Ochrona danych a serwisy społecznościowe
2008-10-31 13:15
Znajomość serwisów społecznościowych wśród polskich internautów © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Portale społecznościowe: bądź ostrożny
Bez wątpienia serwisy społecznościowe przeżywają teraz w Polsce swoje pięć minut. Nie ma w tym nic dziwnego - w końcu pozwalają nam na łatwe i szybkie nawiązywanie nowych znajomości, odnajdywanie starych znajomych, których nie widzieliśmy od wielu lat, a czasami nawet na znalezienie miłości naszego życia. Pod tym względem serwisy społecznościowe są o wiele efektywniejsze od forów internetowych czy komunikatorów. Ich popularność cały czas rośnie, przybywa użytkowników, a w związku z tym także i danych osobowych...W artykule autor skupił się przede wszystkim na najpopularniejszych serwisach w Polsce. Należą do nich Nasza-klasa.pl, Grono.net, Sympatia.pl, Fotka.pl oraz GoldenLine.pl.
fot. mat. prasowe
Znajomość serwisów społecznościowych wśród polskich internautów
Tyle danych osobowych to z kolei pokaźna ilość informacji, które mogłyby być potencjalnie wykorzystane, dlatego należy je odpowiednio zabezpieczyć. Na forach internetowych najczęściej podajemy tylko adres e-mail, ewentualnie nr komunikatora. Portale społecznościowe natomiast, po uzupełnieniu profilu mogą przechowywać:
- Imię i nazwisko
- Datę urodzenia/wiek
- Numery komunikatorów
- Numer telefonu komórkowego
- Zdjęcia, filmy
- Adres e-mail
- Miejsca nauki/pracy
- Wykształcenie
- Listę znajomych/rodzinę
- CV
Do czego można wykorzystać dane osobowe? Scenariuszy jest wiele, a wachlarz metod użycia tych informacji jest ograniczony jedynie pomysłowością osoby, która je zbiera. Ktoś może podawać się za nas na forach lub listach dyskusyjnych i oczerniać nasze imię czy reputację. Im więcej danych zdobędzie, tym lepiej będzie mógł wypełnić profil, uwiarygodniając w ten sposób swoje wypowiedzi. Upubliczniając nasz adres e-mail lub numer komunikatora, możemy stać się ofiarami spamu i spimu (spam rozsyłany poprzez komunikatory internetowe). Dojść może także do większych nadużyć jak próba fałszowania czyjejś tożsamości.
Nigdy też nie wiadomo, z kim tak naprawdę mamy do czynienia w sieci, wypowiadając się na forum czy rozmawiając z nieznajomym przez komunikator. Mało kto podałby świeżo poznanej osobie takie informacje jak telefon komórkowy czy własne zdjęcia. A jednak niektórzy udostępniają takie dane w serwisach społecznościowych, umożliwiając wglądu do nich każdemu zarejestrowanemu? Nie jest problemem (zadając odpowiednie pytanie np. w Google) odszukać informacji o kimś po szczątkowych informacjach, jak nr komunikatora. Głównie dzięki portalom społecznościowym.
Jak zaznacza autor artykułu, należy także pamiętać, że w Sieci nic nigdy nie ginie. Jeżeli ktoś doda do swojego konta zdjęcia na pograniczu dobrego smaku lub wręcz kompromitujące fotografie, musi liczyć się z tym, że za 10 lat zdjęcia te nadal będzie można odnaleźć w sieci, nawet jeżeli wcześniej zostały wykasowane. Można by rzec, że Internet nie wybacza błędów młodości…
oprac. : eGospodarka.pl