TPSA bezprawnie zarabia na dialerach
2004-02-12 09:17
Telekomunikacja Polska S.A. nie ma prawa pobierać od konsumentów opłat za usługi 0-700 realizowane w Internecie przez firmy trzecie - uznał Prezes UOKiK. Zdaniem Cezarego Banasińskiego działanie TP S.A. w tym zakresie stanowi praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów.
Przeczytaj także: TPSA zrywa umowę z Maxfonem
Rozstrzygnięcie Prezesa UOKiK odnosi się do problemu tak zwanych dialerów - programów, które instalują się w komputerze podczas wizyt na niektórych stronach internetowych. Zmieniają one (z reguły bez wiedzy użytkownika) numer telefoniczny, przez który modem łączy się z siecią - z normalnego (rozpoczynającego się od 0-20) na wielokrotnie droższy 0-700. W rezultacie klienci otrzymują od Telekomunikacji Polskiej S.A. wysokie rachunki telefoniczne za świadczenia, których nie zamawiali.Podstawowy zarzut UOKiK wobec TP S.A. dotyczy faktu, że usługi tego rodzaju realizowane są bez zawarcia umowy z abonentem. Spółka nie opracowała bowiem wzorca umownego, który jasno określałby zobowiązania stron, relacje między TP S.A., dostawcą usług audiotekstowych a konsumentem oraz sposób dochodzenia roszczeń. W tej sytuacji za umowę nie można uznać przytaczanego przez spółkę ogólnego regulaminu usług powszechnych ani cennika stanowiącego załącznik do dokumentu podpisywanego przez nią z dostawcą usług audiotekstowych. Niedopuszczalne jest również utożsamianie instalacji dialera w komputerze z zawarciem umowy.
W związku z powyższym, w przekonaniu Urzędu niemożliwe jest uznanie, że nastąpiło zawarcie umowy konsumenta z TP S.A. Jednocześnie Prezes UOKiK uznał, że ze względu na istotne braki w uregulowaniach określających ceny usług i zasady ich pełnienia (w tym dotyczących instalacji i działania dialera), konsumenci byli i są wprowadzani w błąd co do istotnych cech świadczenia w rozumieniu kodeksu cywilnego.
Usługi audiotekstowe mają charakter świadczenia na odległość. Zgodnie z przepisami regulującymi tego typu umowy (ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny), złożenie propozycji ich zawarcia wymaga uprzedniej zgody na użycie środka komunikacji elektronicznej. Co więcej, ryzyko tego rodzaju przesyłki (niezamówionej usługi) spoczywa całkowicie na przedsiębiorcy. Obarczanie nim konsumenta należy uznać za zakazane. Stąd też - nieuregulowania świadczenia umową i istotnych luk w konstrukcji stosunków cywilnoprawnych z nim związanych - Prezes Urzędu uznał, że TP S.A. nie miała i nie ma prawa pobierać od konsumentów opłat zarówno za usługi audiotekstowe, jak i za dostęp do sieci publicznej w związku z ich świadczeniem. Tym bardziej niedopuszczalne jest nakładanie na abonentów sankcji (na przykład odłączenia telefonu czy rozwiązania umowy) w przypadku niepłacenia za usługi dostarczane przez podmioty trzecie.
Spółka nie powinna również pobierać opłat za blokowanie dostępu do usługi dodatkowej, której abonenci nie zamawiali oraz na udostępnienie której nie podpisywali z operatorem stosownej umowy.
W swojej decyzji Prezes Urzędu odniósł się również do utrudniania przez TP S.A. dochodzenia roszczeń. Niedopuszczalną praktyką jest pomijanie przez spółkę danych dotyczących dostawców usług audiotekstowych, a także numerów telefonicznych im udostępnionych w fakturach i dokumentach umownych oraz uchylanie się od udzielania konsumentom informacji na ich temat.
Biorąc pod uwagę powyższe, Prezes UOKiK nakazał zaniechania opisywanych praktyk, wskazując jednocześnie środki do tego prowadzące - przede wszystkim:
- opracowanie wzorców bądź postanowień umownych określających zasady świadczenia usług dostępu do Internetu i usług audiotekstowych (zawierających między innymi definicję dialera i zasady jego działania),
- wprowadzenie terminu 10 dni jako czasu do namysłu oraz trybów reklamacyjnych,
- uporządkowanie treści informacji handlowej lub reklamy w sposób pozwalający konsumentom na rozeznanie, jakie podmioty i w jakim zakresie są odpowiedzialne za świadczenie usług audiotekstowych, jaki jest przedmiot świadczenia, opłata i droga dochodzenia roszczeń.
Mając na uwadze względy ochrony wszystkich konsumentów korzystających z usług audiotekstowych oraz poszkodowanych dotąd stosowaną praktyką, Prezes Urzędu uznał za zasadne nadanie decyzji rygoru natychmiastowej wykonalności. Opisywana praktyka TP S.A. wciąż stanowi źródło sporów konsumenckich - spółka, mimo toczącego się w tej sprawie postępowania, nie zrezygnowała z odcinania telefonów abonentom niepłacącym rachunków za połączenia z użyciem dialerów ani przekazywania ich spraw firmom windykacyjnym.
Telekomunikacji Polskiej S.A. przysługuje odwołanie od decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Przeczytaj także:
0-700 do kontroli
oprac. : Beata Szkodzin / eGospodarka.pl