona umożliwić lepsze planowanie budżetu, umożliwić centralizację kontroli wydatków państwa i zapewnić ich przejrzystość.
- Nasze zadłużenie zagraniczne jest znaczące (wobec Francji-2,6 mld euro, Austrii-1,8 mld euro, Norwegii-150 mln euro). W budżecie na 2006 rok przewidziano na wykup długów w Klubie Paryskim 6,5 mld zł. Rząd zwrócił sie wobec tych krajów o zgodę na przedterminową spłatę tych długów.
- Rząd w dalszym ciągu rozważa możliwość stworzenia na bazie PKO BP i PZU dużej polskiej grupy finansowej. Także bierze pod uwagę koncepcję zorganizowania "narodowego operatora telekomunikacyjnego" w oparciu o telekomunikacyjne aktywa PSE i Polkomtela. Również nie zarzucono koncepcji połączenia spółek paliwowych - PKN Orlen i Grupy Lotos.
- Rząd zdecydował, że akcyza na paliwo rolnicze nie zostanie zlikwidowana lecz będzie obniżona. Koszty budżetu wynikające z realizacji tej decyzji szacuje się na ok. 650 mln złotych. Projekt poselski (Samoobrona) przewidywał likwidacje akcyzy kosztem 2 mld złotych.
- W Sejmie nadano bieg legislacyjny projektowi zmian ustawy i NBP. Prezes NBP zgłosił wątpliwości, czy zgodne z prawem jest nadawanie biegu projektowi „o którym w świetle ekspertyz wiadomo, że jest sprzeczny z konstytucją, a także z prawem europejskim".
- Polska otrzymała od Unii w 2004 roku na drogi 270 mln euro. Dwie trzecie tej kwoty to była zaliczka (może być ona rozliczana do 2008 roku) ale na 90 mln euro musimy przesłać rachunki do końca 2006 roku. Jeśli tego nie uczynimy, to pieniądze przepadną. Na razie KE otrzymała od nas rachunki na ok. 2 mln euro.
- Potwierdzają się informacje, że jeśli polskie władze nadal będą blokować fuzję banków Pekao SA i BPH, sprawa zostanie skierowana przez Komisję Europejską do unijnego sądu.
- Polską propozycję stworzenia „energetycznego NATO” (w ramach którego członkowie byliby zobowiązani do wzajemnej pomocy w razie wystąpienia problemów z zaopatrzeniem w surowce energetyczne) odrzuciły Niemcy.
- Polska jest upominana przez Komisje Europejską za „zbyt luźną politykę fiskalną i brak określenia terminu wprowadzenia euro”.
- Zawieszono przekształcenia własnościowe Zakładów Energetycznych Dolna Odra. Hiszpańska Endessa oferowała za nia 2,1-2,2 mld zł. Ta decyzja ma związek z planowanym przejęciem hiszpańskiej firmy przez niemiecki koncern E.ON.
- Austriacki ubezpieczyciel Wiener Stadtische kupił (od Gudzowatego) udziały w Cignie STU. Jest to już czwarta spółka kupiona w naszym kraju przez Austriaków. Ich największą inwestycją w Polsce jest grupa ubezpieczeniowa Compensa. Obecną decyzją Wiener Stadtische podwyższa swój udział w polskim rynku ubezpieczeń majątkowych z dotychczasowych 2,8% do 4,8%.
- W 2005 roku w Łódzkiej SSE zainwestowało swoje środki 16 firm, które wydały blisko 0,6 mld złotych i zatrudniły ponad 2,5 tys. osób. W tym roku powstanie w niej 20 nowych firm, a inwestycje mogą wynieść nawet 300 milionów euro. Ostatnio 11 firm uzyskało zgodę na rozpoczęcie działalności w tej strefie.
- Zysk netto grupy PKN Orlen w 2005 roku wyniósł 4,72 mld zł i jest o 84% wyższy niż w 2004 roku. Przychody ze sprzedaży wzrosły o 39% i wyniosły 42,8 mld zł.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
KONFLIKT RZĄDZĄCYCH Z MEDIAMI I O NASZYCH, TRADYCYJNYCH BARANACH
Zaskoczył mnie obecny konflikt pomiędzy mediami a rządzącymi. Jak wielu z Was i ja zastanawiam się nad jego przyczynami, ale też zadaję sobie pytanie, co jest celem tego konfliktu. Rozważania na ten temat warto zacząć od tego, że wszyscy żyjemy w świecie mediów, jesteśmy od nich bardzo uzależnieni, a niektórzy są nawet przez nie w jakimś stopniu ubezwłasnowolnieni. Badania pokazują, że średnio połowę wolnego czasu każdy z nas spędza w kontakcie z nimi. Większość z nas uważa je za „okno na świat”, za istotny, a niekiedy też główny kanał informacyjny, który pozwala orientować się w wydarzeniach dziejących się w naszym bliskim i dalszym otoczeniu. Bez przesady można powiedzieć, że media to swoista pępowina łącząca każdego nas ze światem. Nie należy jednak udawać, że nie ma niebezpieczeństwa, iż media mogą być używane do manipulacji poglądami swoich masowych odbiorców nawet na bardzo dużą skalę. Ta możliwość to prawdziwa pokusa dla polityków. Takie zagrożenie istnieje zawsze i nieraz już widzieliśmy jego skutki. Przed nami stoi teraz pytanie: jak rozumieć ten obecny konflikt, jakie są jego przyczyny oraz jaki może być tego finał.
Dla polityków media to ważny element dzisiejszego świata. W skrajnym przypadku chcieliby, by był on w ich rękach tylko technicznym środkiem przekazu, by media grały rolę interfejsu pomiędzy rządzącymi i społeczeństwem. Niektórzy nawet oczekują, że media będą dla nich jedynie przekaźnikiem, że nie będą analizowały tego co chcą przekazywać rządzący oraz nie będą komentowały tych przekazów. Dla polityków media to pokusa, bo mają wrażenie, że dzięki władzy nad nimi umocnią swoją pozycję w społeczeństwie, że dzięki nim przedłużą okres sprawowania swoich rządów. Jednak trzeba przyznać, że ta pokusa jest bardzo duża, bo politycy mający wsparcie w mediach zyskują sporą przewagę w rywalizacji z konkurentami, trudną do zrównoważenia innymi atutami.
Media są świadome, że ich najważniejszym kapitałem jest zaufanie i wiarygodność społeczna. By pełnić swoją funkcję media muszą mieć poczucie wolności i niezależności, ale przekonanie o konieczności zachowania wolności i niezależności w mediach musi dominować w społeczeństwie. To warunek prawidłowego pełnienia przez media ich misji, to warunek ich działania, istnienia i dalszego rozwoju. Zatem należy spodziewać się, że jako środowisko zawodowe zbiorowo przeciwstawią się one każdej próbie mającej na celu odebranie im, lub nawet tylko ograniczenie tych ważnych dla nich wartości. Mówię to mimo, że mam świadomość, że z tego co w mediach inni pokazują, co piszą i mówią nigdy nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Trzeba bowiem przyjąć, że z zasady nic nie jest takie, na jakie wygląda, a tym bardziej jak je inni prezentują!
A teraz zajmijmy się trzema istotnymi sprawami z ubiegłego tygodnia, w ramach tego, co nazywamy naszymi tradycyjnymi baranami.
ZASKAKUJĄCA DECYZJA RPP. Rada na swym lutowym posiedzeniu postanowiła kolejny raz obniżyć stopy procentowe o 25pb. Teraz podstawowa stopa procentowa NBP wynosi 4%. To zaskakująca decyzja wobec podwyższania stóp przez banki centralne szeregu innych krajów (między innymi przez USA) i zapowiedziami takich podwyżek przez inne kraje, w tym przez Europejski Bank Centralny. Sytuacja gospodarcza w naszym kraju nie jest jednoznaczna.
Z jednej strony mamy bardzo niską inflację, w gospodarce presja inflacyjna jest niewielka (niskie są wskaźniki inflacji bazowej) . Na straży niskiej inflacji stoi dziś wyjątkowo wysoka wartość naszej złotówki i duża dyscyplina w płacach. Ogłoszona przez NBP najnowsza projekcja wskazuje, że obecny cel inflacyjny (2,5%) zostanie przekroczony dopiero pod koniec 2008 roku. Co prawda wzrost gospodarczy w 2005 roku był niski (3,2%) i to uzasadniałoby obniżkę stóp, lecz równocześnie są sygnały, że ostatnio gospodarka weszła w cykl wzrostowy, są podstawy by sądzić, że w IV kwartale 2005 roku wzrost PKB przekroczył 4%, a pierwsze dane za styczeń podtrzymują ten optymizm, bo produkcja wzrosła o 9,5%, a sprzedaż detaliczna przekroczyła 8%.
RPP po gorących dyskusjach podjęła decyzję o podwyżce stóp procentowych. Teraz są one o 0,5 punktu procentowego poniżej podstawowej stopy procentowej w USA, obniżonej ostatnio przez amerykański Fed i coraz bliżej wobec zapowiedzianej przez Europejski Bank Centralny w najbliższym czasie podwyżki stóp w strefie euro.
DYWERSYFIKACJA DOSTAW GAZU. Po raz kolejny mówi się o zmniejszeniu naszej zależności od dostaw gazu z Rosji. Nie ulega wątpliwości, że Rosja to dziś największy światowy producent gazu i drugi producent ropy. Po uruchomieniu największych zasobów gazu w strefie arktycznej na Morzy Barentsa, rola Rosji na światowym rynku paliw energetycznych jeszcze bardziej wzrośnie. Rząd polski reprezentuje pogląd, że bezpieczeństwo energetyczne kraju daje zapewnienie sobie także dostaw spoza Rosji. Dziś wchodzą w rachubę dwa rozwiązania:
- budowa terminalu do przeładunku skroplonego gazu w Szczecinie, lub w Gdańsku lub
- budowa rurociągu z Norwegii.
Nie ma możliwości realizacji obu koncepcji.
Nasze roczne potrzeby szacuje się ok. 13,5 mld m sześciennych gazu. Połowę naszych potrzeb zabezpieczamy importem z Rosji, krajowe wydobycie to 30-35% naszych potrzeb. Obecnie z Norwegii (rurociągami niemieckimi) sprowadzamy ok. 0,5 mln m sześciennych, jednak ceny dostaw norweskich są znacznie wyższe niż gazu z Rosji.
Ostatnio odbyła się kolejna runda rozmów PGNiG z norweskim koncernem Statoil. Znowu mówiono o rurociągu, z którego Polska mogłaby brać rocznie 5 mld m sześciennych gazu. Jednak taka ilość nie uzasadnia opłacalnej budowy rurociągu. Na razie brak klientów, którzy kupiliby gaz tak, by przynajmniej płynęło nim 8-9 mld m sześciennych gazu rocznie.
Podobne dyskusje toczyły się ostatnio z Ukrainą o dostawach ropy kaspijskiej rurociągiem Odessa-Brody z przedłużeniem do Płocka i Gdańska. I w tym przypadku były to tylko dyskusje polityków.
Rozmowy na obu frontach nie posunęły spraw zmniejszenia naszego uzależnienia od dostaw z Rosji.
Wydaje się, że sami jesteśmy zbyt słabi, by zrealizować pilną potrzebę zmniejszenia naszej zależności od dostaw z Rosji. Wyjściem jest współpraca w tym zakresie z innymi krajami unijnymi. Ale czy my znamy treść słowa”kompromis”, czy potrafimy w tej sprawie uczestniczyć w grze zespołowej, czy potrafimy obniżyć poziom emocji i postępować pragmatycznie?
KNOT ADMINISTRACYJNY. W unijnym Sektorowym Programie Operacyjnym pt. Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw stworzono specjalną pulę pieniędzy dla firm, które zdecydują się unowocześnić swoje firmy. W ramach tego programu 26 mln euro miało trafić m.in. do firm, którym banki odmówiły pożyczki. Pieniędzmi miał dysponować PARP i przekazywać je specjalnym funduszom (tzw. seed capital) z których środki miały trafiać do firm. Istnieje też Krajowy Fundusz Kapitałowy na którego koncie jest 20 mln zł budżetowych środków, na wspieranie przedsiębiorczości. Cechą wspólna obu tych funduszy jest to, że brak jest dokumentów określających, jak mają funkcjonować, jak będą rozliczane, a miały być gotowe już w 2004 roku. Reguły dotyczące obu to niewykorzystana szansa. Prawdopodobnie jeśli środki unijne nie zostana wykorzystane , wrócą do Brukseli. Dziś wiadomo, że w wyniku opóźnień środki z PARP trafią do firm w połowie 2006 roku, a z KFK dopiero jesienią...
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy