Rośnie rumuński rynek detaliczny

Przeczytaj także: Rynek spożywczy: handel detaliczny 2007

W 2007 roku wartość handlu detalicznego w Rumunii wzrosła o 17.8%, osiągając równowartość 31.3 mld €. Według wydanego w lutym 2008 raportu PMR „Retail in Romania 2008”, w bieżącym roku rumuńska sprzedaż detaliczna będzie rosła w tempie 16.5% i osiągnie równowartość 38 mld €.

Co ciekawe, za szybki wzrost obrotów sklepów w Rumunii odpowiada głównie handel produktami spożywczymi, wartość którego wzrosła o 27.8%. W całym 2007 roku handel produktami żywnościowymi, alkoholem i papierosami stanowił więcej niż połowę obrotów sektora detalicznego (wyłączając sprzedaż samochodów i paliw). Jedną z przyczyn tej, raczej niespotykanej w rozwiniętych krajach sytuacji, fakt, że coraz mniej mieszkańców wsi polega na własnym gospodarstwie jako źródle żywności.

Innymi słowy, w miarę utowarowienia rolnictwa rolnicy kupują żywność w sklepie, co znajduje odzwierciedlenie w statystykach. Do przyspieszenia tego trendu przyczyniły się słabe zbiory w 2007 roku. Na dodatek, spowodowały one wzrost cen żywności, przez co wzrosła jeszcze bardziej wartość obrotów w handlu.

Rumunia nadrabia dystans

Rumunia przeszła transformację ustrojową, podobnie jak Polska i inne kraje regionu. Brak odpowiednich reform politycznych i gospodarczych spowodował jednak, że kraj ten nie modernizował się tak dynamicznie jak sąsiedzi. Niemniej, od kilku lat Rumunia szybko nadrabia stracony czas, czego przejawem jest m.in. rozwój sektora detalicznego.
Według PMR, w 2006 udział nowoczesnych kanałów sprzedaży w rynku spożywczym w Rumunii wyniósł 35.5%, a w 2007 roku wzrósł do 37.6%.

Opóźnienie we wdrażaniu reform spowodowało, że międzynarodowe sieci handlowe pojawiły się w Rumunii później niż w Czechach, na Węgrzech i w Polsce. Również miejscowe firmy, nie poddane presji konkurencyjnej zachodnich rywali, powoli wdrażały zachodnie standardy zarówno w zakresie wyposażenia jak i powierzchni sklepów. Skutkiem tego opóźnienia Rumunia wciąż oferuje możliwości, które na sąsiednich Węgrzech już zanikają z powodu nasycenia rynku.