Ceny mieszkań a zarobki: w Krakowie najdrożej
2010-07-27 00:10
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Zdolność kredytowa w złotych w górę, w euro w dół
Home Broker zestawił średnią cenę zakupu 2-pokojowego mieszkania w dziesięciu największych miastach Polski z wysokością przeciętnych dochodów w tych miastach. Posłużono się przy tym danymi GUS o średnich wynagrodzeniach brutto w poszczególnych lokalizacjach, na podstawie których oszacowano przeciętny dochód netto (z tytułu umowy o pracę). Dane o cenie mieszkań są aktualne, natomiast dane o wynagrodzeniach w ujęciu regionalnym dotyczą 2009 roku.W drugim kroku Home Broker oszacował wysokość miesięcznej raty kredytu na zakup mieszkania, w dwóch wariantach – w złotych i w euro. Założono, że lokal jest w całości kupowany na kredyt, który zaciągany jest na 30 lat. Średnie oprocentowanie w złotych wynosi 5,86%, a w euro 3,48%. Następnie otrzymane wysokości rat zostały odniesione do średnich dochodów w poszczególnych miastach. Ponieważ obliczenia mają charakter czysto teoretyczny, pominięto kwestię zdolności kredytowej (w niektórych miastach może się zdarzyć, że dochód nie wystarczy do zakupu mieszkania bez wkładu własnego).
Im tańsze mieszkania i wyższe dochody, tym mniejsze obciążenie ratą
W tak sporządzonym zestawieniu najkorzystniej wypadają Bydgoszcz i Szczecin. Średni dochód netto w pierwszym z nich wynosi ok. 2,2 tys. zł, a średnia cena 2-pokojowego mieszkania 230 tys. zł. Gdyby w całości kupić je na kredyt, miesięczna rata wyniosłaby 1092 zł w przypadku zadłużenia w euro oraz 1359 zł w przypadku zadłużenia w złotych. Oznacza to, że na obsługę kredytu w euro przeciętny Bydgoszczanin musiałby przeznaczyć niespełna 50% pensji netto, a na obsługę kredytu w złotych– 62% pensji.
Raport Home Broker wskazuje, że w niemal identycznej sytuacji są mieszkańcy Szczecina. Zarówno mieszkania, jak i dochody netto są tu co prawda o ok. 13% wyższe niż w Bydgoszczy, ale relacja miesięcznej raty do pensji jest podobna i wynosi prawie 50% dla kredytu w euro i prawie 62% dla kredytu w złotych.
W dobrej sytuacji Lublin i Łódź
Niewiele gorzej ta relacja kształtuje się w Lublinie. Udział w dochodzie raty kredytu w euro wynosi tu nieco ponad 52%, a kredytu w złotych niespełna 65%. Nieco mniej korzystne proporcje wynikają stąd, że różnica w cenie mieszkań między Lublinem a Bydgoszczą jest większa niż różnica w dochodach (8,7% do 3,3%). W miarę korzystnie w zestawieniu wypada też Łódź.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl