Europa: wydarzenia tygodnia 11/2019
2019-03-18 08:20
Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 10/2019
- Kraje unijne mają swoje zastrzeżenia wobec warunków, w których realizowana jest współpraca z Chinami. Równocześnie prezydent D. Trump wywiera presję na Unię Europejską, by ta wsparła Stany Zjednoczone w jej wojnie handlowej z Pekinem. Federica Mogherini, wysoka przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa oraz wiceprezydent KE nie miała wyjścia i jak na dyplomatkę przystało w swoim silnie zbalansowanym oświadczeniu stwierdziła, że Chiny są dla UE partnerem strategicznym, z którym należy zacieśniać współpracę w zakresie wspólnych wartości. Zaliczyła do nich zarówno handel, łączność, stanowisko wobec Iranu (które sama współnegocjowała w 2015 roku) oraz problemy związane ze zmianami klimatu. Główną część jej wystąpienia stanowiło dziesięć zaproponowanych wytycznych wobec Pekinu aby pomóc wzmocnić wszystkie dotychczasowe płaszczyzny współpracy. Te wytyczne zostaną przedstawione przez Mogherini 12 marca Radzie Europejskiej tak, aby przygotować się do kolejnego szczytu UE-Chiny zaplanowanego na 9 kwietnia. Warto w tym miejscu dodać, że dla UE "Chiny pozostają jednym z najważniejszych partnerów gospodarczych, partnerem do negocjacji, gospodarczym rywalem na drodze do technologicznego prymatu na świecie, a także państwem, z którym można się konstruktywnie spierać odnośnie alternatywnych modeli zarządzania.
- Co dalej z Brexitem? Przyznaję, że jestem bezsilny stając przed koncepcją przedstawienia w skrótowej formie to co w kończącym się tygodniu działo się w brytyjskim parlamencie. Znają przebieg brytyjskich dyskusji nad brexitem przyznaję, że nie jestem zdolny do przedstawienia prognoz dalszego rozwoju sytuacji. Dalszy ciąg tego mikrokomentarza postanowiłem zamknąć następującym komunikatem: Brytyjska Izba Gmin przyjęła rządowy projekt uchwały wzywający do podjęcia próby opóźnienia brexitu do co najmniej 30 czerwca. Uchwała ma skłonić premier Wielkiej Brytanii Theresę May do poproszenia UE o trzy miesiące zwłoki na realizację Artykułu 50, który dotyczy wyjścia z Unii Europejskiej...
- W III dekadzie marca prezydent Chin, Xi Jinping złoży wizytę w Rzymie. Włosi informują, że mają plan ekonomicznego partnerstwa z Chinami, przed którym włoski rząd zdecydowanie ostrzega Biały Dom. Mówi się, że Włosi zamierzają przekonywać Chińczyków do zakupu włoskich obligacji. Rzym chce umocnić pozycję chińskich firm na włoskim rynku. Poważną rolę w tych planach ma odegrać port w Trieście, który zdaniem włoskiego rządu idealnie nadaje się jako jeden z elementów chińskiej inicjatywy ekonomicznej Nowego Jedwabnego Szlaku. Jak wiadomo Chiny chcą odbudować dawną potęgę swojego kraju i wrócić do zacieśniania ekonomicznych więzów z Europą i Azją. Zamierzają to zrealizować za pośrednictwem dwóch szlaków handlowych: pierwszy z nich opiera się na połączeniach kolejowych, prowadzących przez Rosję, Polskę do zachodnich krańców Europy (m.in. do Madrytu czy Londynu); drugi z nich to sieć połączeń morskich (nazywają go "sznur pereł"), a perłami są kolejne porty morskie obsługujące eksport i import w wymianie z Chinami. Triest dołączyłby do istniejących i rozbudowywanych ośrodków na morskim odcinku "Pasa i Szlaku" takich jak pakistański Gwadar, grecki Pireus, afrykańskie Dżibuti, lankijski Hambantota, czy Kyaukpyu w Mjanmie. Jeszcze dziś trudno przewidzieć, czy USA będą w stanie zablokować plany włoskiego rządu.
- Unia Europejska zaktualizowała (a mówiąc precyzyjniej) rozszerzyła czarną listę rajów podatkowych, którą stworzyła pod koniec 2017 roku. W rezultacie do poprzedniej listy ministrowie finansów UE dodali : holenderska karaibska wyspa Aruba, Barbados, Belize, brytyjskie terytorium zamorskie Bermudy, Fidżi, Wyspy Marshalla, Oman, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Vanuatu, Dominika oraz dołączają do: Samoa, Trynidadu i Tobago oraz trzech terytoriów amerykańskich - Samoa Amerykańskiego, Guam i Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. Państwa będące na czarnej liście z czarnej listy mogą zostać objęte bardziej rygorystycznymi kontrolami transakcji z UE. Jak dotąd kraje unijne nie uzgodniły jak dotąd żadnych sankcji wobec krajów znajdujących się na czarnej liście. Te, które zobowiązują się do zmiany zasad podatkowych, są usuwane z listy. Według ostatniego raportu w 2018 roku KE oceniła 92 państwa na podstawie trzech kryteriów: przejrzystości podatkowej, dobrych rządów i rzeczywistej działalności gospodarczej, a także jednego wskaźnika – istnienia zerowej stawki podatku od osób prawnych.
- Transport lotniczy przeżywa trudny okres bo jest zdezorganizowany blokadą lotów Boeingów 737 praktycznie na całym świecie. Te nowoczesne maszyny miały ostatnio wypadki, w których zginęło kilkuset pasażerów. Jako pierwszy na te wypadki zareagował chiński rząd podejmując natychmiastową decyzję doziemiającą ten typ samolotów. Następnie te decyzje upowszechniły się praktycznie na wszystkich rynkach, bo ten model Boeinga jest bardzo popularny w liniach transportu pasażerskiego. Decyzje doziemiające ten typ maszyn podjęły : Wielka Brytania, Niemcy, a także Francja, Irlandia, Holandia i Austria, a przestrzeń powietrzną nad Polską dla tych samolotów tego typu zamknął Urząd Lotnictwa Cywilnego. Obecnie obowiązuje już zakaz lotu tych maszyn wydany Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego UE (EASA) w odniesieniu do całej przestrzeni powietrznej nad UE oraz Stanami Zjednoczonymi.
- Zrównoważona polityka inwestycyjna Lufthansy, ten przewoźnik zamawia dodatkowe 20 samolotów Airbus A350-900 i 20 Boeingów 787-9 Dreamliner do obsługi połączeń transkontynentalnych. Warto tu dodać, że niemiecki przewoźnik poinformował też o drugim w historii rekordowym wyniku finansowym grupy, którą tworzą Lufhtansa, Swiss, Austrian, Brussels Airlines i Eurowings. Skorygowany zysk operacyjny Lufthansa Group wyniósł w 2018 roku 2,8 mld euro, czyli nieznacznie poniżej rekordowych 3 mld euro rok wcześniej.
Komentarz do wydarzeń gospodarczych
PROBLEMY Z CHIŃSKO-AMERYKAŃSKIM POROZUMIENIEM HANDLOWYM. BREXIT – DO TRZECH RAZY SZTUKA
Problemy z chińsko-amerykańskim porozumieniem handlowym. Funt oddaje część z wczorajszych bardzo silnych wzrostów. Stopy procentowe w Polsce mogą pozostać na niezmienionym poziomie do 2022 roku. Złoty nadal stabilny. Euro pozostaje w okolicach granicy 4,30.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Ok. godz. 18.00: Głosowanie nr 3 na temat brexitu w brytyjskiej Izbie Gmin. Tym razem ma ono dotyczyć przedłużenia uczestnictwa Wielkiej Brytanii we Wspólnocie.
Będzie kolejna próba głosowania planu premier Theresy May?
Trochę w cieniu wydarzeń związanych z brexitem pojawiła się przed południem dość niepokojąca informacja. Według doniesień agencji Bloomberg, która powołuje się na trzy zaznajomione ze sprawą osoby, w marcu nie dojdzie do podpisania porozumienia handlowego między Chinami i USA. Agencja informuje, że spotkanie pomiędzy prezydentami Xi Jinpingiem i Donaldem Trumpem odbędzie się najwcześniej w kwietniu.
Oznacza to prawdopodobnie, że negocjacje posuwają się wolniej, niż oczekiwano, a kwestie bardziej fundamentalne niż cła (np. wymuszony transfer technologii, dotacje dla spółek państwowych czy własność intelektualna) mogą stanowić trudniejszy orzech do zgryzienia dla Pekinu, niż sądzono. Negatywnie na te doniesienia zareagowały zagraniczne parkiety, a na wartości lekko spadły chiński juan czy wrażliwy na koniunkturę w Azji australijski dolar.
Wracając do kwestii brexitu, wczorajsze wydarzenia można uznać za optymistyczne dla funta. Poprawka, która najpierw miała zakładać uniknięcie chaotycznego brexitu tylko 29 marca, została rozszerzona na „bezterminową”. I choć rząd premier Theresy May sprzeciwiał się takiemu rozwiązaniu (zmniejsza to jego pole negocjacyjne), to dzięki poparciu rozszerzonej poprawki przez część konserwatystów (poprzez głosowanie „za” lub „nieobecność”) została ona przyjęta. Obecnie ryzyko chaotycznego brexitu uległo dalszemu ograniczeniu.
Dziś z kolei rynek będzie czekał na kolejne głosowanie, tym razem w sprawie wydłużenia okresu pozostawania Wielkiej Brytanii w Unii, by wypracować planu i warunki brexitu. W porządku obrad jest wydłużenie tego okresu o trzy miesiące, ale niewykluczone, że podczas debaty pojawią się inne pomysły i zostaną poddane pod głosowanie. Może to być np. idea znacznego wydłużenia okresu przebywania Wielkiej Brytanii w UE. Np. o 12 lub nawet o 21 miesięcy. Wydaje się, że Bruksela byłaby skłonna przyjąć takie rozwiązanie.
Na razie jednak nie jest jeszcze wykluczone, że premier May będzie chciała trzeci raz poddać pod głosowanie własną umowę dotycząca brexitu (w ciągu najbliższych kilku dni). Dwa razy głosowanie zakończyło się porażką rządu, więc May postępuje zgodnie z powiedzeniem „do trzech razy sztuka”.
Theresa May prawdopodobnie znów wyruszy do kluczowych europejskich miast na kolejne rozmowy o modyfikacji backstopu. Prawdopodobnie jednak żadnych większych ustępstw ze strony europejskich oficjeli nie uzyska. Finalnie więc wiele będzie zależeć od tego, czy zagrożenie wyraźnym wydłużeniem art. 50. (może nawet o 21 miesięcy) będzie wystarczającym straszakiem, by poprzeć plan May przez eurosceptycznych członków torysów. W tym momencie jest mała szansa, by oni zmienili swoje zdanie. Dlatego prawdopodobnie będziemy zmierzać do zmiany rządu, przedterminowych wyborów i być może silnej kampanii, by powtórzyć referendum w sprawie brexitu.
Wcześniejsza elekcja to teoretycznie zła informacja funta, ale w obecnej sytuacji (chaosu i impasu) może być to dobre rozwiązanie. Jeżeli konserwatyści zaczną prowadzić kampanię pod znakiem miękkiego brexitu, mogą dostać więcej głosów niż w 2017 r., zwłaszcza że laburzyści są wewnętrznie jeszcze mniej jednomyślni niż torysi. Mogłoby to więc otworzyć drogę to wariantu bardzo łagodnego brexitu (wspólny rynek i unia celna, czyli „Norwegia plus”). Jeżeli w tę stronę będzie przebiegać kwestia brexitu, wtedy można oczekiwać dalszych wzrostów funta.
Oczywiście istnieje ryzyko innych scenariuszy, np. stosunkowo dobrego wyniku eurosceptyków czy ponownie silnie podzielonego parlamentu, który nawet mógłby dążyć do twardego brexitu. Teraz jednak ten szczególnie negatywny scenariusz wydaje się mniej prawdopodobny niż kilka dni temu.
Niezmienione stopy do 2022 roku?
Podczas Forum Bankowego głos zabierał dziś przewodniczący RPP Adam Glapiński. Ok. 40-minutowe wystąpienie prezesa NBP wygenerowało szereg depeszy zarówno ze strony PAP-u, jak i mediów zagranicznych. Wydaje się, że najciekawsza była ta dotycząca stóp procentowych. „Ryzykownie mogę powiedzieć, że nie widać, by do końca mojej kadencji mogłoby być zmienione” – stwierdził prof. Glapiński, według doniesień PAP. Kadencja prezesa kończy się w 2022 r.
Rynek z rezerwą odnosi się do tak długoterminowych zapewnień, ale widać, że poprzeczka do jakiejkolwiek zmiany polityki pieniężnej w RPP wisi bardzo wysoko. Sygnały globalne są obecnie neutralne dla PLN i za euro nadal trzeba płacić ok. 4,30 zł.
Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl
Przeczytaj także:
Europa: wydarzenia tygodnia 49/2019
oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)